„Większość kobiet, większość młodych ludzi i większość ludzi, którzy protestowali, nie ma nic wspólnego z Martą Lempart. To jest pani polityk, ona ma swoje cele, ja się z nią nie zgadzam. Tak jak większość ludzi PO” - powiedział na antenie RMF FM Ireneusz Raś, poseł Platformy Obywatelskiej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Wandale ze Strajku Kobiet niszczą Warszawę. Ratusz zapytano o koszty zniszczeń. Czy odpowiedź brzmi „nic się nie stało”?!

-Niszczą miasto, a co w tym czasie robi prezydent Warszawy? Protestuje razem z nimi. Komentatorzy: Nadzorca Trzaskowski milczy

Nie ukrywam, że dyskusja jest dość dynamiczna w Platformie. Ona w ostatnim czasie przyspiesza. Wszystkie środowiska, które tworzą PO, wszyscy politycy zastanawiają się nad tożsamością PO. Trudno, żeby zabrakło głosów konserwatystów i powiem szczerze: konserwatyści nie chcą być kwiatkiem do kożucha

— mówił Ireneusz Raś komentując sytuację konserwatywnych polityków w Platformie Obywatelskiej.

„Rozumiem wkurzenie kobiet w wyniku akcji politycznej PiS-u”

Poseł pytany o ocenę zaangażowania polityków PO w protesty w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego, stwierdził:

Uważam, że to co zrobiło Prawo i Sprawiedliwość, ta cyniczna gra aborcją jest niedopuszczalna. Również ze względu na zasady i wartości, które wyznaje grupa konserwatystów, nie tylko Platformy. Uważam, że wkurzenie kobiet w wyniku akcji politycznej PiS-u, to jest wkurzenie, które ja rozumiem

Zapytany, czy dobrze czuje się w partii, która mówi „aborcja jest ok”, Ireneusz Raś odpowiedział:

Jeśli moja partia powiedziałaby, że aborcja na życzenie jest ok, to mnie w takiej partii nie będzie.

Wbrew stanowisku zarządu PO, wspierającego protesty organizowane przez Martę Lempart i zwolenniczki aborcji poseł Raś przekonywał, że większość członków Platformy nie popiera aborcji na życzenie.

Raś: Wciąż wierzę w PO

Dopytywany powtórnie, czy dobrze czuje się w swojej partii, odpowiedział:

Ja wciąż w nią wierzę. Wierzę, że PO może zawrócić do tego, czym była, bo to przynosiło efekt w postaci siedmiu zwycięstw. To mocne centrum z dwoma skrzydłami – i tym liberalnym i tym konserwatywnym dobrze Polsce służyło.

Odnosząc się do działań Szymona Hołowni, który przejmuje kolejnych polityków PO Ireneusz Raś stwierdził:

Według mnie Szymon Hołownia bardzo trafnie wyczuł dzisiaj nastroje Polaków i wie, jak Polacy dokonują dziś wyborów. Przeanalizował to i trochę sięga do tych źródeł Platformy Obywatelskiej sprzed dwudziestu lat. Bo my dzisiaj przecież rozmawiamy w perspektywie naszego jubileuszu.

Zapytany, czy chce przejść do ruchu Szymona Hołowni powiedział:

Jestem politykiem Platformy i chcę powalczyć, by ona na nowo się odbudowała

aw/RMF