Po lekturze dzisiejszych gazet lewicowo-liberalnych można się zadumać nad jakością polskiej „analizy” politycznej. Ale może nie ma nad czym, bo uprawiają ją przecież w zdecydowanej większości ludzie, którzy najpierw przez lata twierdzili iż Prawo i Sprawiedliwość ma nad głową szklany sufit 25 procent poparcia, a potem - gdy pierwszy raz wygrał wybory - przekonywali wszystkich wokół, że to była pomyłka i więcej się nie powtórzy. A Andrzej Duda to już drugiej kadencji nie miał prawa wygrać. Wygrał. I co? I nic. Pióro im przez sekundę nie zadrżało, podobnie jak tabelki autorom skręcanych latami sondaży.
Dziś ci sami ludzie dokonują wesołych wygibasów dowodząc, że być może „akcja wymiany premiera” została odwołana/zawieszona. Zabawne jest w tym to, że sami tę akcję przedwczoraj ogłosili - bez żadnych realnych przesłanek. Tu w centrum uwagi znalazł się wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla telewizji wPolsce.pl w którym prezes Prawa i Sprawiedliwości przez kilka minut wypowiedział kilkanaście ciepłych zdań o prezesie PKN Orlen Danielu Obajtku. Czuję się nieco winny temu zamieszaniu, bo stało się tak dlatego, że prowadząc rozmowę zadałem w tym wątku trzy pytania. A nawet więcej - sama rozmowa dotyczyła przede wszystkim wolności w kontekście tytułu Człowiek Wolności Tygodnika Sieci za rok 2020. Ważnym laureatem tego wyróżnienia był w przeszłości prezes Kaczyński, a w najnowszej edycji czytelnicy i kapituła przyznali go właśnie prezesowi Obajtkowi.
Wszystko to o czym czytamy w prasie ma zatem minimalny związek z realnym życiem politycznym, ale takie jałowe burze jednego dnia wywoływane, a drugiego odwoływane przez te same redakcje, zaprzątają uwagę opinii publicznej od lat. Na swój użytek nazywam to „dornologią stosowaną”, bo lubi je wywoływać (dzięki swojej inteligencji z łatwością) także Ludwik Dorn. Problem w tym, że oparte są te analizy na wiedzy sprzed kilkunastu lat, dawno już nieaktualnej, bez znajomości stanu aktualnego.
Jak jest zatem naprawdę? W mojej ocenie pozycja premiera Mateusza Morawieckiego nie jest zagrożona, co nie znaczy, że jak każdy polityk w obozie Jarosława Kaczyńskiego nie podlega ocenie. Prezes PKN Orlen jest znaczącą postacią, ale trudno nie dostrzegać jak ambitne zadania realizuje - mając w tym publiczne wsparcie lidera obozu. Jest ono potrzebne, by przełamywać wewnętrzne i zewnętrzne opory.
To zresztą generalna zasada obozu rządzącego: równowaga i zawsze utrzymywana alternatywność - co słusznie podkreśla Piotr Zaremba.
Dziś - co podkreślił we wspomnianym wywiadzie Jarosław Kaczyński - wszystkie siły skupione są na dwóch zadaniach. Najpierw trzeba zdusić epidemię, a następnie ruszyć z ofensywą gospodarczą i polityczną mającą zlikwidować jej dewastujące dla życia wszystkich narodów skutki.
Temu ma służyć ambitny program „Nowego Polskiego Ładu” oraz fundusze europejskie, które wywalczył premier w Brukseli.
Temat zmian kadrowych na dzisiaj w mojej ocenie nie istnieje, bo jakie by nie były kłopoty obozu rządzącego, nie kadry są (w ocenie władz PiS) ich przyczyną. Taki temat może się pojawić, gdy pomimo ustąpienia epidemii i uruchomienia „Nowego Ładu” sondaże będą złe. Ale i dzisiaj - co podkreślam często - jak na stan obiektywnej frustracji społecznej, nie są najgorsze. A wyniki gospodarcze - rewelacyjne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/537612-jak-to-z-medialna-wymiana-premiera-bylo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.