Ostra wymiana zdań na Twitterze! Jan Śpiewak pokłócił się z Romanem Giertychem. „Z faszystą takim jak Pan to będzie przyjemność stanąć w sądzie” - odpowiadał aktywista na zapowiedzi pozwu.
Wszystko zaczęło się od wpisu Romana Giertycha na Twitterze, w którym mecenas podziękował „za zaufanie i wybór na delegata na Krajowy Zjazd Adwokatury”. Tweet skomentował Jan Śpiewak.
W adwokaturze bez zmian. Facet który ma kilkadziesiąt postępowań dyscyplinarnych, chciał kupować biografie znanych ludzi, żeby ich później szantażować, reaktywator Młodzieży Wszechpolskiej, został wybrany przez samorząd adwokacki na godnego przedstawiciela tego zawodu
— napisał szyderczo aktywista z Warszawy.
Giertych postanowił wystrzelić z donośnej armaty i postraszył „sprawą”.
No i ma Pan następną sprawę. Smutną wiadomością jest dla Pana to, że od wyroków cywilnych Pana koledzy nie mogą ułaskawić. Dobrą wiadomością jest za to, że przyczyni się Pan do dobrych rzeczy wpłacając na WOŚP. Rozumiem, że był to Pana miły gest na dzisiejszy finał Orkiestry?
Z faszystą takim jak Pan to będzie przyjemność stanąć w sądzie
— odparł Śpiewak.
Jak Pan 100 tysięcy wpłaci na WOŚP z przyjemnością to tym lepiej. Radosnego dawcę miłuję Bóg
— kontynuował Giertych, na co aktywista odpowiadał drwiącymi memami.
Na koniec Śpiewak napisał:
W cywilizowanych krajach ludzie pokroju Giertycha spędzaliby czas na ławie oskarżonych, albo na śmietniku historii, ale na pewno nie pełniliby żadnych funkcji publicznych. Niestety jesteśmy krajem kolonialnym i postacie tego typu są wybierane do najważniejszych stanowisk.
Ostro! Ale adwersarze zachowali przynajmniej minimum kultury, zwracają się do siebie per „Pan”.
kpc/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/537225-spiewak-kontra-giertych-no-i-ma-pan-nastepna-sprawe