„On chce zastąpić dawną Platformę. Słabością jego jest to, że jak w każdej partii jednoosobowej, gdzieś działa ten aparat, którego twarzą jest pan Kobosko i ten aparat działa bardzo brutalnie wobec lokalnych działaczy” - powiedział w „Salonie Dziennikarskim” Piotr Semka, publicysta „Do Rzeczy” odnosząc się do ugrupowania Szymona Hołowni i trwającego w nim mobbingu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Kolejni działacze odchodzą z Polski 2050! Tym razem pojawiły się zarzuty o mobbing. „Nie chcemy być już kojarzone z tym ruchem”

-Fogiel o słowach Hołowni ws. wyroku TK: Atak na rozum i godność człowieka. Używa tej samej retoryki, co dotychczasowa opozycja

Odnosząc się do sytuacji opozycji Piotr Semka, publicysta „Do Rzeczy” zauważył:

W lukę sytuacyjną chce wejść Hołownia i udaje mu się to. On wyciągnął wnioski z działania Platformy i porzucił ten już obsesyjny styl pani Gasiuk-Pihowicz. Jednocześnie wysyła sygnał, że rozumie i wspiera część postulatów Strajku Kobiet, ale unika tego radykalizmu i wulgaryzmu i już na tym wygrywa.

Hołownia jest frontmanem, który zasłania sobą słabość swojego ugrupowania

— zaznaczył, zwracając uwagę, iż pełni podobną rolę, co niegdyś w PO Donald Tusk.

Hołownia robi to dosyć sprawnie i ma naprawdę dobre wyczucie aktywności w internecie. On chce zastąpić dawną Platformę. Słabością jego jest to, że jak w każdej partii jednoosobowej, gdzieś działa ten aparat, którego twarzą jest pan Kobosko i ten aparat działa bardzo brutalnie wobec lokalnych działaczy

— ocenił.

Jeżeli ruchem jest lider, to ludziom trzeba mówić, że nic nie wiadomo na ten temat, co ten lider i co jego partia zrobi. Jeżeli partią jest lider to to jest absolutnie niewiadoma dla ludzi. Lider może skręcić w każdą stronę i partia może pokazać kompletnie inną twarz

— podsumował Józef Orzeł.

aw/TVP Info