Skandal ze szczepieniem poza kolejką jest lekcją dla polskich elit. Wszystkich elit

Skandal ze szczepieniem poza kolejnością na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym trwa i na pewno przyciągnie uwagę opinii publicznej na jeszcze jakiś czas.

Dlaczego jest on tak ważny?

Zadaję to pytanie, bo już można usłyszeć zarzuty, że niektóre media (między innymi i nasz portal) zbyt długo i dużo o nim piszą i że to już odwraca uwagę opinii publicznej od innych, ważniejszych kwestii, jak np. szybkość szczepień.

Niektórzy twierdzą, że za tym pisaniem kryje się tylko chęć politycznego starcia z kręgiem zaszczepionych, w większości należących do elity artystyczno-medialnej III RP (z rzadkimi wyjątkami, jak np. Radosław Pazura).

To prawdopodobnie prawda. Natomiast, nie jest to kwestia konfrontacji z jednostkami i osobami, ale z mentalnością, którą reprezentują. To mentalność, w której przynależność do określonego kręgu gwarantuje przywileje i lepszą pozycję niż mają ją „zwykli ludzie”. Jest to mentalność, dominująca w świecie III RP, w którym Złota Palma kwalifikuje kogoś do szczepienia poza kolejką, jak plastycznie wyjaśnił to Piotr Kraśko w rozmowie z Krystyną Jandą.

CZYTAJ TAKŻE Salwy śmiechu i zażenowania po słowach Kraśki do Jandy: „To pani ma Złotą Palmę z Cannes, a nikt inny”. Dlatego się zaszczepiła?

CZYTAJ TAKŻE Zaszczepieni poza kolejką celebryci pokazali nam, co mają na myśli, gdy skandują „konstytucja”, i gdy martwią się o „praworządność

Ale jest jeszcze jeden powód, dla którego ważne jest, aby pisać o tym jak najwięcej i ujawniać ten mechanizm korzyści.

Jak ktoś dobrze zauważył, rządząca Zjednoczona Prawica również zaczyna mieć własną elitę. Są to przede wszystkim ludzie bliscy mechanizmom politycznej i ekonomicznej władzy (bo w kulturze i mediach nadal w przeważającej części panuje monopol III RP).

I właśnie ze względu na tę elitę, która już się ukształtowała lub kształtuje, należy o tym skandalu intensywnie pisać, krytykując mentalność przywilejów i arogancji („pan mi to załatwi”). Bo ta konserwatywna elita będzie blisko mechanizmu władzy przez kolejne 3 lata (a może i dłużej), co jest wielką pokusą, by popaść w tę chorą mentalność, o której wspomnieliśmy.

Z ich powodu warto o tej patologii pisać, abyśmy wszyscy byli świadomi, jak bardzo niszczy społeczeństwo i solidarność. Nie wolno się nigdy na nią zgadzać, bo oni też by się na to nie zgodzili. Zachować dobrą zmianę - dobrą.

Ten skandal jest rzeczywiście wielką lekcją dla nas wszystkich, przede wszystkim dla polskich elit. Wszystkich elit.