W ciągu trzech miesięcy włamano się na konta w mediach społecznościowych aż dziewięciorga polityków Zjednoczonej Prawicy. Z głośnego rechotu opozycji rzadko kiedy wyłania się obawa o możliwość poważnego zagrożenia cybernetycznego.
Nawet w grupie TVN, niewykazującej się szczególną życzliwością dla obecnej władzy, redakcja serwisu Konkret24 tekstem Jana Kunerta przyznaje, że politycy PiS byli ofiarami hakerskich ataków. W pierwszych dniach strajku kobiet na twitterowym koncie Joanny Borowiak pojawił się agresywny wpis:
Możecie sobie protestować, ile chcecie. Jak powiedział Jarosław Kaczyński, zdanie narkomanek-prostytutek i zabójców dzieci nie będzie mieć wpływu na podejmowane decyzje.
Te słowa podchwycili politycy opozycji, komentując je jako autorstwa samej posłanki.
Właśnie takie są efekty chorej polityki Kaczyńskiego. Język nienawiści i obrażanie kobiet walczących o swoje podstawowe prawa. Poniżej wpis posłanki PiS. Brak słów……
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/536073-zabawy-hakerow-czy-grozne-cyberataki