Nie ma powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego, on został skutecznie zniszczony - powiedział w piątek były lider PO Grzegorz Schetyna. Podkreślił, że „kobietom trzeba dać prawo wolnego wyboru” ws. aborcji, gwarancje bezpieczeństwa i pełny dostęp do antykoncepcji.
CZYTAJ TAKŻE:
List Ireneusza Rasia
Były lider PO Grzegorz Schetyna pytany był w piątek w radiu TOK FM o list posła PO Ireneusza Rasia do członków Zarządu Krajowego Platformy Obywatelskiej, opublikowany w czwartek przez Onet.pl. Raś zaapelował w nim do koleżanek i kolegów z Zarządu Krajowego Platformy Obywatelskiej o podjęcie działań zmierzających do przywrócenia tzw. kompromisu aborcyjnego obowiązującego od 1993 r. Według posła PO, w piątek zarząd PO będzie rozmawiać na temat aborcji.
Raś odniósł się w liście do „niepokojących informacji, które dotarły do niego w ostatnich godzinach”.
Wynika z nich, że na jutrzejszym posiedzeniu Zarządu Krajowego PO zostanie podjęta decyzja, która może zadecydować o dalszych losach naszej partii
— napisał w czwartek. Podkreslił, że czym innym jest powrót do „kompromisu aborcyjnego”, a „czymś innym jest jednak zgoda na tzw. aborcję na życzenie, czego domagają się środowiska radykalnej lewicy”.
Nie ma powrotu do „kompromisu”
Schetyna, odnosząc się w piątek do listu, powiedział, że nie zgadza się z mówieniem, że Platforma jest za przywróceniem tzw. kompromisu aborcyjnego, „bo powrotu do tego kompromisu nie ma i nie może być”.
On został zniszczony skutecznie przez (prezesa PiS Jarosława) Kaczyńskiego rękami (prezes TK Julii) Przyłębskiej i dziś po prostu nie istnieje. Dziś jesteśmy wprowadzeni przez polityczną decyzję PiS i Kaczyńskiego w wojnę domową i to, co jest najważniejsze, to byśmy się wszyscy tym zajmowali
— powiedział.
Schetyna przekonywał jednocześnie, że przez kolejne trzy lata z racji obowiązującej w parlamencie większości „nie ma żadnej szansy, by (…) przeprowadzić przez parlament i skutecznie przyjąć jakiekolwiek rozwiązanie z kwestii aborcyjnej”. Pytany, czy według niego partia może pójść do wyborów za trzy lata nie mając określonego poglądu w kwestii aborcji, odparł:
Myślę oczywiście, że nie, uważam, że to będzie jeden z tematów w kampanii wyborczej, o którym musimy powiedzieć bardzo wyraźnie w podstawie programowej, która połączy siły opozycji demokratycznej, które pójdą na wspólnej liście wyborczej
— powiedział.
Były lider PO pytany, jaki jest jego pogląd ws. aborcji i co PO proponuje polskim kobietom w tej sprawie, odparł, że „potrzebne jest stanowisko partii” w tej sprawie. Podkreślił, że nie jest obecnie we władzach Platformy.
Platforma potrzebuje dziś w tej sprawie zdania, wewnętrznej debaty, przygotowania politycznego pomysłu
— powiedział także były szef PO.
Jaki pogląd ma Schetyna?
Dopytywany ponownie o pogląd w tej sprawie, odparł, że „to kobiety powinny decydować, kobietom trzeba dać prawo wolnego wyboru, kobietom trzeba dać gwarancje bezpieczeństwa, kobietom trzeba dać nowoczesną pełną dostępność do antykoncepcji, a dzieciom i młodzieży edukację seksualną w szkołach, trzeba dać badania prenatalne w szkołach i in vitro finansowane przez państwo”.
27 stycznia w Dzienniku Ustaw został opublikowany wyrok TK z 22 października ub. roku ws. przepisów antyaborcyjnych. Tym samym utracił moc przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - nazywana „kompromisem aborcyjnym” - zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach. Jednym z nich było właśnie duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, co uznał TK za niekonstytucyjne. Pozostałe przypadki to sytuacja, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/537883-aborcja-po-sama-nie-wie-czego-chce-potrzebujemy-debaty