„Jak w jakimś miejscu występuje elita pieniędzy, wpływów, to gdzieś tam w tle gen. Kiszczak też się musi pojawić” - mówił w programie „Woronicza 17” na antenie TVP Info wiceminister infrastruktury Marcin Horała, w kontekście szczepień poza kolejnością na WUM.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Horała: W tle elity pojawia się Kiszczak
W programie poruszony został temat szczepień przeciw koronawirusowi poza kolejnością, które miały miejsce na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Okazuje się bowiem, że przynajmniej część z zaszczepionych miała bliskie związki z komunistycznym aparatem represji. Zaszczepiony został chociażby były esbek Roman Kurnik.
Cechą wspólną tych wszystkich ludzi jest, że uważają siebie za ludzi lepszych, że są elitą. Utrzymują ze sobą również kontakty prywatne, są po prostu jednym środowiskiem. A jak to środowisko polskiej elity powstało?
— mówił Marcin Horała.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że w latach osiemdziesiątych komuniści przygotowywali się do oddania władzy. W tym czasie rozprawiali się z niepokornymi działaczami niepodległościowymi, jak Kornel Morawiecki, innych natomiast wciągnęli do swojego planu.
Do współudziału we władzy przewidziana była te część, która akceptuje operację, w której elitą nowej, wolnej Polski - gospodarczą, medialną i we wszelkich innych aspektach - mają być postkomuniści i współpracownicy. To się oczywiście do końca nie udało, ale pozostałości tego widzimy. Ktoś by zapytał - co łączy znanych aktorów, twórcę telewizji, generała policji i do tego jeszcze twórcę imperium produkującego i sprzedającego lody? Wiąże ich to, że są ludźmi wpływowymi, majętnymi i że w znacznej mierze byli tajnymi współpracownikami lub wręcz pracownikami, tak jak pan Kurnik, Służby Bezpieczeństwa. Tak ta transformacja została przygotowana
— wskazywał polityk.
Jak w jakimś miejscu występuje elita pieniędzy, wpływów, to gdzieś tam w tle gen. Kiszczak też się musi pojawić
— dodał Horała.
Żukowska: „Nie ma równych i równiejszych”
Krytycznie o szczepieniach na WUM, ale i postawie rektora tej uczelni, wypowiedziała się Anna Maria Żukowska, rzecznika SLD.
Nie wiem w jaki sposób ministerstwo czy też prokuratura będzie egzekwować i starać się ukarać osoby, które doprowadziły do niewątpliwie skandalicznej sytuacji i źródłem tej skandalicznej sytuacji jest przede wszystkim brak uregulowania tego prawnie (…). Natomiast pytanie skąd pan rektor WUM-u miał numery telefonów do tych wszystkich osób i dlaczego kłamał
— stwierdziła.
Żukowska zaznaczyła, że: „nie ma równych i równiejszych”.
Widocznie to jest tak, że ci wszyscy ludzie się znają. Nie powinno tak być nigdy, że ktoś z powodu tego, że jest znaną aktorką czy znanym reżyserem, czy byłym premierem, czy kimkolwiek innym znanym, bogatym i mającym wpływy, będzie miał pierwszeństwo przed kierowcą autobusu, przed nauczycielką, przed pielęgniarką czy przed lekarzem. Nie ma równych i równiejszych
— powiedziała.
xyz/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/534272-horala-w-tle-elity-wplywow-zawsze-pojawia-sie-gen-kiszczak