Zarząd Platformy Obywatelskiej postanowił, że stanowisko partii w sprawie aborcji ma wypracować zespół pod kierownictwem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Nic nie byłoby w tym nadzwyczajnego, gdyby nie to, że ma to być zespół „kobiecy”. Rodzi się zatem pytanie, czy mężczyźni z PO nie mają nic do powiedzenia w tej sprawie i czy zarząd przypadkiem nie podziela stanowiska Marty Lempart i jej pretorianek, że „moje ciało, mój wybór” i panowie głosu w tej sprawie powinni być pozbawieni?
W całej tej dyskusji na temat możliwości dopuszczenia do aborcji na życzenie czy też przeciwnie – do dalszego zaostrzenia przepisów cały czas mówi się o prawach kobiet, decyzjach kobiet, a zapomina się o tym, że w tle jest jeszcze mężczyzna, bez którego poczęcie nowego życia nie byłoby możliwe. Wiele lat temu poseł PSL-u w jednej w pierwszych dyskusji w Sejmie na temat aborcji zauważył z taką chłopską logiką, że „kobieta nie jest wiatropylna”, co spowodowało w równej mierze wybuchy śmiechu jak i głosy oburzenia, ale prawa natury są nieubłagane i tak to się dzieje. Zatem pomijanie opinii mężczyzn w tych kwestiach jest niejako kolejnym przyzwoleniem na to, by zdjąć z panów całkowitą odpowiedzialność za sytuację kobiety, która zachodzi w ciążę i bywa, że jest pozostawiona sama sobie, a często nakłaniana przez partnera do aborcji.
Powierzenie kierownictwa tej komisji wicemarszałek Sejmu, byłej kandydatce PO na stanowisko prezydenta RP może rodzić przypuszczenia, w jakim kierunku te prace będą zmierzały. Małgorzata Kidawa-Błońska głosowała za aborcją na życzenie i za związkami partnerskimi. Była także autorką liberalnej ustawy dotyczącej in vitro, wspierała pomysł edukacji seksualną wedle wytycznych WHO i „czarne protesty”, które przerodziły się w Strajk Kobiet. Jeśli założymy, że w skład tej komisji wejdzie Barbara Nowacka, autorka słynnego stwierdzenia, że „żołądź to nie jest dąb, jajko to nie jest kura, a zlepek komórek nie jest dzieckiem” łatwo można sobie wyobrazić, jakie mogą być konkluzje i wyniki prac tej komisji, choć równie dobrze można założyć, że dyskusja będzie się toczyła miesiącami, bowiem kwestia dopuszczalności aborcji na życzenie wcale nie jest dla PO łatwym tematem. I tu oddamy głos mężczyźnie z PO, posłowi Ireneuszowi Rasiowi, który w radiu RMF FM przedstawił nie tylko męski, ale także konserwatywny punkt widzenia części członków Platformy, odpowiadając na pytanie dziennikarza, czy zgodzi się na ustawę, która liberalizuje prawo aborcyjne:
Nie. Zakaz tzw. aborcji eugenicznej? Jest zgodny z moimi poglądami.
Ireneusz Raś podzielił się także ze słuchaczami swoją opinią o Marcie Lempart:
To jest pani polityk, ja się z nią nie zgadzam, tak jak większa część PO. Ja nie jestem rzecznikiem Borysa Budki. Mówię o poglądach większości polityków PO.
Poseł Raś jest także sceptyczny co do legalizacji związków partnerskich, bowiem on nie tworzyłby „prawa paramałżeńskiego”, choć przewodniczący jego partii, Borys Budka stanowczo twierdzi:
W programie mamy wpisane związki partnerskie. Koniec kropka.
Ciekawe, co będzie pierwsze – raport „kobiecej” komisji Kidawy-Błońskiej, czy deklaracja ideowa Platformy Obywatelskiej. Trudno sobie wyobrazić, żeby w takiej deklaracji ideowej nie znalazło się odniesienie do kwestii praw kobiet, wartości życia i roli rodziny, bowiem jak twierdzi poseł Raś:
Konstytucja ideowa PO jest wciąż aktualna i obowiązuje. Jeżeli ona będzie radykalnie zmieniona – braknie miejsca dla konserwatystów. (…) Samolot z jednym skrzydłem nie poleci i przestrzegam przed tym.
Przypomnę zatem, że w owej „konstytucji ideowej” PO, czyli tak zwanej „deklaracji krakowskiej” z 2003 roku zapisano miedzy innymi:
Będziemy bronić praw religii, rodziny i tradycyjnego obyczaju, bo tych wartości szczególnie potrzebuje współczesna Europa.
Czy w wyniku prac komisji Kidawy-Błońskiej czy też ogłoszenia nowej deklaracji ideowej PO rzeczywiście zabraknie miejsca dla ludzi z konserwatywnego skrzydła tej partii?
Ireneusz Raś deklaruje:
W ostatnim czasie PO skręciła w lewo. Ja na ten skręt się nie wybieram.
I w próżni zawisa pytanie, gdzie zatem poseł Raś i podobnie myślący konserwatyści się wybiorą, jeśli ten formalny skręt w lewo zostanie dokonany?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/537633-dyskryminacja-mezczyzn-w-po
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.