„Nie mam problemu z tym, by Szymon Hołownia był prezydentem, premierem, ministrem a nawet prymasem. Jestem w polityce po to, by zmieniać Polskę, a nie kłócić się o stołki” - stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Borys Budka, przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Zapowiedział również zmianę konstytucji i „opcję zero” w TK.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zmiana konstytucji i „opcja zero” w TK
Szef PO zapowiedział, że celem Platformy jest nie tylko budowa koalicji 276 posłów, którzy będą mogli odrzucić prezydenckie weto, ale również zmiana konstytucji.
Jeżeli w przyszłym parlamencie będzie 276 posłów koalicji rządzącej, to znajdziemy przyzwoitych ludzi, którzy wspólnie z nami zmienią Konstytucję. Wówczas większość 307 będzie tylko kwestią czasu. Propozycje dotyczące zmian Konstytucji przedstawimy wkrótce
— mówił Budka.
Jest taka możliwość. Jednak i tu jest rozwiązanie: Trybunał Julii Przyłębskiej będzie podlegał opcji zero. Ta instytucja, w tym składzie przestanie istnieć. Potrzebne są rozwiązania natury konstytucyjnej, które będziemy prezentować po konsultacjach z innymi ugrupowaniami opozycyjnymi
— odpowiedział na stwierdzenie, że prezydent Andrzej Duda nie musi wetować ustaw po ewentualnej zmianie władzy, a kierować je do Trybunału Konstytucyjnego.
Możliwa jest na zmiana Konstytucji i na przykład odejście od formuły Trybunału Konstytucyjnego jako odrębnej instytucji i wyposażenie w kompetencje TK jednej z dodatkowych izb Sądu Najwyższego. Podajemy ideę pod dyskusję opozycji, żeby do wyborów mieć to rozstrzygnięte
— dodał.
O zmianie konstytucji Budka mówił również w radiu TOK FM. Zaznaczył, że dzisiejsza opozycja powinna dogadać się co do kwestii, które należy zmienić w ustawie zasadniczej. Szef PO sugerował, że warte rozważenia jest np. przyznanie praw wyborczych w wyborach samorządowych osobom od 16. roku życia.
Polska będzie potrzebowała zmiany konstytucji. To też dobry czas na to, żeby wspólnie opozycja siadła do stołu i pokazała te obszary, które powinny być zmienione. Możemy na przykład zastanawiać się, czy w wyborach samorządowych nie przyznać prawa wyborczego od 16. roku życia, by w jakiś sposób aktywizować ludzi młodych. Jest wiele propozycji. Kwestia przyszłego TK – ten zbankrutował. To nie jest już Trybunał. To jest atrapa
— przekonywał.
Budka: Niech Hołownia zostanie nawet prymasem
Budka odniósł się również do zarzutów innych partii opozycyjnych, które miałyby wejść w skład koalicji 276, że nic nie wiedziały chociażby o wykorzystaniu ich logotypów podczas konwencji szefa PO i Rafała Trzaskowskiego.
Nie będę zdradzał politycznej kuchni. Powiem tak: badania zostały wysłane do wszystkich tych ugrupowań, które zostały wymienione i odbyliśmy rozmowy. Niech koledzy z opozycji przemyślą nasze propozycje na spokojnie. To nie jest czas, żeby obrażać się na kogokolwiek w opozycji, tylko żeby współpracować
— stwierdził.
W podobnym tonie wypowiadał się Budka w tej sprawie na antenie TOK FM. Odnosząc się do uwagi Zandberga, że „PO podpierniczyła logo Lewicy i udaje, że weszliśmy do jakiegoś Sojuszu Platformy z Platformą”, Budka odpowiedział, że jeśli opozycja chce budować nowoczesną Polskę i odbudować kraj, to musi podjąć rozmowy, a nie czekać na opcję „last minute”.
Bo później się tylko liczą stołki, stanowiska, nie rozmawia się o tym, co wspólne. Ja proponuję: odwróćmy tę kolejność. Pokażmy, że jest nie tylko nadzieja, ale skuteczny sposób na to, by opozycja wygrała, by realizować dobry program
— podkreślił.
Czy ja mówię dzisiaj, że dzięki partii Razem i Zandbergowi opodatkowano w czasie kryzysu spółki komandytowe, dlatego, że ktoś ma takie podejście? Ja mówię, że możemy się różnić w takich sprawach. Nie mam pretensji, że Zandberg i koledzy z PiS głosują nad jakąś sprawą, z którą ja się nie zgadzam. Ale jeżeli ktoś myśli, że odsunie PiS od władzy i będzie realizował swoje postulaty właśnie zajmując się logo, tym, że ktoś coś komuś powiedział, jakimiś uszczypliwościami, to nie tędy droga
— powiedział Budka.
Przewodniczący Platformy został również zapytany o ambicje polityczne Szymona Hołowni i ewentualną współpracę z jego ugrupowaniem.
A co do Szymona Hołowni: nie proponuję mu małżeństwa. Jest czas na współpracę, nie na zabawę w mediach społecznościowych. Polityka to nie jest talent show, to nie jest wyścig na lajki, to nie jest casting
— mówił Budka.
Nie mam problemu z tym, by Szymon Hołownia był prezydentem, premierem, ministrem a nawet prymasem. Jestem w polityce po to, by zmieniać Polskę, a nie kłócić się o stołki
— dodał.
PO chce przedterminowych wyborów?
W radiu TOK FM Budka został zapytany, czy w związku z konfliktem w Porozumieniu liczy na lidera tego ugrupowania Jarosława Gowina, by odebrać PiS władzę.
Wszystko w polityce jest możliwe. Dzisiaj najważniejsze jest, by zbudować silne, ale bezpieczne, stabilne i przewidywalne państwo. Dlatego, jeśli pojawi się taka możliwość, a pracujemy nad nią, to oczywiście nie wykluczam takiego scenariusza. Byłby to okres przejściowy
— odpowiedział przewodniczący PO.
Dopytywany, czy Platforma prowadzi rozmowy z Gowinem, oświadczył, że nie będzie zdradzał politycznej kuchni.
W polityce zawsze trzeba rozmawiać
— dodał. Nie odpowiedział też na pytanie, czy Gowin spotkał się b. premierem i b. szefem PO Donaldem Tuskiem, tłumacząc, że nie jest to pytanie do niego, a w okresie świątecznym i noworocznym odbywa się dużo spotkań, podczas których poruszane są także tematy polityczne.
Szef PO zapytany, czy był gotowy wiosną ubiegłego roku i teraz na wariant, w którym Gowin byłby premierem rządu technicznego, Budka stwierdził, że każdy wariant, który pozwoli zakończyć rządy Zjednoczonej Prawicy jest dla Polski lepszy niż trwanie w tym, co się w tej chwili dzieje.
Każdy wariant, który pozwoli zakończyć rządy tzw. Zjednoczonej Prawicy, premiera Kaczyńskiego, Ziobry, Sasina jest dla Polski lepszy, aniżeli trwanie w tym, co w tej chwili się dzieje. Wspólnie z premierem Gowinem udało nam się przesunąć wybory kopertowe, udało się je zrobić trochę bardziej uczciwymi, niż miały być, przede wszystkim dużo bezpieczniejszymi niż w maju ubiegłego roku
— powiedział Budka.
Dzisiaj liczy się w polityce skuteczność. Jeśli ktoś myśli, że da się odsunąć te złe rządy i zmieniać Polskę na lepsze, jeżeli będzie 10 ugrupowań, które będą miały po kilka, kilkanaście procent, to robi prezent Kaczyńskiemu. Pokazaliśmy polityczną kuchnię, konkretne badania. Wśród wyborców KO, Lewicy, Szymona Hołowni i PSL-u przeważają w znacznej mierze zwolennicy wspólnego pójścia do wyborów. Jeżeli ktoś ma inny pomysł, ja jestem otwarty
— przekonywał szef PO.
xyz/PAP/”Rzeczpospolita”/TOK FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/538260-budka-kpi-z-holowni-moze-zostac-premierem-a-nawet-prymasem