„Może rzuciła wam się w oczy gadzinowa – bo trudno to powiedzieć inaczej – okładka dzisiejszego tygodnika ‘Sieci’” - mówił podczas live’a w mediach społecznościowych Szymon Hołownia. Padło wiele mocnych słów i zarzutów, jednak lider Polski 2050 nie odniósł się do meritum, czyli do zmiany swoich poglądów, w tym również na kwestię dopuszczalności aborcji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Hołownia nerwowo odpowiada na okładkę „Sieci”
W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło przypominają, że jeszcze nie tak dawno Szymon Hołownia w roli publicysty katolickiego objeżdżał parafie w całej Polsce i przemawiał niczym kaznodzieja. Opowiadał o złu aborcji, sile wiary i czystości przedmałżeńskiej. Dziś z kolei wspiera skrajnie antyklerykalny i proaborcyjny Strajk Kobiet. Hołowni najwyraźniej nie spodobała się okładka i tekst w tygodniku „Sieci”.
Może rzuciła wam się w oczy gadzinowa – bo trudno to powiedzieć inaczej – okładka dzisiejszego tygodnika „Sieci”
— mówił do swoich fanów.
Dalej nie brakowało zarzutów pod adresem tygodnika „Sieci”, zabrakło jednak odniesienia się do meritum problemu - który Szymon Hołownia jest tym prawdziwym - ten z wykładów w parafiach, czy ten wspierający proaborcyjny Strajk Kobiet.
Wiecie, ja wczoraj napisałem u siebie na Facebooku, że to jest jedyne takie pismo, w którym okładki działają jak taka naprzemienna fontanna, z której raz wytryskuje wazelina, innym razem gówno. Wazelinę mieli ostatnio przy Obajtku, wydrukowali całą okładkę z wazeliny bardzo piękną, to teraz musiało gównem strzelić i zrobić ze mną. Ale to pokazuje, że się boją. To pokazuje, jak pełne mają gacie strachu przed tym, że może im się za chwilę skończyć cały ten ich świat, w którym doją kasę ze spółek Skarbu Państwa i tak naprawdę tylko reklamy ze spółek Skarbu Państwa utrzymują cały ten biznes, który się tam kręci
— emocjonował się Hołownia.
Zrobili jakiś tekst o tym, że jeździłem po kościołach i mówiłem różne rzeczy. Tak, jeździłem po kościołach, jeździłem też po bibliotekach, jeździłem też po domach kultury, jeździłem po salach wykładowych i wszędzie mówiłem to co myślę. I również bardzo jasno i twardo mówiłem o tym, co myślę o łączeniu polityki z Kościołem, co sądzę o tym chorym mariażu, który ciągnie do grobu i państwo i Kościół
— komentował lider Polski 2050.
CZYTAJ WIĘCEJ: Hołowni puszczają nerwy. Zamiast wytłumaczyć się ze zmiany poglądów, rzuca obelgami i grozi dziennikarzom
Wpadka lidera Polski 2050
Hołownia nie uniknął również wpadki historycznej, na którą uwagę zwrócił mu rzecznik rządu Piotr Müller. Lider Polski 2050, narzekając na plany gospodarcze rządu, pomylił Nowy Ład Franklina Delano Roosevelta z Planem Marshalla.
PiS zapowiedział projekt nowego ładu, co jest nawiązaniem do deal’u sprzed lat, który postawił świat po IIWŚ. To stara metoda polit.: zapowiemy, że zrobimy, w międzyczasie wszyscy potraktują to jak fakt dokonany karmiąc się tą wirtualną rzeczywistością
— mówił Hołownia.
Pan @szymon_holownia ściga się na wiedzę historyczną z @Dariusz_Jonski. Nowy ład F. Roosevelta powstał w związku z kryzysem gospodarczym przed II Wojną Światową. Może Pan pomylił z Planem Marshalla? To ta głęboka analiza rozwiązań gospodarczych Waszych ekspertów?
— skomentował rzecznik rządu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/537336-holownia-atakuje-sieci-maja-gacie-pelne-strachu