Tak bardzo bronił „niezależnych” sądów, że teraz za wiarę w ich niezawisłość pójdzie na dwie doby za kraty. Lider Obywateli RP stawił dzisiaj w zakładzie karnym w Siedlcach, gdzie odbędzie 48 - godzinną karę w związku z wyrokiem, który Kasprzak nie uznaje.
CZYTAJ TAKŻE: Kasprzak za zabijaniem nienarodzonych dzieci nawet w 9 miesiącu ciąży! „Jeśli ktoś się na to decyduje, to ma dobry powód”
Paweł Kasprzak uczestniczył w zamieszkach, do których doszło w grudniu 2017 roku w Warszawie. Jak informuje portal oko.press, policjanci chcieli go skutecznie wylegitymować, ale Kasprzak nie chciał przekazać dowodu osobistego funkcjonariuszom. Podkreślał, że zachowanie policjantów było bezprawne. Sąd jednak uwierzył przedstawicielom władzy i 10 stycznia 2020 roku nakazał mu zapłacić 300 złotych grzywny. Kasprzak odmówił, twierdząc, że jest niewypłacalny. Sąd za wszelką cenę nie chciał jednak skrzywdzić „obrońcę” „kasty” sędziowskiej więc zamienił mu wyrok w ten sposób, że nakazał mu prace społeczne w wymiarze 20 godzin. Lider Obywateli RP nie chciał wykonać i tego nakazu sądowego. Wyjścia więc nie było i Kasprzak ma spędzić dwie doby za kratami.
Świadome wymuszenie
Oczywista prowokacja Kasprzaka jest teraz nazywana „nieposłuszeństwem obywatelskim”, zaś lider Obywateli RP sam przyznaje, że „wymusił” na sądzie tę decyzję.
Zawiadamiam, że 25 stycznia 2021 o godz. 10.00 rano idę siedzieć w Zakładzie Karnym w Siedlcach. Na dwa dni, więc to nic wielkiego i wielkich słów z tej okazji nie będzie. Ponieważ tę zastępczą karę aresztu świadomie wymusiłem, odmawiając poddania się kolejno karze grzywny i prac społecznie użytecznych, uważam za potrzebne wyjaśnienie powodów, okoliczności i celu protestu, który w ten sposób podejmuję
– czytamy w liście, który wydrukowała dzisiaj „Gazeta Wyborcza”.
Sprzeciwiam się w ten sposób prawomocnemu orzeczeniu sądu, ponieważ zapadło ono w patologicznym systemie, będącym w istocie przedłużeniem policyjnego systemu represji
– przekonuje.
Paweł Kasprzak za wszelką cenę chce zagrać rolę „męczennika” i tym razem mu się to udało. Wszystko przy udziale sądu, który nie miał wątpliwości związanych z postępowaniem lidera Obywateli RP. Dziś Kasprzak może podziękować sądowi. Władza z wyrokiem sądu nie miała nic wspólnego.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/536314-kasprzak-trafil-za-kraty-bo-nie-uznal-wyroku-sadu