„Być może na początku jakieś fochy się pokażą administracji amerykańskiej. Mieliśmy przykład za czasów prezydenta Obamy, jakaś kąśliwa uwaga np. w sprawie Trybunale Konstytucyjnego” - ocenił w „Salonie politycznym Trójki” były szef polskiego MSZ, europoseł Witold Waszczykowski odnosząc się do współpracy Polski ze Stanami Zjednoczonymi pod przywództwem Joe Bidena.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— Jakie będą stosunki Polski z USA? Wiceszef MSZ: Jestem dużym optymistą. Myślę, że będziemy mieli do czynienia z dużą dozą kontynuacji

— Stało się! Demokraci przejęli kontrolę nad Senatem USA. Kamala Harris zaprzysiężyła w środę trzech nowych kongresmenów

— Biden przystąpił do podpisywania aktów wykonawczych. Prezydent USA za maseczkami i dystansem społecznym. W tle list od Trumpa

Dziecinne myślenie opozycji w Polsce

Były szef polskiej dyplomacji zwrócił uwagę, że myślenie opozycji w Polsce, iż „Biden pojawi się w Polsce i delegitymizuje rząd i prezydenta oraz namaści kogoś ze Strajku Kobiet jako przyszłego władcę Polski jest dziecinne”.

Waszczykowski przyznał również, że cieszy się, iż ten okres przejściowy, który destabilizował USA być może się już zakończy.

Oczekuję, że nowa administracja szybko przejmie władzę, obejmie stanowisko i będzie można zacząć z nią współpracować

— powiedział europoseł.

Klimat spotkań

Polityk ocenił, że „klimat spotkań będzie na początku trochę inny”.

Prezydent Joe Biden ma inny charakter, niż prezydent Donald Trump, ale myśmy zawierali programy współpracy nie z gospodarzem urzędującym w Białym Domu, ale z państwem amerykańskim

— zauważył eurodeputowany.

Przypomniał także, że Polskę ze Stanami Zjednoczonymi łączy bardzo wiele programów współpracy wartych wiele miliardów dolarów.

To także ma znaczenie dla USA. Są to programy zbrojeniowe, energetyczne, gazowe, w niedalekiej przyszłości mogą to być programy w dziedzinie energii nuklearnej. To są geopolityczne układy, które nas łączą, wspólne spojrzenie na Rosję, na naszą część Europy, Trójmorze

— przypomniał Witold Waszczykowski.

wkt/Trójka