W „Newsweeku”, czyli medialnym centrum opozycji, wrze. Tomasz Lis mocno atakuje Hołownię zarzucając mu, że ten nie wyklucza jakiejś formy współpracy „żółtego ruchu” z PiS. Pośrednio porównuje stowarzyszenie Hołowni do koncesjonowanej opozycji w Rosji. Czy Lis i spółka tak bardzo boją się, że Hołownia zastąpi hegemonię partii Budki?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Hołownia krytykuje Kidawę, Lis jej broni: Mówiła, że wybory to ustawka, gdy dzieciaki zgłaszały gotowość żyrowania tego przewału
Tomasz Lis jest wyraźnie rozczarowany ruchem Szymona Hołowni. Wszystko przez to, że zdaniem naczelnego „Newsweeka” lider konkurującego z PO ugrupowania, niezbyt mocno wali w PiS.
Nie wykluczając koalicji z PiS, mówi (Hołownia - red.) w praktyce Kaczyńskiemu, że z nim da się rozmawiać, a elektoratowi PiS, że nie jest taki zły jak ci wredni totalniacy współpracujący z ulicą i zagranicą. Hołownia w wielu sprawach krytykuje Kaczyńskiego, ale ten nie ma z tym problemu, bo wie, że to drobiazgi. Tak jest we wszystkich systemach autorytarnych. W sprawie X, Y, czy Z możecie mieć inne zdanie. Wystarczy, abyście nie podważali całości i nie chcieli całości zastąpić zupełnie inną całością. Nic więcej nie trzeba. To deal?
– pyta zaniepokojony Tomasz Lis.
Kto się „sprzedał” PiS?
Co wyjątkowo zabawne, Tomasz Lis, sugeruje, że ci którzy nie walczą totalnie z Prawem i Sprawiedliwością, de facto, „sprzedali” się „reżimowi”.
Kaczyński też chce mieć udające opozycję własne marionetki. Czasem mogą go nawet krytykować, a nawet krytykować go czasem powinny, by zachować wiarygodność. Wystarczy jednak, by nie krytykowały całości i nie chciały jej obalić. Wypisanie się z anty-PiS czyni życie znacznie łatwiejszym. Nie depczą cię już w TVP, za to pokażą w „Wiadomościach” twoją wypowiedź, w której krytykujesz opozycję. Chmary trolli nie zlatują się po każdej twojej publicznej wypowiedzi, na ulicy cię nie opluwają ani nie rysują ci samochodu. Jesteś wprawdzie uległym, ale już nie postponowanym obywatelem. Jest tylko jeden drobiazg. Sprzedałeś się. Za drobne
– czytamy we wstępniaku Tomasza Lisa w „Newsweeku”.
W Polsce jak w Rosji?
Naczelny „Newsweeka” brnie jednak dalej w swojej narracji i porównuje sytuację polityczną w Polsce do tej, z którą mamy do czynienia w Rosji.
W Rosji istnieje coś takiego jak opozycja systemowa. To ci, którzy grają na warunkach Putina, nawet jeśli czasem go krytykują. Mają mandaty w Dumie, pewne przywileje i święty spokój, putinowskie media ich nie tykają. Wystarczy, że zawrą z Putinem faustowski układ, dadzą mu do zrozumienia, że nie będą kwestionować jego rządów ani zwalczać jego władzy. Życie marionetek Putina jest oczywiście o niebo prostsze niż życie takiego Nawalnego
– przekonuje Tomasz Lis.
Wojna albo śmierć?
Na koniec Lis przekonuje, że nie ma innej drogi niż ta, która jest totalną negacją wszystkich poczynań obecnego rządu.
Mamy w Polsce totalny kryzys polityczny, któremu towarzyszy totalny kryzys społeczny. Kraj dosłownie sypie się na naszych oczach. W tej sytuacji anty-PiS to nie tylko wybór polityczny, ale i moralny. Neutralność to relatywizowanie zła, to wejście z nim w układ
– twierdzi naczelny „Newsweeka”.
Szymon kanibal?
Swoim strachem na temat Hołowni dzieli się też w „Newsweeku” Cezary Michalski, który zadaje „dramatyczne” pytanie: „Czy odmieni polską politykę i pomoże odebrać władzę PiS? Czy też przeciwnie, pomoże Kaczyńskiemu, kanibalizując inne partie i dzieląc opozycyjny elektorat”?
Na razie Hołownia osłabia największą partię opozycyjną. I może skutecznie podzielić opozycyjny elektorat w kolejnych wyborach. Dlatego TVP Info przestała atakować Polskę 2050, a fundamentalistyczni nawiedzeni, którzy mieli obsesję na punkcie Hołowni jako konia trojańskiego w polskim Kościele, zostali uciszeni przez Jacka Kurskiego
– odpowiada na swoje pytanie Michalski.
Zmasowany atak na Hołownię w propagandowej tubie opozycji, to znak do zmasowanego szturmu na to co stworzył lider tej formacji wraz ze swoimi współpracownikami. To także wyraz bezsilności ludzi „Newsweeka”, „Wyborczej” i innych mediów zblatowanych z Koalicją Obywatelską. Widać też wściekłość i rozczarowanie faktem, że Hołownia prezentuje własne stanowisko i nie wierzy już ślepo w medialne zaklęcia i przekazy z ul. Czerskiej i Domaniewskiej.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/537284-lis-pilnuje-interesow-ko-i-atakuje-holownie