Portal wPolityce.pl ustalił, że Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał sędziemu Konradowu Wytrykowskiemu 2 tysiące złotych oraz zwrot kosztów w związku z tym, że Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zbyt opieszale zajmuje się jego sprawą. Sędzia Wytrykowski skierował do SR prywatny akt oskarżenia przeciwko dziennikarzom portalu oko.press, którzy pomówili go w wymyślonej „aferze hejterskiej”. „Kasta” z Sądu Rejonowego w Warszawie przez 14 miesięcy nie potrafiła merytorycznie zając się sprawą sędziego Wytrykowskiego! Portal wPolityce.pl dotarł do uzasadnienia SO w Warszawie, który na opieszałości kolegów z sądu rejonowego nie zostawili suchej nitki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:TYLKO U NAS. Czy za sfabrykowaną aferą „Małej Emi” stała także opozycja? Piebiak: „Działanie zaplanowane i to bardzo dobrze”
Sprawa sędziego Wytrykowskiego dobitnie świadczy o tym, że „kasta” sędziowska chce za wszelką cenę utrzymywać społeczeństwo w błędnym przekonaniu, iż sędziowie, którzy nie angażują się w walkę polityczną, uczestniczyli w całkowicie zmyślonej bajce o rzekomej akcji hejterskiej, w którą mieli być rzekomo zamieszani sędziowie oraz urzędnicy ministerstwa sprawiedliwości. Pewnie dlatego, gdy sędzia Wytrykowski skierował prywatny akt oskarżenia, kolejni sędziowie, masowo wyłączali się z tej sprawy. Czyżby bali się prawdy, z której wprost wynika, że „afera” została przygotowana przesz media, kastę sędziowską oraz osobę, której wiarygodność jest równa zeru? Wiele na to wskazuje. To dlatego sprawa sędziego Wytrykowskiego, przez 14 miesięcy leżała odłogiem.
Postanowienie sądu
Powyższą patologię, na szczęście, zauważył Sąd Okręgowy w Warszawie, który nie miał wątpliwości co do przewlekłości postępowania Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa.
Fakt wielokrotnego, sukcesywnego wyłączania się sędziów z pionu karnego jest co prawda istotną okolicznością i zajmuje czas - natomiast nie powinno prowadzić do blokowania procedowania, które pomimo upływu ok. 14 miesięcy od złożenia (…) prywatnego aktu oskarżenia - w dalszym ciągu nie weszło w fazę merytorycznego rozpoznania. (…) Innymi słowy, to, że Sąd nie jest w stanie od ponad roku ustalić kto ma spraw sądzić jest niewątpliwie niewłaściwe. To nie strona jest podmiotem odpowiedzialnym za ten stan rzeczy. (…) Nie może być tak, na co słusznie zwrócił uwagę skarżący, że działanie Sądu Rejonowego sprowadza się co do zasady do czynności organizacyjnych
– czytamy w uzasadnieniu, do którego dotarł portal wPolityce.pl.
Drugie dno
Sprawa sędziego Wytrykowskiego ma jeszcze drugie dno. Wynika ono z zachowania sędziów ze skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia”. To oni wydali „wyrok” na pomówionych przez media kolegów. Wydali go bez sądu, rzetelnego zapoznania się ze sprawą i bez wysłuchania „oskarżonych”. Fala wściekłości, która wylała się na odważnych sędziów jest bezprecedensowa. Niszczono ich metodycznie i przez wiele miesięcy. Tak było też m.in. z sędzią Łukaszem Piebiakiem i innymi. Dziś ta korporacyjna zmowa znów ma się dobrze. Gdy wreszcie jest szansa, by sprawę rzekomej afery wyjaśnić, to nagle okazuje się, że sędziowie masowo się wyłączają się, a „informator” mediów zapada się pod ziemię. Ten sam „informator”, który publicznie przekonywał, że stawiać będzie się w sądach.
Z dużym zadowoleniem przyjąłem decyzję Sądu. Zależy mi na tym, by dość do prawdy. Uważam, że wolność słowa nie powinna polegać na tym, by bezkarnie kogoś pomawiać i obrażać. Jestem zdumiony faktem masowego wyłączania się sędziów. Przecież ja tych sędziów osobiście nie znam więc nie widzę podstaw do takiej sytuacji. Przypuszczam, że może chodzić o obawy sędziów przed sądzeniem tej sprawy, która ma charakter medialny. Wiążę to z presją rozwijaną przez stowarzyszenia sędziowskie. „Iustitia” zajęła stanowisko w tej sprawie i uznała mnie za „winnego”. Sędzia, który ewentualnie orzeknie na moją korzyść może obawiać się fali hejtu właśnie ze strony środowiska skupionego wokół tych stowarzyszeń. Mam jednak prawo do tego, by ta sprawa została rozpoznana w rozsądnym terminie
– komentuje sprawę sędzia Konrad Wytrykowski.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/536469-ujawniamy-sad-ukarany-za-opieszalosc-ws-znanego-sedziego