Paulina Hennig-Kloska jeszcze kilka dni temu dementowała informacje, że ma przejść z Nowoczesnej do Polski 2050. Dziś jednak zdecydowała się na taki transfer. „Rzeczywiście przymierzała się jakiś czas do tego, w pewnym momencie zdementowała to i uważaliśmy sprawę za zakończoną, ale jednak zastanowiła się i chyba reakcja kolegów w klubie nie była taka, na jaką się spodziewała. Nie dostała wsparcia od naszego koalicjanta i być może to było powodem” - komentuje tę sytuację w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jerzy Meysztowicz, wiceszef Nowoczesnej.
CZYTAJ TAKŻE:
Nie chcę przesądzać o tym, jakie były ostatecznie powody takiej decyzji. Jest mi przykro, dlatego że Paulina jest jednym z bardziej aktywnych posłów w parlamencie, szczególnie jeżeli chodzi o sprawy gospodarcze – blisko z nią współpracowałem
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jerzy Meysztowicz.
„Wielka szkoda, że tak się stało”
Wielka szkoda, że tak się stało. Uważam, że Szymon Hołownia jest elementem opozycji, która będzie się przygotowywała do tego, by pozbawić PiS władzy. W związku z tym uważam, że nawet te przepływy nie powinny wpłynąć na możliwość bliskiej współpracy
— dodaje.
Zapytany, czy nie jest jednak zły na posłankę Paulinę Hennig-Kloskę za to, że kilka dni temu dementowała informacje o transferze do Polski 2050, a teraz jednak zdecydowała się na taki ruch, odpowiada:
Nowoczesna przeżyła w swoim żywocie już wiele odejść. Przerabialiśmy to już, oczywiście jest to przykre. Zobaczymy, jak to będzie się dalej układać
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/539256-meysztowicz-po-transferze-hennig-kloski-jest-mi-przykro