Wielu – zwłaszcza na liberalnej lewicy – cieszy się z cenzurowania internetu przez wielkie korporacje. Jednak jest to radość podszyta głupotą. Dziś bowiem eliminuje się przeciwników, lecz już jutro pod lupę pójdą ci, którzy wyrażają jakiekolwiek wątpliwości, a pojutrze ofiarą cenzorów padną osoby zachowujące neutralność. Pozostanie więc miejsce tylko dla entuzjastów i klakierów.
W ciągu ostatnich 72 godzin dołączyło do nas 25 milionów nowych użytkowników – komunikat o takiej treści otrzymały na początku poprzedniego tygodnia wszystkie osoby korzystające z usług Telegrama. Tak gwałtowny wzrost zainteresowania tym komunikatorem internetowym jest oczywiście skutkiem jawnej cenzury wprowadzonej po „szturmie na Kapitol” przez główne media społecznościowe. Skoro bowiem posunęły się one do zablokowania…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/535090-cenzura-technokorporacji-ideologiczna-misja-biznesmenow