Sprawiedliwości stało się zadość! Agencja Badań Medycznych udzieliła pozytywnej rekomendacji projektowi „Skuteczność leczenia amantadyną chorych na COVID-19”, projekt uzyskał pozytywną recenzję i został dopuszczony do finansowania. Taką informację dostali badacze.
Dlaczego piszę o sprawiedliwości? Ponieważ to ten projekt, na informację o którym tak długo czekaliśmy. Projekt z udziałem dr Włodzimierza Bodnara, pulmonologa z Przemyśla, który od internautów dostał ksywkę „współczesny doktor Judym” i stał się pozytywnym bohaterem w czasach walki z pandemią. To z powodu otwarcia na pacjentów i walki o możliwość leczenia amantadyną, która w przekonaniu doktora i w ocenie tysięcy pacjentów skutecznie zwalcza Sars-COV-2. W swojej walce dr Bodnar był wielokrotnie atakowany przez środowiska naukowców, którzy nie chcieli dać wiary w jego metodę, wyśmiewali ją, a sam doktor był mocno atakowany.
Czytaj także:
Co z tą amantadyną? Dlaczego nikt nie traktuje poważnie pulmonologa z Przemyśla?
Dr Włodzimierz Bodnar będzie w komitecie naukowym badania, a przewodniczącym tego komitetu został prof. dr hab. n. med. Adam Barczyk, kierownik Katedry i Kliniki Pneumonologii Wydziału Nauk Medycznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Wniosek jest rekomendowany do dofinansowania. Projekt ma na celu ocenę skuteczności wysokich dawek amantadyny u pacjentów z umiarkowaną oraz ciężką postacią infekcji COVID-19. Proponowany projekt obejmuje przeprowadzenie podwójnie zaślepionego kontrolowanego placebo randomizowanego badania klinicznego
-czytamy w karcie oceny ABM.
Stan pacjentów i dawki leku, to podstawowe różnice, które istnieją pomiędzy opisywanym badaniem, a tym, na które dofinansowanie dostał prof. Konrad Rejdak, neurolog z Lublina. Oba badania są więc komplementarne i pozwolą poznać odpowiedź na pytanie, które od miesięcy nurtuje tysiące, a nawet setki tysięcy Polaków o to czy mamy skuteczny lek w walce z Sarsc-Cov-2.
Było trochę trudno, wydawało się, że nie przebrniemy tego tematu. Ale myślę sobie, że to sukces nas wszystkich: komitetu naukowego z panem profesorem, wszystkich internautów, którzy nas wspierali, polityków, którzy pomogli. Dzięki ministrowi Marcinowi Warchołowi nastąpił przełom. Wiele osób zainteresowanych jest wynikiem tego badania, wiele osób czekało na te dobre informacje. Udało się coś, co wydawało się niemożliwe
-podsumował na antenie wPolsce.pl dr Włodzimierz Bodnar.
Nie bez znaczenia okazało się także zaangażowanie w sprawę wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego, który z uporem dążył do tego, byśmy poznali wyczerpującą odpowiedź na pytanie o potencjalną skuteczność amantadyny.
Mamy też informacje, że faktycznie duża ilość osób, która przechorowała Covid z takiej terapii korzystała
-przyznał w rozmowie z Polsat News, gdy okazało się, że z takiej terapii skorzystała także prof. Małgorzata Gersdorf, b. I prezes SN.
Do badania prof. Barczyka, dr Bodnara i całego zespołu naukowego włączonych będzie ok. 20 ośrodków, a przebadanych zostanie ok. 500 pacjentów (randomizacja do grupy przyjmującej amantadynę lub placebo w stosunku 1:1). Profesor Barczyk przyznał, że zainteresowanie badaniem wśród pulmonologów było ogromne.
Nie było żadnego problemu, by namówić kolegów z całego kraju, żeby się przyłączyli do tego badania. Powiem więcej odzew środowiska pulmonologów i internistów z całej polski był błyskawiczny. Jestem pełen dobrych myśli. Dlaczego tak dużo ośrodków? Ponieważ chcemy to badanie przeprowadzić szybko. Chcemy jak najszybciej poznać odpowiedź na pytanie o skuteczność amantadyny w leczeniu COVID-19
- tłumaczył na antenie wPolsce.pl
Na wynik dwóch badań klinicznych postanowiła jednak nie czekać Rada Medyczna przy Premierze RP pod kierownictwem prof. Andrzeja Horbana, która stwierdziła w tym tygodniu, że amantadyna nie działa i wydała stanowisko o nieskuteczności i niezalecaniu stosowania amantadyny w COVID-19. Skąd ten pośpiech Rady? Skąd to ciągłe rzucanie kłód pod nogi ludziom, którzy po prostu chcą się leczyć? Skąd ta osobista wojna prof. Horbana z amantadyną?
Z ust prof. Horbana często padają słowa o zabójczości, toksyczności i skutkach ubocznych tego leku. To o tyle ciekawe, że w sieci znalazłam dokument z 20.11.2009, podpisany przez prof. Andrzeja Horbana, dotyczący zasad stosowania leków w leczeniu przyczynowym grypy i jak wół stoi w nim:
Pacjentom o ciężkim lub postępującym przebiegu należy rozważyć podawanie ponadto dodatkowo jednego z dwóch inhibitorów M2 (amantadyna lub rimantadyna).
Co takiego się zdarzyło, że parę lat temu prof. Horban ten lek polecał, nawet do stosowania u dzieci i kobiet w ciąży, a dziś uważa go za truciznę? I dlaczego grupa naukowców uznała, że lek jest nieskuteczny, nim poznaliśmy wynik wynik dwóch badań klinicznych? Czyż nie słyszeliśmy wielokrotnie z ust naukowców, że bez dowodu naukowego nie można stwierdzić, że dany lek jest skuteczny? Dlaczego więc, bez takiego dowodu, można orzec o jego nieskuteczności?
Czytaj także:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/537914-bedzie-badanie-amantadyny-z-udzialem-doktora-bodnara