Podobno to ludzie prawicy są wyznawcami teorii spiskowych, bo mówią o niemieckich wpływach czy o niewyjaśnionych okolicznościach Tragedii Smoleńskiej. Tymczasem spiskowe obsesje tzw. elity dotyczą rzekomej wszechwładzy Kaczyńskiego czy jakichś wyobrażonych sztabów knujących najcięższe intrygi przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu, snują wizje zaangażowania Kościoła w walce dla PiS na poziomie takiej abstrakcji, z jaką tajne służby cara Mikołaja II spreparowały „Protokoły Mędrców Syjonu”.
A obsesji nie brakuje. Trzaskowski zapewniał Beatę Lubecką, że pytania od jej słuchaczy są tak naprawdę prowokacjami TVP INFO, Jan Vincent-Rostowski twierdził, że PiS ukrywa pierwszego zarażonego koronawirusem, cały mainstream uważa, że Kaczyński kazał Julii Przyłębskiej wydać wyrok w sprawie aborcji, żeby podzielić Polaków. Wszystkie złożone procesy polityczne autorzy „inteligenckich” mediów tłumaczą knowaniami z Nowogrodzkiej albo Woronicza.
Piętra teorii spiskowych nie mają końca - politycy i działacze Lewicy w poczynaniach rządu widzą zlecenia Instytutu Ordo Iuris, a Klementyna Suchanow dodaje jeszcze tezę, że to sam Putin finansuje grono młodych prawników. Jeszcze dalej szedł Newsweek - w PiS-ie widziano tam już nie tylko macki Ordo Iuris, ale samego Opus Dei. Tomasz Piątek w kilku książkach snuł powiązania rządu PiS z Rosją, poprzez rysowanie, legendarnych już (i legendarnie zabawnych), strzałek prowadzących od Morawieckiego do Putina. Marta Lempart, bohaterka mainstreamu ostatnich miesięcy, przekonuje na ulicach, że PiS zabroni rozwodów i używania prezerwatyw (na własne uszy słyszałem), a hasło Polexitu jako z premedytacją przygotowywanego spisku jest już od dawna w powszechnym obiegu. W teoriach spiskowych nie może brakować i zamachów - zamachów na oczyszczalnię ścieków Czajka, bo przecież to niemożliwe, że samo pękło i władze spółki złożyły do prokuratury takie właśnie zawiadomienie - że to sabotaż (w domyśle: PiSu).
Że nie ma dowodów? Poszlak? Choćby najmniejszej przesłanki? Że polityka PiS jest najbardziej antyrosyjska od 1992 roku, że Instytut Ordo Iuris to po prostu profesjonalna ekipa prawników z kręgosłupem moralnym, a Trybunał Konstytucyjny dopiero po 11 miesiącach od zgłoszenia sprawy wydał wyrok ws. aborcji? Nie szkodzi! Nie po to tresowało się odbiorców odruchami Pawłowa, by teraz szukać innej odpowiedzi niż „Kaczyński, „Kościół”, „TVP INFO”.
Potem ci sami teoretycy wszędobylskich spisków zasiadają w mediach, by drwić z naszych analiz dotyczących proniemieckich grup interesów w Polsce albo obserwacji śladów rosyjskich służb specjalnych w śledztwie smoleńskim. Nie odnotują istnienia niemieckich fundacji w Polsce, nie zauważą lobbingu, złego słowa o Niemcach nie powiedzą, o KGB-owskiej przeszłości rosyjskich śledczych się nie zająkną, tylko mówią: ach, ta spiskowa prawica.
Belka (ba! las belek!) we własnym oku nie przeszkadza.
Ze spiskami jest tak, że niektóre istnieją, a inne nie - ale przecież liberalne elity, oświecone, „prawdziwi dziennikarze”, jak o sobie mówią, mogłyby pokusić się o teorie mniej toporne, bo wersja z Kaczyńskim otoczonym zakapturzonymi katolikami podsuwającymi mu dokumenty zmuszające kobiety do rodzenia dzieci to wizja wykraczająca poza zdrowie psychiczne.
Zwłaszcza że później ich widzowie i czytelnicy ten toporny przekaz jeszcze bardziej upraszczają i tak oto niektórzy imigranci z Rosji czy Białorusi słuchają od swoich polskich kolegów, jaka to w Polsce korupcja i dyktatura, zaś goście zza wschodniej granicy nie mogą się tym komentarzom nadziwić, wszak na własnej skórze prawdziwą dyktaturę i korupcję znają.
I tak oto „racjonalni” liberałowie i „postępowa” Lewica wyprzedzają o trzy stadiony konserwatystów w spiskowych wyobrażeniach, a swoich wyznawców napędzają świętym przekonaniem, że tylko permanentne wzmożenie i szczera nienawiść ocali kraj i ciepłą wodę w kranie.
Każda strona polityczna ma swoją narrację, swoich wrogów i swoich bohaterów, ma też swoje spiski i retoryczną przesadę. To normalne zjawisko. Różnica jednak polega na samopostrzeganiu. Bo najbardziej obskuranckie teorie spiskowe, politykę najbardziej groteskowo odmalowują ci, którzy mają się za awangardę oświeconych elit. Groteska lubi takie kontrasty.
ZOBACZ KONIECZNIE. ROZMOWA O OBSESJACH RAFAŁA TRZASKOWSKIEGO:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/538944-teorie-spiskowe-w-mainstreamie-to-juz-wyzyny-szalenstwa