Jutro rząd ma ogłosić, jakie obostrzenia zostana zniesione, a jakie podtrzymane od 1 lutego. O branżach na krawędzi wytrzymałości i decyzjach związanych z karaniem przedsiębiorców w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” mówi prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Duda w najnowszym numerze „Sieci”: Za walkę z epidemią koronawirusa wystawiłbym rządowi czwórkę z plusem
Marek Pyza, Marcin Wikło „Sieci”: Kłopot z COVID-19 polega na tym, że wirus rujnuje nie tylko ludzkie organizmy, lecz także poważnie zagraża gospodarce i wiele branż stanęło nad przepaścią. Desperacja ludzi powoduje, że pojawiają się zapowiedzi otwierania biznesów wbrew obostrzeniom. Jest pan w stanie jakoś wytłumaczyć takie zachowania przedsiębiorców?
Andrzej Duda: Nie mogę ich zaaprobować, natomiast rozumiem to zniecierpliwienie i niejednokrotnie wręcz rozpacz ludzi, którzy patrzą, jak dorobek ich życia niszczeje. Rozejrzyjmy się jednak wokoło, co się dzieje w Czechach, w Austrii czy na Słowacji, która niedawno ogłaszała zwycięstwo nad koronawirusem, a dziś jest tam dramat. Mamy godzinę policyjną we Francji, Włoszech, niektórych częściach Kanady. Tam też ludzie są zdesperowani. Problem jest globalny. Mam ogromną nadzieję, że dzięki pomocy rządu i tarczom antykryzysowym biznesy nie poupadają, a gdy wrócimy do normalności, będą mogły rozkwitnąć na nowo.
Czy należy karać tych, którzy jednak złamią obostrzenia?
Przepisy są takie, jakie są i niestety powinny być egzekwowane. Nikt przecież tych mandatów nie chce dawać. Karanie ludzi, którzy są zrozpaczeni, jest okropną koniecznością. Przede wszystkim więc apelujemy do wszystkich o wytrzymałość i rozsądek. Także o sprawiedliwą ocenę działań rządu. Przecież nie chcemy nikomu celowo zaszkodzić ani zrobić krzywdy. Zamknięcie pewnych branż: fitness, basenów czy hoteli, to bardzo trudne decyzje, ale podejmowane na podstawie szczegółowych badań. Często ludzie pytają, dlaczego markety są otwarte, a restauracje nie. To proste, gdy się temu przyjrzymy. Wchodząc do sklepu, mamy maseczkę i ochrona pilnuje, by jej nie zdejmować. Wchodzimy między półki, owszem, mijamy ludzi, ale bierzemy towar, idziemy do kasy zapłacić i wychodzimy. 15 min, 20 min, może pół godziny. A w restauracji maseczkę trzeba zdjąć i siedzi się w lokalu dłużej. Ryzyko jest wtedy ogromne.
CZTRAJ TAKŻE: Prezydent w wywiadzie dla „Sieci” o wolontariacie Pierwszej Damy. Agata Kornhauser-Duda codziennie u Powstańców Warszawskich
Zachęcamy Państwa do skorzystania z wyjątkowej oferty prenumeraty cyfrowej tygodnika „Sieci”. Po dołączeniu do „Sieci Przyjaciół” będziecie państwo mieli dostęp do wydań tygodnika w formacie PDF, ale także do miesięcznika „wSieci Historii” oraz do treści PREMIUM na portalu wPolityce.pl. Zamówienie można złożyć ==> TUTAJ.
TYLKO TERAZ PRENUMERATA ROCZNA W CENIE PÓŁROCZNEJ. WARTO!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/536736-prezydent-w-wywiadzie-dla-sieci-o-karaniu-przedsiebiorcow