„Osobiście spodziewałem się, że więcej z tego spotkania wyniknie. Byłem przekonany, że opozycja przyjdzie bardzo dobrze przygotowana i będzie zadawać różne ważne pytania. Także ze względu na to, że przyjęto formułę bez udziału mediów i liczyłem na brak politycznych pytań, a dużo konkretów. Niestety ich brakowało” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Tomasz Latos, poseł PiS, odnosząc się do spotkania w KPRM ws. Narodowej Strategii Szczepień.

CZYTAJ TAKŻE:

— Zakończyło się spotkanie w KPRM. Dworczyk: Wszyscy poza Konfederacją mamy wspólny cel: zaszczepienie jak największej części populacji

— TYLKO U NAS. Kosiniak-Kamysz po spotkaniu w KPRM: Cieszę się, że nasz głos został wysłuchany. Trochę spraw udało się załatwić

Pewnie niektóre osoby nie do końca rozumieją problematykę ochrony zdrowia. Jeżeli ktoś pyta, albo wręcz postuluje, że należałoby otworzyć polską produkcję szczepionki, i to tak najlepiej pewnie w ciągu paru tygodni, to znaczy, że nie bardzo rozumie, na czym polega cały proces produkcji szczepionek i jaki to jest ogromny wysiłek logistyczno-finansowy, a także przede wszystkim naukowy, który tylko największe koncerny mogły wziąć na swoje barki. Nie chcę wymieniać tutaj nazwisk, ale były takie dwie głosy podczas spotkania

— podkreśla Tomasz Latos.

Dyskusja nt. ilości zakupionych szczepionek

Oczywiście były też dyskusje nt. tego, ile zakupiono szczepionek. Jeden z posłów opozycji dopytywał się o to, czy wszystko co było możliwe do zakontraktowania w ramach unijnego dostępu do szczepionek, zostało zakontraktowane. Minister Niedzielski bardzo szczegółowo odpowiedział na to pytanie, ale temat był jeszcze dalej drążony.

— relacjonuje poseł PiS.

Trzeba podkreślić jasno, że szczepionek, które są zapewnione dla Polski i Polaków, jest więcej niż osób, które mogłyby się potencjalnie w Polsce zaszczepić. Nie ma zatem problemu z ilością, tylko podażą szczepionek w określonym czasie. Z tym jest problem, żeby koncerny farmaceutyczne jak najszybciej te szczepionki dostarczały. Miałem wrażenie, że to nie wszyscy do końca rozumieli

— dodaje.

To spotkanie było potrzebne, bo trzeba ze sobą rozmawiać. Ja też deklaruję, że w niedługiej przyszłości na posiedzenia komisji zdrowia też będziemy na te tematy rozmawiać

— podkreśla Tomasz Latos.

not. as