Temat sobotniej konferencji liderów Platformy Obywatelskiej, gdzie podnoszono postulat likwidacji TVP Info i abonamentu RTV, wciąż wywołuje falę komentarzy. Brak konkretnych propozycji programowych i zajęcia się tematami, którymi żyją Polacy musiał przelać czarę goryczy u wielu osób, w tym u Tomasza Sekielskiego, który w rozmowie z europosłem PO Bartoszem Arłukowiczem punktował działania, a raczej ich brak, ze strony największej partii opozycyjnej.
CZYTAJ TAKŻE:
Czym żyją Polacy?
Sekielski zaczął rozmowę z Arłukowiczem w programie Onet Rano od pytania o to, o czym rozmawiają dziś Polacy. Zdaniem Arłukowicza głównym tematem rozmów jest kwestia szczepień. Jednak Sekielski wszedł w zdanie Arłukowiczowi.
To jest główny temat, natomiast Koalicja Obywatelska, z niezrozumiałych dla mnie powodów uznała, że najważniejszym dziś tematem, jaki zajmuje Polaków jest to, czy istnieje TVP Info, czy nie, czy trzeba je rozwiązać, czy płacić abonament. W szczycie pandemii, gdy Polacy martwią się o swoje zdrowie, kiedy służba zdrowia jest kompletnie niewydolna, wy, jako Koalicja Obywatelska, postanowiliście rozpocząć zbieranie podpisów pod obywatelską ustawą o likwidacji TVP Info i likwidacji abonamentu. Kompletnie niezrozumiałe. Kto wpadł na ten jakże genialny pomysł?
– zapytał Arłukowicza Sekielski.
W odpowiedzi polityk stwierdził, że „partie polityczne są od tego, żeby kreować rzeczywistość, do której dążą, uprawiając politykę”.
W zeszłym tygodniu robiliśmy konferencję z Andrzejem Halickim, gdzie mówiliśmy o tym, że Polska odmówiła zakupu szczepionek, które trafiły do innych państw członkowskich, że to skandaliczna decyzja rządu. Partie polityczne są od tego, żeby nakreślić cały panel tego, co się dzieje w państwie polskim. Jeśli pan pyta o telewizję publiczną i czy powinna funkcjonować tak, jak dziś funkcjonuje, to jestem przekonany o tym, że większość Polaków uważa, że nie. TVP stała się miejscem propagandy, miejscem, z którego kłamstwo leje się dzień i noc, gdzie mówi się o tym, że winnym tego, że w Warszawie spadł śnieg jest Trzaskowski. Sobotnia konferencja mówiła o tym, że potrzebujemy dziś zgody na opozycji
– stwierdził Arłukowicz.
Likwidacja TVP Info najważniejsza?
Tomasz Sekielski wyjaśnił europosłowi PO, że wcale nie chodzi mu o konferencję a o zbieranie podpisów. Dziennikarz dopytywał, czy Arłukowicz sądzi, że jest to najlepszy czas na przeprowadzanie takiej akcji.
Na pewno TVP Info nie jest tematem rozmów przy śniadaniu, obiedzie i kolacji w polskich domach
– ocenił.
Arłukowicz brnął jednak dalej i opowiedział historię o tym, jak płacił abonament za swoją mamę i zastanawiał się, czy „zasadnym jest, aby jego mama płaciła 264 złote rocznie za to, żeby móc oglądać telewizję, w której słyszy kłamstwo i brak szacunku”.
Zapłaciłem to, bo jestem człowiekiem, który przestrzega prawa i moja mama też taką osobą jest, ale uważam, że tak być nie powinno. Państwowa telewizja powinna być uczciwa
– mówił polityk.
Dopytywany o to, czy nie obawia się tego, że część wyborców powie, że politycy zajmują się „duperelami”, Arlukowicz stwierdził, ze każdy wyborca poszukuje „swojego punktu odniesienia”.
Czasem włączam tę telewizję i szybko wyłączam, bo nie jestem w stanie znieść steku kłamstwa. Są więc ludzie, którzy też chcieliby takich zmian. Jeśli jest partia, która to ogłasza, to tylko dobrze. Można udawać, że problemu nie ma, ale on jest. Oczywiście, najważniejszym problemem teraz są powolne szczepienia, ale to, że dzieją się rzeczy obok, jak aborcja, sądy, TVP, przesunięcia prokuratorów
– mówił Arłukowicz.
Działania PO ws. przepisów dot. aborcji?
Sekielski, odnosząc się do poruszonej kwestii aborcji zarzucał politykom PO, że nic nie przedstawili w tej kwestii. Dodał, że zrozumiałby, gdyby podpisy były zbierane pod projektem ustawy dot. aborcji, bo to temat, który „bardzo podzielił opinię publiczną”.
Ale w tym temacie, który jest dla was trudny, nie zajęliście stanowiska i odkładacie na przyszłość. Mam wrażenie, że pomysł z TVP Info i zbieranie podpisów jest kompletnie nietrafionym tematem działalności partii opozycyjnej
– mówił Sekielski.
W odpowiedzi Arłukowicz stwierdził, że przy dzisiejszej sytuacji politycznej możliwe jest tylko zaostrzenie ustawy dot. aborcji, a cały temat Jarosław Kaczyński rzucił po to, żeby skłócić opozycję i uciąć dyskusję ws. walki rządu z pandemią koronawirusa. Przekonywał, że realna dyskusja i zmiany będą możliwe, kiedy „Jarosław Kaczyński zostanie odsunięty od władzy”. Sekielski zwrócił uwagę, że przy tej sytuacji w parlamencie nie przejdą także zmiany dot. TVP Info i abonamentu.
Wyrok wydano w październiku. Ile miesięcy potrzebuje KO, żeby mieć wypracowane stanowisko w kwestii aborcji?
– pytał Sekielski, na co Arłukowicz stwierdził, że jesienią 20 tys. ludzi dziennie zakażało się koronawirusem i opozycja była zajęta planowaniem walki z pandemią. Po czym zaczął dopytywać, kiedy różne grupy pacjentów będą mogły zaszczepić się na koronawirusa.
Arłukowicz zrzuca winę na prezesa PiS
Dziennikarz postawił politykowi proste pytanie: Czy Koalicja Obywatelska powinna poprzeć rozwiązanie, jakie zaproponowała Lewica, czyli depenalizację aborcji?’. Arłukowicz powiedział, że „jakiekolwiek zmiany idące w celu liberalizacji tej ustawy będą możliwe tylko wtedy, kiedy odsuniemy Jarosława Kaczyńskiego od władzy”.
Jarosław Kaczyński powiedział kiedyś, że jest za tym, żeby rodziły się zniekształcone i uszkodzone płody po to, żeby je ochrzcić. On wprost powiedział, czego chce. Żeby to zmienić, musimy odsunąć go od władzy. Stąd propozycja koalicji 276, żeby kilku ludzi, los Polski, kobiet, przyszłość aborcji, in vitro, sądów, nas wszystkich zależy od tego, czy znajdzie się pięciu ludzi, którzy powiedzą „dość”. Ja obserwuję to, co dzieje się w Polsce. To wszystko przypomina mi teorię Gierasimowa. Jestem przekonany, że celem osoby, która w to gra jest to, żeby Polska stała się krajem uzależnionym i mówię to świadomie. (…) Jarosław Kaczyński chce nas pokłócić
– oświadczył Arłukowicz.
Dopytywany o to, czy jest zwolennikiem aborcji do 12 tygodnia ciąży, polityk PO powiedział, że „dziś kompromisu już nie ma, więc prawo można zaostrzyć, albo w sposób cywilizowany zliberalizować”.
Jeśli pyta mnie pan osobiście, czy jestem zwolennikiem liberalizacji, to odpowiadam, że tak, w sytuacji, w której się znaleźliśmy. Ale też wiem, że nie wolno doprowadzić do sytuacji, w której opozycja wejdzie w spór, który skończy się tym, że nie będziemy mogli razem wystąpić w wyborach. Moje osobiste zdanie jest dużo mniej ważne niż to, żeby cała opozycja zbudowała trzon programowy, by odsunąć PiS od władzy
– przekonywał europoseł opozycji.
wkt/Onet Rano
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/538424-to-sie-porobilo-sekielski-punktuje-po-co-na-to-arlukowicz