”Opublikowany przez tzw. Trybunał Konstytucyjny mgr Julii Przyłębskiej komunikat (zwany z dużą przesadą ‘uzasadnieniem wyroku’) ma tyle samo wspólnego z konstytucją, co trzymiesięczne opóźnienie tej publikacji z wymogiem ‘niezwłoczności”. To uzasadnienie jest prawniczo żenujące” - oświadczył na łamach „Gazety Wyborczej” Wojciech Sadurski.
CZYTAJ TAKŻE:
„Radykalna zmiana linii orzeczniczej”
Prawnik kpił z wydanego przez TK uzasadnienia, zarzucając mu, że „pragnie ogrzać się w cieple” wyroku wydanego 28 maja 1997 przez prof. Andrzeja Zolla oraz, że „zniekształca uzasadnienie z 1997 roku”.
Zdaniem Sadurskiego, orzeczenie TK, które ten nazywa „komunikatem”, poprzez odrzucenie zasady różnicowania poziomu ochrony życia, „radykalnie zmienia linię orzeczniczą”. Przytoczył uzasadnienie z 1997 roku, w którym napisano, że „na intensywność i rodzaj ochrony prawnej, obok wartości chronionego dobra, wpływa cały szereg czynników różnorodnej natury, które musi brać pod uwagę ustawodawca zwykły, decydując się na wybór rodzaju ochrony prawnej i jej intensywności”.
To sedno tamtego orzeczenia, pozwalające na nakreślenie takiej, a nie innej granicy dopuszczalnej aborcji. Ani śladu po tym we wczorajszym komunikacie Trybunału mgr Przyłębskiej. Odrzucając zasadę różnicowania poziomu ochrony, komunikat ten radykalnie zmienia linię orzeczniczą
– oświadczył Sadurski.
Dalej, Sadurski wyliczał, że konstytucja „nie zawiera sformułowania ‘prawo do życia’”, mówiąc tylko o „prawnej ochronie życia”, co dla „prawniczego ucha oznacza coś innego, bo prawna ochrona jednego dobra musi być starannie wyważana z ochroną innego dobra”.
To prawda, życie jest bardzo wysoko w hierarchii wartości, ale konstytucja wcale nie przewiduje absolutnej ochrony. Zresztą sam Trybunał Julii Przyłębskiej też tego nie deklaruje, pozwalając przecież na aborcję w przypadku, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu lub kazirodztwa
– napisał Sadurski dodając, że „twórcy konstytucji celowo zdecydowali się delegować decyzję o dopuszczalności aborcji do tzw. ustawodawcy zwykłego. Czyli parlamentu, a nie Trybunału”.
Sejm nie może, a Trybunał?
Zdaniem Sadurskiego obecny Sejm „nie był w stanie wyprodukować ustawy zgodnej z fanatyczną wizją podyktowaną przez Ordo Iuris – więc przekazał to zadanie Trybunałowi”.
Który wykona każdą brudną robotę w zamian za wielkie frukta. Trybunał mgr Przyłębskiej nakazuje rodzić ciężko chore dzieci, zbywając protesty rodziców. (…) To wyjątkowa bezczelność
– oświadczył prawnik.
Nie zabrakło też kpin z rozwiązania zaproponowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zdaniem Sadurskiego, „fanatycy utarli nosa”.
„Kłamliwa retoryka eugeniki”
W uzasadnieniu Trybunał Julii Przyłębskiej w pełni przyjął kłamliwą retorykę „eugeniki”, zawartą we wniosku PiS. Ale eugenika to haniebna próba „udoskonalania” rasy ludzkiej przez zapobieganie rodzeniu ludzi rzekomo „gorszych”. Tzw. Trybunał trywializuje dramat rodziców
– przekonywał Sadurski dodając, że to, co zrobił TK jest gorsze niż „ponura szopka, jaką urządziła władza z próbą sprowadzenia Polaka w stanie wegetatywnym z Plymouth”.
I choć z wielu powodów nie jest to ani Trybunał, ani wyrok, przez tę próbkę prawniczego kiczu przynajmniej dostaliśmy wgląd w mentalność prawników dzisiejszej władzy
– kpił Wojciech Sadurski.
Wojciech Sadurski niemal codziennie próbuje podważać zaufanie do instytucji państwa polskiego, jaką jest Trybunał Konstytucyjny. Atakuje sędziów TK i neguje ich kompetencje. „Eksperci” i politycy opozycji wpadli w amok po publikacji wyroku TK. Czy obrona życia aż tak bardzo ich boli?
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/536993-sadurski-w-gw-atakuje-uzasadnienie-do-wyroku-tk-ws-aborcji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.