W sprawie zabójcy Pawła Adamowicza ujawnili się po dwóch latach ważni świadkowie. Bez zbędnej zwłoki należy przesłuchać prezydentów Truskolaskiego i Karnowskiego – pisze Marek Formela w portalu Wybrzeze24.pl. Publikujemy cały felieton wydawcy „Gazety Gdańskiej”
W sprawie zabójcy Pawła Adamowicza ujawnili się po dwóch latach ważni świadkowie. Bez zbędnej zwłoki należy przesłuchać prezydentów Truskolaskiego i Karnowskiego. W sprawie Stefana W. obaj podpowiadają opinii publicznej, że była to zbrodnia zorganizowana. Coś wiedzą?
T. Truskolaski ostrożnie:
Komuś przeszkadza to co ten zabójca może powiedzieć, bo po prostu, że to był mord polityczny my wszyscy wiemy.
J. Karnowski prosto z mostu:
To był typowy mord polityczny.
Fetor politycznego mordu nad prawem każdego, także Stefana W., do osądzenia jego przypadku, wylewa się z tych prymitywnych konkluzji. Nie budzi bowiem wątpliwości ani przebieg zdarzenia na Targu Węglowym, ani osoba zabójcy. To co budzi wątpliwość, to pytanie o stan psychiczny sprawcy.
Jego dziwaczne zachowanie na scenie, bredzenie o torturach zadawanych mu przez Platformę Obywatelską, każdemu śledczemu nakazuje sprawdzić, czy w ogóle rozpoznawał znaczenia haniebnego czynu.
Niepoczytalność sprawcy wyklucza bowiem jego winę. Jeśli nie ma zaś winy - nie ma przestępstwa. I zamiast więzienia sąd orzeka pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Rozmiar czynu jest wtedy bez znaczenia.
Nie Truskolaski i nie Karnowski tylko prokurator jest zobowiązany dyspozycją art. 31, p.1 kodeksu karnego do pełnego zbadania poczytalności podejrzanego. I to nie w ogóle, ale „tempore criminis” - zaburzenie jego świadomości w momencie popełnienia czynu.
Dwie różniące się opinie biegłych, powoływanych zgodnie z art 202 KPK, nie dają odpowiedzi jednoznacznej. Nadto matka Stefan W. wskazuje, że podczas wcześniejszego pobytu w więzieniu w Szczecinie, jej syn przeszedł badania, które poważną chorobę psychiczna zdiagnozowały.
Jakikolwiek pośpiech w tej sprawie utrudnia jej poważne osądzenie.
Naganne wydaje się więc judzenie opinii publicznej. Osoby zdrowe psychicznie, jak obaj prezydenci, mogą też mieć w momencie wygłaszania poglądów o „mordzie politycznym” poczytalność ograniczoną jeśli działają w stanie wzburzenia lub długotrwałego stresu.
Bez podania dowodów podtrzymują bowiem przekonanie, że Pawła Adamowicza zamordowano na skutek zlecenia zorganizowanego przez jego przeciwników politycznych. Pomówienie to ma charakter przekonania osobistego bez ujawnienia jakichkolwiek dowodów.
Jeśli są zdrowi, a są, to wierzą w taką wersję z powodów nieprocesowych.
PS. To co szwankuje, to słaba polityka informacyjna prokuratury. Daje ona bowiem pole do nieuprawnionych a efektownych spekulacji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/536068-naganne-judzenie-opinii-publicznej-ws-zabojstwa-adamowicza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.