„Nie jestem radykałem i nigdy nim nie byłem. Pewnie dlatego nie podoba mi się współczesna polityka, która nieustannie się radykalizuje” - mówi w wywiadzie dla Tygodnika PolsatNews były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Pandemia, szczepionka i Biden
Były prezydent okres pandemii spędza w Szwajcarii. Pytany o pozytywy 2020 roku wskazuje na dwa.
Udało się opracować szczepionkę szybciej niż ktokolwiek mógł się spodziewać. To pokazuje siłę ośrodków naukowych i pokazuje, jak wiele nakładów finansowych na to poszło
— mówi Kwaśniewski.
Drugie pozytywne wydarzenie to wybór Joe Bidena w Stanach Zjednoczonych. Następne cztery lata z Trumpem mogłyby być niebezpieczne
— dodaje.
Kwaśniewski przekonuje, że prezydentura Joe Bidena będzie lepsza niż Donalda Trumpa, szczególnie w czasie ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego wywołanego przez pandemię.
To jest człowiek, który będzie chciał wrócić do normalnych relacji z Unią Europejską. Dla nas to jest dobra wiadomość, bo to, co się działo przez ostatnie cztery lata, groziło katastrofą
— wskazuje.
Zablokowanie Trumpa przez światowych gigantów medialnych
Twitter nie odebrał głosu Trumpowi, bo go nie lubi, tylko dlatego, że nawoływał do buntu przeciwko amerykańskim instytucjom
— twierdzi Kwaśniewski.
Jest w tym jakaś obłuda, ale jest i problem. Wzywanie do czynów zabronionych powinno spotykać się z reakcją
— dodaje jednak, dopytywany o to, czy rzeczywiście właściciele portali zawsze tak gorliwie walczą z kontrowersyjnymi wpisami.
Kwaśniewski: „Pozostaję wierny lewicowym konotacjom”
Były prezydent uznaje się za człowieka lewicy, ale nie widzi partii, którą mógłby jednoznacznie poprzeć.
Pozostaję wierny lewicowym konotacjom, ale nie widzę dziś afiliacji partyjnej, w której chciałbym być. Jestem gotów wspierać wszystkie partie, które mieszczą się od: świeckiego europejskiego centrum po lewicę
— twierdzi.
Nie jestem radykałem i nigdy nim nie byłem. Pewnie dlatego nie podoba mi się współczesna polityka, która nieustannie się radykalizuje
— odpowiada, pytany o lewicę spod znaku „Strajku Kobiet”.
Media społecznościowe a polityka
Kwaśniewski jest jednym z tych polityków, którzy nie udzielają się w mediach społecznościowych.
Jeżeli ktoś się wypowiada w każdej sprawie, to już nie jest mędrcem. Bardziej cenię te osoby, które wypowiadają się rzadziej, ale ich wypowiedzi są głębokie, niż tych, którzy muszą zabrać głos pod wpływem impulsu. Jeżeli politykę sprowadzimy do tweetów i przeciw-tweetów, to będzie to koniec polityki
— przekonuje.
Polityka straciła swoją stronę dyskretną, dzięki której udało się wcześniej uniknąć wielu konfliktów. Chodzi o pewne rozmowy, o których się nie mówi, czy wzajemne przekonywanie się. Jak można budować kompromis, gdy uczestnicy sporu na bieżąco relacjonują wszystko na Twitterze. Tak się kończą możliwości negocjacji
— stwierdza były prezydent.
Trzaskowski i Hołownia nadzieją opozycji?
Kwaśniewski bez przekonania mówi o możliwości pokonania Prawa i Sprawiedliwości przez opozycje. Największe szanse daje jednak Rafałowi Trzaskowskiemu.
Dziś największe zainteresowanie u opinii publicznej wzbudza Rafał Trzaskowski, który uzyskał niezwykły wynik w wyborach prezydenckich, bo prawie 10 milionów głosów. Jak ktoś na kogoś zagłosował, to pozostaje nić sympatii
— mówi.
Były prezydent pozytywnie ocenia prezydenturę Trzaskowskiego w Warszawie.
Wiem, jakie są problemy dużych miast i muszę przyznać, że Warszawa jest całkiem fajnym miejscem do mieszkania. Problem Trzaskowskiego jest co innego: po prostu trudno być aktywnym w polityce ogólnopolskiej, będąc prezydentem dużego miasta
— przekonuje.
Ciekawy eksperyment. Widać, że zbiera wokół siebie nadzieję. Ponieważ jest poza polityką, to nie musi tej nadziei potwierdzać. Przed wszystkimi liderami opozycji próba trzech lat, podczas której można wypracować coś, co będzie wiarygodne i ciekawe
— tak z kolei odpowiada na pytanie o Szymona Hołownię.
Szczepienia poza kolejnością
Kwaśniewski wskazuje, że czeka na swoją kolej do zaszczepienia, jednak broni celebrytów, którzy zrobili to wbrew regułom.
Od początku reguły nie były jasne. Co chwila słyszymy, że jakieś szczepionki nie zostały wykorzystane. Coś w tym systemie zgrzyta. Zaszczepienie poza kolejką budzi pewien niesmak, bo ci ludzie dali się wkręcić. Jest to jednak mniej istotne niż to, że w jakimś miejscu wyrzucono 80 szczepionek, bo ktoś ich nie odebrał z recepcji
— tłumaczy.
Gdzieś tam była nieostrożność. Zapomnieli, w jakim kraju żyjemy. Jest dyskusja czy się szczepić, ale jak ktoś wyszedł poza kolejkę, to mamy wielkie oburzenie
— dodaje.
xyz/tygodnik.polsatnews.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/535197-kwasniewski-niesmak-bo-ci-ludzie-dali-sie-wkrecic