„Daję sobie jeszcze 5 lat życia. A jak będę dłużej żył, to nie będę wtedy zadowolony…” - powiedział Lech Wałęsa w rozmowie z „Super Expressem”.
Były prezydent ujawnił, czego oczekuje od rodziny po swojej śmierci. Wałęsa chce być skremowany. Jak twierdzi, chodzi o to, by „nie jadły go robaki”.
Nie chcę, żeby mnie robaki jadły, czyli najlepiej spalić, żebym nikomu nie przeszkadzał… Skończyłem, wykonałem swoje dzieło i idę po rozliczenie
– mówi w rozmowie z „SE”.
Twierdzi też, że daje sobie jeszcze pięć lat życia. Jak przekonuje, nikt w jego rodzinie nie żył jeszcze tak długo jak on.
Jeszcze z pięć lat przetrzymam i więcej żywota nie planuję na tym świecie. Wie pan, w mojej rodzinie nikt tak długo nie żył, ja i tak najdłużej żyję z naszej rodziny! I daję sobie jeszcze 5 lat życia. A jak będę dłużej żył, to nie będę wtedy zadowolony…
– stwierdza.
Wałęsa przygotowany na śmierć
Zapewnia, że jest już gotowy na odejście z tego świata.
Już jestem spakowany, oczekuję na przejście… Ja chcę nowości widzieć, oczekuję na przejście. Tu na tym świecie jestem już znudzony, ale tam mnie nie chcą jeszcze…
– mówi Lech Wałęsa.
mly/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/534135-walesa-juz-jestem-spakowany-oczekuje-na-przejscie