Ugrupowania tworzące wraz z PO Koalicję Obywatelską nie są do końca zadowolone z sobotniej imprezy Platformy, zwłaszcza z tego, że nic nie wiedziały o jej nowych pomysłach programowych - wynika z informacji PAP. Nie wszystkim podoba się też pomysł „Koalicji 276”.
CZYTAJ TAKŻE:
Konferencja liderów PO
W sobotę na konferencji pod hasłem „Czas na zmiany” przewodniczący PO Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zaprezentowali pomysł sformowania „Koalicji 276” – tylu posłów i posłanek trzeba, by odrzucić w Sejmie weto prezydenta. „Koalicja 276” miałaby być platformą współpracy opozycyjnych: KO, Polski 2050, Lewicy i PSL. Budka zapowiedział m.in. powołanie na nowo TK i KRS, wprowadzenie Centralnego Rejestru Jawności, powołanie niezależnego prokuratora generalnego i specjalnego prokuratora śledczego, by rozliczać afery. Trzaskowski zapowiedział zwiększenie nakładów na służbę zdrowia, a także zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem dot. likwidacji TVP Info i abonamentu RTV. Zaproponował likwidację Funduszu Kościelnego i zastąpienie go odpisem podatkowym. Liderzy PO zaproponowali też wprowadzenie możliwości odwołania przez obywateli posła lub senatora.
Koalicjanci nie kryją zaskoczenia
W pierwszych komentarzach adresaci oferty „Koalicji 276” z ugrupowań opozycyjnych nie kryli zaskoczenia tą ideą, nie podobało im się też to, że Platforma bez ich zgody użyła partyjnych logotypów Lewicy, Koalicji Polskiej czy Polski 2050.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej liderzy PO przekonywali, że rozmowy z PSL czy Lewicą odbywały się od jakiegoś czasu.
Dzisiaj musimy sobie zdać sobie sprawę, że współpraca daje nam ogromną premię. Razem jesteśmy w stanie zwyciężać, razem jesteśmy w stanie budować podstawę programową i dziś wszyscy na tym powinniśmy się skupić
— przekonywał szef klubu KO Cezary Tomczyk
Dzisiaj mówimy: siądźmy do stołu i zacznijmy pracować razem, tym bardziej że widzimy, iż z drugiej strony jest PiS, który się na naszych oczach sypie
— dodał.
Zwrócił uwagę, że „na naszych oczach może dość do załamania się większości w Sejmie”.
Musimy być na to przygotowani. 276 głosów w Sejmie to obiektywny cel dla nas wszystkich, niezależnie za jaką formą współpracy jesteśmy
— podkreślał Tomczyk.
Krytyka ze strony Nowoczesnej
Tyle, że sobotnia impreza PO została nie najlepiej przyjęta nie tylko w szeregach Lewicy, PSL czy Polski2050, ale także w ugrupowaniach współtworzących Koalicję Obywatelską.
Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej już w sobotę zwracała uwagę, że gdyby „na grafice pojawili się też dotychczasowi koalicjanci, to na pewno poprawiłoby przekaz”. Z kolei lider Nowoczesnej Adam Szłapka podkreślał, że „budowanie koalicji trzeba zacząć od rozmów z koalicjantami”.
W poniedziałek politycy Nowoczesnej nie chcieli już rozmawiać o sobotniej imprezie PO.
Powiedziałam wszystko, co miałam do powiedzenia
— oświadczyła Lubnauer PAP.
Kto jest zaproszony do koalicji?
Imprezy nie chciała też komentować Urszula Zielińska z Zielonych. „To wewnętrzne sprawy Koalicji Obywatelskiej” - zaznaczyła.
Jednak blisko współpracująca z Zielonymi posłanka Klaudia Jachira wypowiedziała się bardzo ostro w opublikowanym w poniedziałek w mediach społecznościowych filmiku.
Uważam, że Koalicja 276 to bardzo dobry pomysł, jedyną możliwością odsunięcia PiS od władzy jest zjednoczona opozycja
— powiedziała. Jak dodała, nie wie jednak, czy w ogóle została do tej koalicji zaproszona.
Dla mnie jednak największym problemem przyszłej Koalicji 276 jest niepoinformowanie o tym pomyśle obecnej Koalicji 133, czyli posłów i posłanek Koalicji Obywatelskiej. Czy nie uważacie, że jest to odrobinę dziwne, że ja będąc członkinią klubu KO nie wiedziałam o tym pomyśle i dowiedziałam się o tym z internetu tak jak wszyscy inni?
— pytała.
Co z kobietami?
Dziwiła się też, że propozycje przedstawiało tylko dwóch mężczyzn.
Czy naprawdę w Platformie Obywatelskiej, w Koalicji czy w całej opozycji naprawdę brakuje kobiet?
— dopytywała Jachira. Zwracała uwagę, że to tematy kobiece wyprowadziły dzisiaj na ulice najwięcej osób.
Obawiam się panowie, że jak tego nie zrozumiecie, daleko nie zajedziemy
— powiedziała posłanka KO.
Pozytywne oceny ze strony Inicjatywy Polska
Nieco przychylniej wypowiadali się politycy Inicjatywy Polskiej.
Jako Inicjatywa Polska byliśmy przy zjednoczeniu Koalicji Obywatelskiej, chcemy kontynuować współpracę. Uważamy sobotnią konwencję za krok w dobrą stronę, ale oczywiście mamy swoje propozycje programowe, które chcielibyśmy, aby zostały uwzględnione. Liczymy na spotkanie w tym tygodniu, aby je przedstawić i później wspólnie z koalicjantami realizować
— powiedział PAP Dariusz Joński z IPL. Dodał, iPL ma m.in. koncepcję zmian w służbie zdrowia, chodzi ponadto o refundację in vitro i antykoncepcji oraz liberalizację prawa aborcyjnego.
Polityczne „mięso armatnie”
Jednak w nieoficjalnych rozmowach politycy ugrupowań tworzących KO przyznawali, że sobotnia impreza była symboliczna dla sposobu, w jaki pozostałe podmioty Koalicji traktowane są przez Platformę, czyli trochę jak polityczne „mięso armatnie”. I że PO użyła loga Koalicji Obywatelskiej, tak jakby było tożsame z logiem PO.
Czasem jest tak, że zgłaszamy władzom klubu jakieś pomysły, po czym z mediów dowiadujemy się, że posłowie PO realizują je bez naszego udziału. Oczywiście raz, czy drugi można machnąć na to ręką, ale na dłuższą metę jest to sytuacja nie do zaakceptowania
— mówi PAP jeden z posłów Koalicji.
To nawet nie chodzi o to, że nas nie poinformowano o pomysłach, które zostały zgłoszone. Przede wszystkim nie wszystkie te pomysły mogłyby liczyć na naszą akceptację, np. możliwość odwoływania posłów jest złym pomysłem
— mówi PAP polityk ugrupowania, należącego do KO.
Zielonym np., jak wynika z informacji PAP, nie bardzo odpowiada szerokiej „Koalicji 276”, jeśli miałaby być potraktowana jako wspólna lista wyborcza.
Myślę, że lepszym rozwiązaniem byłby start kilku bloków opozycyjnych i ewentualne porozumienie się po wyborach
— powiedział PAP polityk związany z Zielonymi.
Zieloni mają w najbliższym czasie zwołać Radę Krajową, podczas której będą być może dyskutować o współpracy z PO. W klubie KO słychać też plotki, że część posłów Nowoczesnej od jakiegoś czasu zastanawia się nad koncepcją utworzenia odrębnego koła lub klubu.
PO nie rozumie zastrzeżeń
Politycy Platformy nie do końca rozumieją te wszystkie zastrzeżenia.
Czepianie się, że umieściliśmy loga partii to dziwny sposób uprawiania polityki. Przekaz był jasny i prosty - chcemy z wami budować bloki wyborcze czy koalicje po wyborach, które mają przywrócić standardy w Polsce
— powiedział PAP Sławomir Neumann z PO.
Nie mamy zamiaru nikomu zabierać loga ani na siłę zapraszać do koalicji. Jest oferta, jest coś co matematycznie się broni, damy czas, by spokojne się nad tym zastanowili
— dodał.
Szanujemy Nowoczesną czy Zielonych, ale jeśli oni traktują poważnie swoją niezależność, powinni też traktować poważnie niezależność PO jako samodzielnej partii, która może mieć swoje zdanie. Nie będę miał pretensji, jak Nowoczesna, Zieloni czy Inicjatywa Polska na swojej konwencji użyją loga Koalicji Obywatelskiej. Ale to była konwencja Platformy
— dodał Neumann, komentując z kolei zastrzeżenia podmiotów Koalicji Obywatelskiej.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/538439-koalicja-obywatelska-podzielona-po-sobotniej-imprezie-po