Wśród prokuratorów oddelegowanych do pracy w oddalonych od Warszawy jednostkach znajdujemy Ewę Wrzosek. To ona chciała wszcząć kompromitujące śledztwo ws. wiosennych wyborów prezydenckich i zamierzała przesłuchać w tym celu prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Uzasadnienie kuriozalnego pomysłu zawarła na niecałej stronie maszynopisu. Dziś w jej obronie stają politycy opozycji, „kasta” sędziowska oraz „niezawodny” Adam Bodnar, pełniący funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich.
Złośliwi znajomi prokurator Ewy Wrzosek żartują, że będzie ona mogła teraz zająć się pracą, a nie twitrerem, ale powód delegowania kilkunastu prokuratorów jest banalnie prosty. W oddalonych od Warszawy prokuraturach brakuje rąk do pracy z powodu pandemii koronawirusa.
Już 18 prokuratorów zostało skierowanych do jednostek prokuratury najbardziej dotkniętych problemami kadrowymi wynikającymi z pandemii
– wynika z informacji przekazanej we wtorek PAP przez Prokuraturę Krajową.
O decyzji PK o oddelegowaniu niektórych prokuratorów do jednostek, które najmocniej dotknęła epidemia poinformowano w poniedziałek. Prokuratura Krajowa uzasadniła tę decyzję potrzebą usprawnienia prowadzenia postępowań w najmniejszych i najbardziej obciążonych pracą jednostkach prokuratury w całej Polsce. Jak podało z kolei skrajnie upolitycznione stowarzyszenie prokuratorów Lex Super Omnia, od środy do odległych prokuratur delegowanych zostało sześcioro członków tego stowarzyszenia w tym czworo z Warszawy.
Wzmocnienie prokuratur
Prokuratura Krajowa, odpowiadając na pytanie Polskiej Agencji Prasowej, poinformowała we wtorek, że w celu wzmocnienia prokuratur, które w największym stopniu zostały dotknięte problemami kadrowymi wynikającymi z trwającej pandemii COVID-19 do jednostek tych skierowano dotychczas 18 prokuratorów.
W poniedziałek Prokuratura Krajowa informowała, że wsparcie otrzymają jednostki prokuratury z obszaru 10 spośród 11 istniejących prokuratur regionalnych.
Delegacje mają charakter czasowy. Ewentualne kolejne decyzje, mające na celu usprawnienie prac prokuratur, będą podejmowane w zależności od bieżącej sytuacji i potrzeb.
– dodała PK.
Histeria upolitycznionych prokuratorów i kasty
Decyzja Prokuratury Krajowej wywołała sprzeciw części środowiska prawniczego. Stowarzyszenie „Lex Super Omnia” oświadczyło, że „z wielkim zaskoczeniem oraz oburzeniem” przyjęło decyzje personalne Prokuratora Krajowego, na mocy których delegował on prokuratorów – członków „Lex Super Omnia” do jednostek najniższego szczebla, w tym w wielu przypadkach oddalonych o setki kilometrów od miejsca ich zamieszkania i dotychczasowej pracy. Jak podano, od środy delegowani są prokuratorzy: Katarzyna Kwiatkowska, Ewa Wrzosek, Jarosław Onyszczuk oraz Katarzyna Szeska delegowani będą do prokuratur rejonowych odpowiednio w: Golubiu–Dobrzyniu, Śremie, Lidzbarku Warmińskim oraz Jarosławiu”.
Stowarzyszenie wskazało, że „jednostki organizacyjne, w których pełnili służbę delegowani prokuratorzy, znajdują się obecnie w krytycznej sytuacji kadrowej, a obciążenie pracą wykracza poza dopuszczalne standardy”. W ocenie „Lex Super Omnia” podjęte decyzje kadrowe „zmierzają do wywołania po raz kolejny efektu mrożącego i wyeliminowania wszelkiej aktywności prokuratorskiej, która nie byłaby aprobowana przez władze prokuratury”.
Sprzeciw wobec decyzji PK wyraziło w uchwale też Stowarzyszenie Sędziów Themis. „Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Themis wyraża ostry sprzeciw wobec bezpodstawnego i bezprawnego represjonowania niezależnych prokuratorów poprzez delegowanie ich do pracy na inne stanowiska służbowe” - wskazali w uchwale sędziowie.
W osobliwą obronę śledczych włączył się także Adam Bodnar.
Szarża Budki
Swoje trzy gorsze dorzucił także Borys Budka.
Działania wobec prokuratorów należy traktować w kategoriach ewidentnej szykany. To jest zemsta za to, że w sposób jasny, czytelny mówią o upolitycznieniu prokuratury, to jest również próba zastraszenia całego środowiska, że ludzie, którzy nie będą wykonywać ślepo poleceń, które są im przekazywane z Warszawy nie będą posłuszni, nie będą umarzać określonych postępowań albo wszczynać tych, które są tej władzy potrzebne mogą być dotknięci takimi decyzjami
– stwierdził.
Wrzosek o szykanach
Prokurator Ewa Wrzosek z warszawskiej Prokuratury Rejonowej Mokotów, która została delegowana do Śrema, oceniła w rozmowie z Onetem, że odbiera tę decyzję „jako ewidentną szykanę”. „Chodzi też o to, żeby zniechęcić innych prokuratorów do zabierania głosu, gdy dzieje się źle, by ich uciszyć” - wskazała.
Ja tu widzę też chęć dania nauczki mnie osobiście, za to, że ośmieliłam się” wszcząć śledztwo w sprawie prób organizacji wyborów korespondencyjnych. Żadnych merytorycznych powodów delegowania mnie do odległej jednostki nie jestem w stanie wskazać
- powiedziała prok. Wrzosek.
Warto zwrócić uwagę na twitterowy profil pani prokurator, by nie mieć wątpliwości, że przyda jej się odpoczynek od mediów społecznościowych.
PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/535500-bodnar-i-spolka-bronia-upolitycznionych-prokuratorow