Radni PO i Nowoczesnej z Rady Miasta Stołecznego Warszawy orzekli, że śp. Prof. Lech Kaczyński choć był prezydentem stolicy wybranym przez warszawiaków, a potem Prezydentem Rzeczpospolitej wybranym przez cały naród na „swoją” ulicę w Warszawie nie zasługuje. Uzasadniając odmowę pewien ważny działacz PO stwierdził, że spadkobiercy polityczni Prezydenta Kaczyńskiego źle się zachowywali w czasie demonstracji zwoływanych przez Strajk Kobiet i dlatego „to nie jest właściwy czas”.
Podobnie w Olsztynie, Bohaterowie Bitwy Warszawskiej 1920, którzy uratowali Polskę, Europę i świat przed komunistyczną zagładą i niewolą, również nie mogą się doczekać na „właściwy czas”. Wniosek o nadanie nazwy ulicy Bohaterów Bitwy Warszawskiej 1920 roku złożyli przedstawiciele 17 organizacji jeszcze latem ubiegłego roku. Prezydent Grzymowicz przyjął nawet przedstawicieli tych środowisk i zapewnił, że jest „za”. I dalej nic. Ale za to Trzaskowski i Grzymowicz walczyli w sądach o przywrócenie komunistycznych nazw ulic w swoich miastach, gdy na mocy ustawy te upamiętniające komunistyczną przeszłość nazwy miały zniknąć.
Chyba jeszcze wszyscy pamiętamy z jakim zacietrzewieniem bojowcy z PO, KO, PSL, Lewicy walczyli, aby można było Polsce zabierać przyznane środki w ramach programów wsparcia UE. W zupełnym amoku pisali, podpisywali, ogłaszali petycje, aby niechętne Polsce siły w unijnej administracji mogły karać nas odbieraniem dotacji. Powtórzmy, walczyli o to, aby Polska mogła być pozbawiana funduszy, które mają trafić również do samorządów.
Podobnie, pamiętamy z jakim szczerym wstrętem, środowiska PO, Lewicy, PSL, ale też i Hołowni odnoszą się do obchodów upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej. Ile razy słuchaliśmy kpin, szyderstw z narodowych bohaterów, z tradycji, z Kościoła i religii.
Przypomnę też, że na wiecu kończącym kampanię kandydata ma Prezydenta Polski Rafała Trzaskowskiego polskie biało-czerwone flagi narodowe były rodzynkami w morzu niebieskich ze złotymi gwiazdami.
Najbardziej fanatyczni totalni opozycjoniści mówią wprost: Ten Kraj trzeba wyzwolić z polskości, bo ona jest przeszkodą w dołączeniu do postępowej części ludzkości. Mamy stać się niczym niezwiązanym zbiorowiskiem ludzkich egoizmów. Zgodnie ze słynnym stwierdzeniem Donalda Tuska – Polskość to nienormalność. Ostatnio okazało się, że szczytem postępu jest nieskrępowana realizacja seksualnych zachcianek.
Ten obłęd, zacietrzewienie i nienawiść totalnej opozycji do Prawa i Sprawiedliwości doprowadził do tego, że w ich głowach polskość zlała się w jedno z PiS-em, a PiS z polskością. Wniosek z tego jest dla nich prosty. Jeżeli chcesz walczyć z PiS-em walcz z polskością, chcesz walczyć z polskością walcz z PiS-em.
Polskość, nasza tradycja, tożsamość, to co w nas najpiękniejsze – nie jest własnością żadnej partii, grupy, czy środowiska. Polskość można przyjąć, afirmować, można odrzucić i nienawidzić. Dla niektórych może być też obojętna, bez znaczenia.
Totalna opozycja ciężko pracuje, aby polskość kojarzyła się wyłącznie z Prawem i Sprawiedliwością. W sumie dobry kierunek myślenia – tak trzymać!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/536151-ile-jest-warte-slowo-rafala-trzaskowskiego