„Bez sensu te chimery. Borys Budka i Rafał Trzaskowski po prostu przedstawili fakt – potrzeba 276 głosów. Zaproponowali, jak się porozumieć. Jeśli ktoś ma inne, lepsze propozycje, to nie ma problemu, by je przestawił” - podkreśla w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej.
„Bez sensu te chimery”
Kowal w rozmowie z Pawłem Wrońskim pytany jest m.in. o Koalicję 276.
To formuła otwarta. Propozycja PO wzywa do współpracy ugrupowań i polityków zgadzających się na pewne podstawy programowe. Moim zdaniem jest ona otwarta także dla niektórych polityków reprezentujących Zjednoczoną Prawicę. Należy tylko dostrzec w niektórych z nich partnerów do dyskusji o przyszłości Polski
—mówi.
Skąd zatem krytyczne uwagi ze strony reszty partii opozycyjnych?
Bez sensu te chimery. Borys Budka i Rafał Trzaskowski po prostu przedstawili fakt – potrzeba 276 głosów. Zaproponowali, jak się porozumieć. Jeśli ktoś ma inne, lepsze propozycje, to nie ma problemu, by je przestawił. Platforma Obywatelska postanowiła być tym, czego od niej wyborcy wymagają, czyli ośrodkiem jednoczącym i krystalizującym opozycję. Rozumiem, że na razie chodzi o skupienie węższego kręgu, odnowienie Koalicji Obywatelskiej, a następnie ten krąg będzie się rozszerzał
—wyjaśnia.
Spór w Porozumieniu
W rozmowie pojawia się również wątek dotyczący sporu w Porozumieniu.
Dla PiS liczy się tylko Gowin. To polityk, który personalnie daje szanse na istotne rozszerzenia elektoratu, tworzy złudzenie, że w rzeczywistości Zjednoczona Prawica jest formacją centrową. To taka latarnia morska dla centrystów, którzy jeszcze mają złudzenia
—analizuje Kowal.
Moim zdaniem na Nowogrodzkiej dostrzeżono, że Porozumienie coraz bardziej oddala się od Zjednoczonej Prawicy i coraz bardziej myśli o roli partii obrotowej
—dodaje.
Czy Gowin opuści Zjednoczoną Prawicę?
Wie pan, ja mam swoje doświadczenia z Jarosławem Gowinem, których nie chciałbym obecnie wspominać, ale uważam, że w pewnym momencie jest zdolny ocenić, czy ten układ polityczny się wyczerpał, czy konieczna jest zmiana większości, powołanie rządu technicznego, a po pandemii przeprowadzenia wyborów
—stwierdza Kowal.
Gowin przed „kolejnym dylematem”
Pytany o kondycję obozu Zjednoczonej Prawicy, Kowal próbuje przekonywać:
Kruszy się. Władza od początku nowej kadencji nie ma nic do zaproponowania, jest zdezintegrowana, narastają kłopoty. Do tego jeszcze zapatrzona w Viktora Orbana rozpoczęła „wojnę o media” czy może, jak chciałby Jarosław Kaczyński, wojnę o sterowanie informacją. Teraz opozycja, cała, także z Konfederacją, a nawet z Gowinem powinna odpowiedzieć walką o prawdę. To jest kwestia moralna, a nie polityczna.
Czym zdaniem Kowala może zakończyć się spór w Porozumieniu?
Dla Polski ważne jest tylko jedno pytanie: o przyszłość kraju, czyli czy obecna sytuacja doprowadzi do rozłamu w obozie władzy i przełamania sejmowej większości. O to toczy się gra. PiS z tego punktu widzenia stawia Gowina przed kolejnym dylematem: jak ma zareagować na działania rządu wobec prywatnych mediów? To jest dla tego doświadczonego polityka wielkie wyzwanie i wielka szansa. Ma o czym myśleć
—przyznaje Kowal.
W rozmowie pojawiło się także pytanie o projekt podatku od reklam.
PiS chce założyć system, w którym za jednym wciśnięciem guzika któryś polityk znika z mediów i nie ma kontaktu z opinią publiczną. Wtedy pojawiali się w stacjach komercyjnych. W gruncie rzeczy zgoda na nowy podatek uzależnia oba ugrupowania i obu liderów od tego, czy Nowogrodzka wciśnie przycisk „wpuścić”. Ten mechanizm będzie dotyczył także Morawieckiego i Solidarnej Polski. Dziwię się, że nie protestują
—mówi poseł.
Kowal jest chyba jednym z ostatnich polityków opozycji, który wierzy w przyspieszone wybory. Czyżby zaangażowany w polityczne analizy sytuacji w Zjednoczonej Prawicy nie zauważył, że jego koledzy z opozycji wcale nie chcą przejmować władzy w tak trudnych czasach?
kk/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/539538-kowal-probuje-bronic-koalicji-276-bez-sensu-te-chimery