Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik napisał kuriozalny tekst, w którym snuje narrację, że bunt Białorusinów był skierowany przeciwko wszystkim dyktatorom świata. Takowego Adam Michnik dopatrzył się także w „swoim kraju”.
Białorusini pokazali, jak można wypluć knebel i upomnieć się o swoje prawa w państwie rządzonym przez dyktatora, który wierzy tylko w pałkę, przemoc, kłamstwo i który jest opętany żądzą własnej władzy. Ten wasz okrzyk „Uchadi!” był skierowany do wszystkich dyktatorów na świecie – ze szczególnym uwzględnieniem rządzących czy szykujących się do władzy w Europie, także w moim kraju
— napisał Adam Michnik, w tekście zatytułowanym: „Białorusini pokazali, jak można wypluć knebel. I już zwyciężyli!”.
Michnik stwierdził, że protestujący Białorusini już zwyciężyli, chociaż dalej rządzi tam Aleksander Łukaszenka. Jego zdaniem nie byłoby w Polsce ostatnich protestów antyrządowych, gdyby nie protesty na Białorusi.
Nie byłoby ostatnich protestów u nas, gdyby nie przyszła z Białorusi ta wielka fala nadziei. Niezależnie od tego, co nas czeka w przyszłości i co jeszcze może się zdarzyć, to białoruski naród już zwyciężył
— napisał.
Ziemkiewicz i Radziejewski komentują tekst Michnika
Rafał Ziemkiewicz i Bartłomiej Radziejewski komentujący tekst Adama Michnika, podeszli, delikatnie mówiąc, dość sceptycznie do narracji naczelnego „GW”.
Clou: „bunt Białorusinów skierowany był przeciwko wszystkim dyktatorom świata, w tym przeciwko temu, który rządzi moim krajem”. Zakładając, że Michnik uważa za swój kraj Polskę, pozostaje tylko odwieźć go do wariatkowa i humanitarnie wysyłać paczki.
Łukaszenko w końcu upadł? Ach, nie, to tylko niektórzy liderzy opinii nie mogą mentalnie wyjść z lat 90. (jeśli nie 80.).
tkwl/wyborcza.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/533750-kuriozalny-tekst-michnika-o-protestach-na-bialorusi