Tęczowy aktywista Bart Staszewski umieszczał tablice „strefa wolna od LGBT” przy wjeździe do miejscowości, których władze przyjęły uchwały anty-LGBT. Teraz oświadczył na Facebooku „efekt dziennikarskiego śledztwa”: „Województwo Podkarpackie straciło miliony złotych, bo ogłosiło się strefą wolną od LGBT. To decyzja donatorów Funduszy Norweskich (Norwegii, Islandii, Lichtensteinu), którą ukrywają polskie ministerstwa, a do której udało mi się dotrzeć”.
CZYTAJ TAKŻE:
Przypomnijmy, że Staszewski umieszczał pod tablicami z napisem miejscowości swoje tabliczki. W czterech językach można na nich przeczytać: „Strefa wolna od LGBT”. Tak wg tęczowego aktywisty ma wygląda walka z homofobią. Bart Staszewski twierdził też, że w ten sposób realizuje swój projekt fotograficzny.
Podkarpacie traci fundusze?
Aktywista LGBT podzielił się na Facebooku efektami „dziennikarskiego śledztwa”. Poinformował, że Podkarpacie, za to, że radni Sejmiku Województwa Podkarpackiego przyjęli uchwałę „anty-LGBT”, straciło środki z Funduszy Norweskich, które miały być przeznaczone na realizację projektu „Szlak Karpacki”.
Jak twierdzi Staszewski, Sekretariat Funduszy Norweskich już we wrześniu 2020 roku podjął decyzję o anulowaniu dotacji dla projektu.
Wskazano przy tym, że przez przyjęcie uchwały wprost odnoszącej się do “LGBT” czy “ideologii LGBT” lider projektu dyskryminuje określoną grupę ludzi, tj. osoby ze społeczności LGBT. Decyzja ta jest ostateczna i nie podlega odwołaniu
— napisał aktywista LGBT.
Zamiast Szlaku Karpat turyści zobaczą najdroższą strefę wolną od LGBT w Polsce a informację o tym, dostaną też międzynarodowi partnerzy projektu, którzy także nie dostaną dofinansowania dla swoich działań zaplanowanych w tym projekcie
— stwierdził Staszewski.
Rządzący ukrywają informacje?
Zdaniem Staszewskiego, zarówno samorządowcy, jak i rząd, wiedzą o sytuacji, ale „skrzętnie ukrywają swoją porażkę”. We wpisie na Facebooku aktywista LGBT żalił się, że polskie ministerstwa nie udzieliły odpowiedzi na zadane przez niego pytania, więc „przy pomocy Watchdog Polska skieruje sprawę do sądu administracyjnego, może ten ich zmusi, żeby lepiej poszukali i znaleźli co trzeba…”.
Za to odpowiedzi miał mu udzielić norweski MSZ, udostępniając „wszystkie najważniejsze dokumenty z korespondencji z polskimi władzami w sprawie stref i konkretnie projektu”.
Okazuje się, że Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej już w lipcu 2020 otrzymało od FMO specjalną notę, informującą o tym, że uchwały anty-LGBT mogą naruszać regulamin przyznawania środków z Funduszy Norweskich. Oznacza to, że polski rząd wiedział, że samorządy mogą stracić dofinansowania ale mimo to, nie ujawnił tej informacji. Ponieważ podejście Polski w sprawie stref wolnych od LGBT się nie zmieniło w kolejnym liście, z 23 września 2020 r., przekazano polskim władzom, że państwa finansujące Fundusze Norweskie uznały, że wsparcie projektów samorządów, które są “strefami wolnymi od ideologii LGBT” byłoby naruszeniem reguł przyznawania funduszy norweskich
— napisał Staszewski.
Pomimo jasnego stanowiska operatorów Funduszy Norweskich, przedstawiciele polskiego rządu w odpowiedzi z 2 października 2020 r. jak zacięta płyta recytowali konstytucyjne gwarancje, które zabraniają wszelkiej dyskryminacji, w tym z powodu orientacji seksualnej….a samorządy nikogo nie dyskryminują… Co prawda co innego wynika z kilku już wyroków polskich sądów administracyjnych. (…) Czy to kolejny sukces polskiej dyplomacji?
— kpił Staszewski dodając, że „norweski MSZ w korespondencji ze mną zapowiedział, że w już wkrótce przekaże dokumenty dotyczące innego, polskiego samorządu i kolejnego anulowanego dofinansowania”.
CZYTAJ TEŻ:
— Czyżby brak odwagi? Bart Staszewski znika, gdy potrzeba czegoś więcej niż drwin i lamentów
wkt/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/537448-podkarpacie-stracilo-srodki-z-funduszy-norweskich