Posłowie Platformy Obywatelskiej postanowili zaatakować prezesa Daniela Obajtka. Przywołali obalone już pomówienia wobec obecnego prezesa PKN Orlen. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała sprawa.
Posłowie Platformy Obywatelskiej, Cezary Tomczyk oraz Iwona Śledzińska-Katarasińska zorganizowali konferencję prasową, na której przypomnieli sprawę, w której pomówiony został obecny prezes Orlenu. Miała być to odpowiedź na pismo przedprocesowe, które otrzymała posłanka PO, w związku z jej wypowiedzią nt. Daniela Obajtka.
Obecny prezes PKN Orlen, ówczesny wójt Pcimia, został pomówiony przez grupę gangsterów. Bandyci przekonywali, że Obajtek przyjął łapówkę. Nic na to jednak nie wskazywało, nie było żadnego dowodu. Przestępcy zaś uzyskali warunkowe zawieszenie kar pozbawienia wolności.
W tej sprawie, u ówczesnego Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta interweniowała grupa senatorów Prawa i Sprawiedliwości.
Senatorowie napisali tak:
…Prosimy, by przyjrzał się Pan dość dziwnym okolicznościom postępowania karnego II K 52/13 Sądu Okręgowego w Sieradzu (sprawa 5 Ds 3/12 Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim) przeciwko Maciejowi C. i innym, oskarżonym o liczne czyny kryminalne popełnione w zorganizowanej grupie przestępczej.
Dziwną okolicznością jest to, że wobec szefa grupy przestępczej i głównych oskarżonych w tej sprawie, na wniosek prokuratury, na zasadzie dobrowolnego poddania się karze, Sąd warunkowo zawiesił wykonanie kar pozbawienia wolności. Zawieszenie kar dotyczy przestępców oskarżonych i skazanych za czyny typowo gangsterskie. W grę wchodzą rozboje, wymuszania haraczów i tzw. zwrotu długów, wywożenie ofiar do lasu, torturowanie ich, terroryzowanie bronią palną, grożenie zabójstwem, krótko mówiąc, jedne z najgorszych i najcięższych przestępstw popełnionych w zorganizowanej grupie gangsterskiej i takich sprawców sąd i prokuratura puszczają wolno. Urąga to jakiemukolwiek poczuciu sprawiedliwości i wskazuje, że chyba nie o sprawiedliwość w tej sprawie chodzi, a o coś innego.
Panie Prokuratorze Generalny, jeśli przestępcy, którzy posługują się bronią palną, wywożą do lasu i torturują ludzi, wymuszają ogromne haracze, sieją terror i przerażenie, a mimo to nie trafiają do więzienia, to o jakim poczuciu sprawiedliwości my mówimy? Jakie jest bezpieczeństwo dla ofiar tego rodzaju czynów? Jak obywatele mają przeciwstawiać się takim przestępcom, jak mają przeciwko nim zeznawać, jeśli okazuje się, że mimo schwytania, nie trafiają do więzienia, tylko prokuratura i sąd puszczają ich wolno?
Prosimy, by Pan Prokurator Generalny zajął się tą sprawą z najwyższą powagą, bo okoliczności tej sprawy wskazują na naprawdę głęboką patologię, szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości.
Prosimy, by Pan Prokurator Generalny rozważył odebranie dalszego prowadzenia tej sprawy Prokuraturze Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim i powierzenie funkcji oskarżyciela publicznego innej jednostce prokuratury, a także o objęcie tej sprawy szczególnym nadzorem służbowym.
Prosimy również, by wobec oczywistej niesprawiedliwości i zdumiewającej pobłażliwości, z jaką spotkali się groźni przestępcy, gangsterzy skazani na kary w zawieszeniu w sprawie II K 52/13 Sądu Okręgowego w Sieradzu, rozważył Pan wniesienie kasacji na niekorzyść oskarżonych w tej wyjątkowo bulwersującej sprawie.
W reakcji na list senatorów, Andrzej Seremet wniósł o kasację wyroku, a Sąd Najwyższy go uchylił.
Opinia obrońcy
Obrońcą Daniela Obajtka był wtedy Janusz Wojciechowski. Tak tę sprawę komentował w 2018 roku w rozmowie z portalem wPolityce.pl:
Kiedy wstępnie się zapoznałem ze sprawą pana Obajtka, to nie miałem wątpliwości, że on jest ofiarą pomówienia i pewnej intrygi, dlatego zdecydowałem się, żeby go bronić. Potem pełna analiza akt tylko potwierdziła moją ocenę tej sprawy. Ciesze się, że pan Obajtek wykazał, że zarzuty były bezpodstawne
– mówił.
Łapówka została mu rzekomo wręczona za jakiś przetarg, gdzie przestępca, który brał w nim udział, nie wygrał go. Także tutaj nie było najmniejszych przesłanek wiarygodności. To nie jest sprawa z tych kategorii, że jemu nie można było nic udowodnić. Jemu nie można było nic zarzucić
– przekonywał.
Opisał też sprawę dziwnej gry prokuratury z bandytami.
Tam był moment tego postępowania, że ci gangsterzy, z których jeden pomawiał pana Obajtka o rzekomą łapówkę, dostali w ramach dobrowolnemu poddaniu się karze bardzo łagodne wyroki za poważne przestępstwa. Wtedy doszło do interwencji senatorów PiS u prokuratura Seremeta. Wskutek niej on wniósł kasację i ten wyrok został uchylony
– tłumaczył Wojciechowski.
mly/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/537713-sprawdz-jak-wygladal-atak-na-daniela-obajtka