”Jako Polak bardzo doceniam to, co zrobił dla zwiększenia siły NATO poprzez wymuszanie na krajach członkowskich zwiększenia wydatków na obronność. Polska, która od lat ten wymóg 2 proc. PKB na obronność spełniała, może tylko się cieszyć, że inne kraje, większe od nas, bogatsze, o większym PKB również zaczęły dzięki amerykańskiej presji – presji Trumpa – płacić w większym stopniu niż dotychczas” - mówi portalowi wPolityce.pl eurodeputowany Ryszard Czarnecki (PiS), podsumowując prezydenturę Donalda Trumpa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Prezydent Donald Trump kończy sprawowanie swojego urzędu. Jak ocenia Pan jego kadencję?
Ryszard Czarnecki: Prezydenturę Donalda Johna Trumpa będę oceniał jako Polak i polski polityk, w związku z tym nie będę mówił o jego zasługach dla Stanów Zjednoczonych, choć trzeba niewątpliwie przyznać, że to był czas boomu gospodarczego, którego nie zdusiła nawet pandemia i to niewątpliwie jest zasługa Donalda Trumpa w gospodarczej historii USA. Jako Polak bardzo doceniam to, co zrobił dla zwiększenia siły NATO poprzez wymuszanie na krajach członkowskich zwiększenia wydatków na obronność. Polska, która od lat ten wymóg 2 proc. PKB na obronność spełniała, może tylko się cieszyć, że inne kraje, większe od nas, bogatsze, o większym PKB również zaczęły dzięki amerykańskiej presji – presji Trumpa – płacić w większym stopniu niż dotychczas.
To za Trumpa na szczycie w Warszawie doszło do znacznego zwiększenia liczby żołnierzy amerykańskich w porównaniu z tym, co postanowiono na poprzednim szczycie NATO w Newport w Walii. To za Trumpa nastąpiło podpisanie umowy o eksporcie amerykańskiego gazu do Polski, co dywersyfikowało nasze źródła energetyczne i zagwarantowało większą niezależność od Rosji. Wreszcie to za prezydenta Trumpa Polska stała się w Unii sojusznikiem nr 1 USA po brexicie, po tym jak Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, co oczywiście znacząco zwiększyło znaczenie Polski na arenie międzynarodowej, a w szczególności w naszym regionie Europy tradycyjnie bardziej proamerykańskim niż często amerykańskosceptyczny Zachód Europy.
Gdyby Pan miał wymienić największe osiągnięcia Donalda Trumpa w mijającej kadencji, to co by Pan wymienił?
Gdy chodzi o samą Amerykę, wydaje mi się, że przede wszystkim gospodarka oraz przywrócenie Amerykanom pewnej dumy z tego, że są Amerykanami, a także zerwanie z polityczną poprawnością, co zresztą on już zrobił jako kandydat na prezydenta i był w tym konsekwentny. Gdy chodzi o świat, to jednak wzmocnienie roli NATO oraz trzymanie w szachu Rosji.
Gdy chodzi o Polskę, to uznanie naszego kraju jako sojusznika numer jeden USA w UE w miejsce Wielkiej Brytanii.
Jaka jest w Pana ocenie Ameryka po prezydenturze Donalda Trumpa? Jaką Amerykę zostawił Joe Bidenowi?
Amerykę o bardzo silnych fundamentach gospodarczych. Amerykę podzieloną, ale ona zawsze była podzielona – przypomnę tym wszystkim domorosłym komentatorom i politykom, których widzę w telewizji, którzy niestety nie przeczytali zbyt wielu książek w swoim życiu i twierdzą, że Ameryka nigdy nie była podzielona. Ja im mówię: „Poczytajcie trochę książek. Ponad 600 tys. ludzi zginęło w Ameryce w czasie wojny secesyjnej. Ameryka też była podzielona”. Ten argument należy więc odeprzeć.
Myślę też, że zostawia Amerykę, która definiuje relacje między Waszyngtonem a Pekinem na całe dekady, bo Trump traktował Chiny jako strategicznego konkurenta i myślę, że jeśli nawet Joseph Robinette Biden będzie werbalnie bardziej dyplomatyczny wobec Chin, to jednak w sensie realiów będzie nadal utrzymywał politykę zatrzymywania Chin.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/535691-nasz-wywiad-czarnecki-trump-przywrocil-amerykanom-dume