Wielu Polaków przeraziła objawiona w Stanach Zjednoczonych potęga wielkich korporacji, mających dziś niemal monopol w masowym komunikowaniu, ale też możliwość blokowania rozwoju gospodarczego. Skoro można odebrać głos urzędującemu prezydentowi USA, to co można zrobić zwykłemu człowiekowi? Niewielkiej polskiej firmie? To tym bardziej niepokojące, że głosy wzywające do wdrożenia takich antywolnościowych ograniczeń podnoszą się i w Polsce.
Dlatego w rozmowie z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim wyemitowanej na antenie telewizji wPolsce.pl Michał Karnowski podjął ten wątek.
Panie premierze, okazją do naszej rozmowy jest kolejna edycja nagrody Człowiek Wolności Tygodnika Sieci. Pan był bardzo ważnym laureatem tego tytułu i odbierając go podkreślił, że w gruncie rzeczy okresy wolności są w historii rzadkie, że jest ona bardzo krucha, ciągle zagrożona i wymaga stałej troski. Dziś wiele osób ma poczucie, że znowu nadchodzą czasy takiej próby. Pan się z tym zgadza?
Tak. Jest bardzo wiele przykładów tego ograniczenia wolności. Dzisiaj w centrum uwagi jest to, co wydarzyło się w Stanach Zjednoczonych, odebranie głosu urzędującemu prezydentowi. Ale przecież różnego rodzaju działania zmierzające do tego, by ludzie o poglądach konserwatywnych nie mogli się bezpiecznie wypowiadać, by za swoje słowa ponosili różnego rodzaju negatywne konsekwencje, bywa nawet, że karne, prowadzone są nie od dzisiaj.
To jest właśnie istota wolności słowa: możliwość wypowiedzenia głośno tego, co się myśli. Pojęcie wolności odnosi się przecież do relacji między ludźmi, a porozumiewamy się za pomocą języka, pisma, obrazu. Jeżeli to nie jest wolne, wolności nie ma. Dzisiaj niestety dąży się już otwarcie nie tylko do ograniczenia wolności, ale jej likwidacji. Pojęcia, jakimi przy tej okazji posługują się wrogowie wolności, są mylące. Określenia w rodzaju „mowa nienawiści” to przecież czysta socjotechnika.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że w tym kontekście to, co mówił już dość dawno temu, jeszcze w opozycji, że Polska pozostaje oazą wolności w Polsce i na świecie, jest prawdą coraz wyraźniej dostrzegalną. Ale - dodał - to nie jest dane raz na zawsze, bo istnieją siły dążące do tego, by i u nas też takie ograniczenia wprowadzić.
To jest wprost deklarowane przez lewicę, przy czym lewica to dziś nie tylko ci, którzy się tak sami określają, ale tez i przez tych, którzy tak się nie określają, którzy tak naprawdę przeszli na tę drugą stronę, że można mówić nie o lewicy, a o lewactwie. To, że są tam być może jeszcze ludzie, którzy mają trochę inny pogląd, jest zupełnie bez znaczenia.
Będziemy się temu przeciwstawiać, będą odpowiednie ustawy. Ale z kolei sądy nie chcą stosować ustaw, to jest kwestionowanie już nie wolności, tylko demokracji.
Dopytywany, czy będzie wspierał postulaty, projekty, pojawiające się w obozie Zjednoczonej Prawicy jako odpowiedź na te zagrożenia, mające zwiększyć poziom prawnej ochrony wolności słowa, odpowiedział:
Tak, mogę nawet powiedzieć, być może nieskromnie, ale rzadko mnie chwalą, więc się sam pochwalę, że jestem autorem takich pomysłów (śmiech). Forsuję je od dłuższego czasu. To często spotykało się z różnego rodzaju oporami, nawet w naszym środowisku. To nie były opory przeciwko ochronie wolności, ale różnego rodzaju zastrzeżenia o charakterze taktycznym, niekiedy środowiskowym.
Często pojawiają się pytania, czy to w ogóle jest możliwe, czy może być skuteczne?
To akurat nie było podnoszone, tylko te dwa pierwsze argumenty. Ale z całą pewnością to przeprowadzimy. Musi być tak, że każdy, kto podniesie rękę na wolność, na przykład na uczelni, będzie wiedział, że poniesie tego konsekwencje. Wiem oczywiście, że egzekwowanie tego będzie niełatwe, będzie związane z konfliktami, ale wolności naprawdę trzeba bronić. To jest wartość zupełnie fundamentalna.
Powstaje jednak wątpliwość, czy państwo polskie ma możliwości, siłę, by się przeciwstawić potężnym, ponadnarodowym koncernom, potęgom, które jak już wspomnieliśmy, były w stanie powiedzieć precz prezydentowi USA?
Mamy swoje terytorium, mamy rosnące możliwości ekonomiczne, pewne możliwości techniczne – chodzi więc tylko o determinację. Determinację wobec tych, którzy funkcjonują na naszym terytorium i muszą pewnych zasad przestrzegać. A poza tym, co być może jest perspektywą nieco bardziej odległą, determinacji w budowie tego, co ma być konkurencją wobec tych, którzy w tym obiegu informacji odgrywają kluczową rolę, ale pozbawiają ten obieg wolności
— podkreślił premier Jarosław Kaczyński na antenie wPolsce.pl.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/536922-j-kaczynski-wolnosci-trzeba-bronic-i-bedziemy-to-robili