”Jeśli ci lekarze mają być wzywani do sądów, piętnowani podczas manifestacji, marszy i pewnie również w internecie, to jest to forma prześladowania, szykan. Myślę, że prawo powinno zatrzymać tę kobietę, która notorycznie łamie przepisy, organizując marsze w czasie pandemii, kiedy manifestacje są zakazane” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Reszczyński o groźbach Marty Lempart pod adresem lekarzy, którzy będą szanować wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej.
wPolityce.pl: Jak ocenia pan słowa Marty Lempart, która zwróciła się do lekarzy, którzy będą respektować orzeczenie TK ws. aborcji eugenicznej słowami: „Każdego z was znajdziemy”?
Wojciech Reszczyński: To słowa absolutnie skandaliczne, nasuwające jakieś dziwne skojarzenia. Znajdzie tych lekarzy niby w jakim celu? Czy to jest jakaś zakamuflowana groźba? Zemsta? Brzmi to bardzo groźnie.
Liderka Strajku Kobiet stwierdziła, że będzie ciągać tych lekarzy po sądach tak długo, aż nie będą mieli „żadnych innych wspomnień ze swojej kariery zawodowej”.
Jednym słowem jest to zapowiedzieć stalkingu, czyli prześladowania lekarzy, którzy kierują się swoim sumieniem, zapowiedź bezprawnych działań. Jeśli ci lekarze mają być wzywani do sądów, piętnowani podczas manifestacji, marszy i pewnie również w internecie, to jest to forma prześladowania, szykan. Myślę, że prawo powinno zatrzymać tę kobietę, która notorycznie łamie przepisy, organizując marsze w czasie pandemii, kiedy manifestacje są zakazane. Niestety pomagają jej w tym sądy, które twierdzą, że te manifestacje mają charakter spontaniczny. Ale naruszają przepisy porządkowe wydane w czasie epidemii, więc mam nadzieję, że ta pani poniesie za to odpowiedzialność i że prawo ją zatrzyma. Tworzy się takie wrażenie, że jest wyjęta spod prawa, że jest jedyną bezkarną osobą w Polsce.
A jak widzi pan dynamikę protestów Strajku Kobiet? Lempart chwaliła się dziś, że wczorajsze manifestacje odbyły się w 51 miastach. Frekwencja jest jednak nieporównywalna do tej sprzed trzech miesięcy.
Mam taką nadzieję, że zwolenników tej pani będzie ubywało. Ale to też jest zadanie dla wszystkich uczciwych Polaków, zdanie dla mediów, zadanie dla władzy, żeby szeroko informować, szczególnie te młode uczestniczki manifestacji – nazwane w internecie „Julkami” – które ewidentnie są manipulowane, którym przekazuje się fałszywe informacje. Ktoś musi im po prostu przeczytać konkretne przepisy, zapisy tej ustawy, żeby się przekonały, że to nie jest tak, jak im wmawiają te „szalone macice”, że kobiety są w Polsce zmuszane do rodzenia chorych płodów. To jest nieprawda. A poza tym powinny mieć świadomość, że jednak państwo polskie jest państwem prawa i jeszcze nie tak dawno te same osoby, które zwołują je na manifestacje, ubierały się w koszulki z napisem „Konstytucja”. Właśnie spełniła się Konstytucja. Wypełniono orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego przepisy Konstytucji, które są jednoznaczne – życie jest chronione od poczęcia do naturalnej śmierci.
Jak można było się spodziewać, ostro na publikację orzeczenia TK zareagowała opozycja. Borys Budka stwierdził, że Jarosław Kaczyński tchórzliwie chowa się za pseudowyrokiem, uderza w kobiety i nie ucieknie przed odpowiedzialnością. Czy Platforma nadal będzie angażować się w protesty Strajku Kobiet, mimo że nie pomaga jej to w sondażach?
Nie pomaga jej to i ta strategia totalnej opozycji prowadzi do anihilacji tej partii, którą najprawdopodobniej zastąpi ruch pana Hołowni. Natomiast wypowiedź, o której pan wspomniał, dotycząca prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego, to jest właśnie dowód na to prześladowanie, na ten stalking. Przecież prezes Prawa i Sprawiedliwości to nie Trybunał Konstytucyjny, który orzekał w tej sprawie. Oskarżanie Jarosława Kaczyńskiego o wszystkie – zdaniem opozycji – nieszczęścia dla Polski to jest przejaw jakiejś kompletnej aberracji, ale również stalkingu, czyli prześladowania tego człowieka. Czymże są te marsze pod jego dom, zakłócające spokój?
A jak odnosi się pan do samej treści uzasadnienia wyroku TK? Trochę musieliśmy na nie czekać.
Tak, dlatego że materia nie jest taka prosta. Mamy wiele przykładów kobiet, którym oświadczono, że dziecko w ich łonie, na etapie rozwoju prenatalnego, jest chore, ułomne i będzie stanowiło obciążenie, zagrożenie itd., a po kilku miesiącach te oświadczenia okazywały się nieprawdziwe, matki rodziły zdrowe dzieci. Były zatem na pewnym etapie wskazania do tego, żeby przeprowadzić aborcję, a jednak ich upór i wiara, że będzie dobrze, niejednokrotnie powodowały, że sami lekarze byli zdziwieni zmianą stanu zdrowia dziecka. Przecież to jest prawie sześć miesięcy – oczywiście dziewięć, ale od trzech miesięcy można dokładnie, szczegółowo badać stan zdrowia dziecka. Jeżeli stan zdrowia dziecka będzie rzeczywiście zagrażał życiu matki, to tutaj nie ma przecież żadnych wątpliwości, że jeśli mamy do wyboru te dwa dobra chronione – życie dziecka i życie matki – to właśnie życie matki będzie chronione. Zostawmy tę kwestię lekarskiemu sumieniu.
Not. kb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/536808-nasz-wywiad-reszczynski-prawo-powinno-zatrzymac-lempart
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.