Radny PiS Sebastian Bulak w interpelacji do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej domaga się pilnej reakcji w sprawie jej pełnomocniczki ds. dzieci i młodzieży Agaty Kobylińskiej. Wykrzykiwanie przekleństw nie przystoi miejskiemu urzędnikowi - podkreśla oczekując wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec Kobylińskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: PiS żąda odwołania łódzkiej pełnomocnik ds. dzieci i młodzieży za publiczne przeklinanie. „Ja pi…lę, naprawdę jestem wk…”
Co zrobi Zdanowska?
W minioną sobotę radny PiS zażądał od Zdanowskiej natychmiastowej dymisji Kobylińskiej - jak wyjaśnił - po interwencji rodziców, którzy obejrzeli w sieci przeplatane wulgaryzmami publiczne wystąpienie pełnomocniczki na wiecu Strajku Kobiet w ubiegłym tygodniu.
W środę Bulak złożył interpelację do prezydent Zdanowskiej, w której m.in. wyraził zdziwienie, że dotychczasowy nie zareagowała na zachowanie podwładnej.
Proszę pamiętać, że bierność tylko legitymizuje tego typu zachowania w przestrzeni publicznej i utrwala przekonanie, że podpisuje się Pani pod wystąpieniem swojej Pełnomocniczki
—napisał radny do prezydent Łodzi.
Zwrócił się do Zdanowskiej o „szybką interwencję i wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec Pani Agaty Kobylińskiej - Pełnomocniczki Prezydenta Miasta Łodzi ds. Dzieci i Młodzieży, która na wiecu Strajku Kobiet, w swoim publicznym wystąpieniu, posługiwała się słownictwem stojącym w rażącej sprzeczności z funkcją, do której została powołana”.
Radny podkreślił, że zgodnie z przepisami ustawy o pracownikach samorządowych, „każdy pracownik samorządowy jest zobowiązany do zachowywania się z godnością w miejscu pracy i poza nim”.
To właśnie rodzic, który prosił mnie o interwencję zauważył, że zachowanie Pani Pełnomocnik było – delikatnie mówiąc – niegodne sprawowanego urzędu
—zaznaczył Bulak.
Stwierdził, że „żadna złość i żadne protesty nie usprawiedliwiają wulgaryzmów wykrzykiwanych publicznie przez Panią Pełnomocnik” i pytał, „czy taki przykład powinna dawać młodemu pokoleniu Pani Pełnomocnik Prezydenta Miasta Łodzi ds. Dzieci i Młodzieży?”.
Wykrzykiwanie przekleństw nie przystoi żadnemu miejskiemu urzędnikowi, a tym bardziej urzędnikowi, którego głównym zadaniem jest dialog z młodzieżą
—oświadczył Bulak. Ocenił też, że zachowanie Kobylińskiej wpływa „negatywnie na wizerunek Łodzi, której promocja kosztuje miliony złotych z budżetu miasta zasilanego przez łodzian”.
Bulak zadeklarował, że konsekwentnie będzie „domagał się odwołania pani pełnomocnik z piastowanej funkcji”.
Absurdalne tłumaczenie rzecznika Zdanowskiej
Pan radny otrzyma odpowiedź na swoją interpelację w ustawowym terminie. Co do komentarza - ten dany przeze mnie PAP kilka dni temu jest cały czas aktualny
—poinformował rzecznik prezydent Łodzi Marcin Masłowski.
W sobotę Masłowski ocenił, że „gdyby trzeba było zwalniać czy dymisjonować wszystkie – oburzone na orzeczenie TK – urzędniczki za to, co robią w swoim prywatnym czasie i we własnym imieniu to w poniedziałek nie moglibyśmy otworzyć Urzędu Miasta Łodzi”.
„Ja pi…lę, naprawdę jestem wk… na”
Nagranie, m.in. z wystąpieniem pełnomocniczki prezydenta Łodzi do spraw dzieci i młodzieży na demonstracji w ubiegły czwartek po publikacji uzasadnienia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji przed siedzibą PiS przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi, umieścił w sieci lokalny kolektyw organizacji „Dziewuchy dziewuchom”.
Na filmie, po okrzykach „Ch…j z wami, aborcja z nami” głos zabrała Kobylińska.
Tak długo się blokowałam, żeby w miejscu publicznym, tak samo jak stoję nie używać słów wulgarnych. Ale już jestem tak wk… na na to wszystko, ja pi…lę, naprawdę jestem wk… na
—mówiła.
Potem Kobylińska zwróciła się m.in. do kobiet, które są za zakazem aborcji.
Mam jeden krótki apel do tych wszystkich wstrętnych bab, bab, które są w PiS i popierają to, co się stało: w piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie wspierają kobiet
—krzyczała.
To jest wstyd, jak jeszcze kobieta, przedstawicielka rządu, staje i mówi te swoje farmazony. To jest po prostu wstyd i hańba. I dla was, naprawdę, powiem wam: wyp…lać
—oświadczyła Kobylińska.
Zachęcała też młode osoby stanowiące większość demonstrantów do aktywności podczas wyborów.
To w was jest przyszłość. I od was będzie bardzo dużo zależało, jak będą następne wybory
—powiedziała.
Jest was dziś bardzo dużo, ale to jest też tak, że musimy mieć świadomość, że to też nie może trwać wiecznie to stanie na ulicach
—mówiła Kobylińska, a ktoś z tłumu, co słychać na nagraniu umieszczonym w sieci, krzyknął:
Trzeba ich rozp…lić po prostu.
Wtedy manifestanci zgromadzeni przed siedzibą łódzkiej partii rządzącej zaczęli skandować: „Spalić PiS”. Jedna ze zwracających się do uczestników manifestacji kobiet, co również słychać na nagraniu, powiedziała wtedy z obawą i nieco ciszej: „To się może spodobać komuś”. Inna z kobiet zaczęła wtedy zachęcać tłum do skandowania innego antyrządowego hasła.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/537614-wznosila-wulgarne-hasla-na-strajku-co-zrobi-zdanowska