Wyjaśnienia rektora i ustalenia komisji Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego nie zamykają sprawy szczepień poza kolejnością - uważa rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. Czekamy na ustalenia komisji Narodowego Funduszu Zdrowia - zaznaczyła.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Czerwińska powiedziała wieczorem w TVP Info, że poniedziałkowe ustalenia i wyjaśnienia komisji WUM i jej rektora są niewystarczające.
Zaznaczyła, że we wtorek zbiera się sejmowa komisja zdrowia, która ma zająć się m.in. sprawą szczepień poza kolejnością 18 osób i być może na posiedzeniu komisji omówione zostaną też ustalenia komisji NFZ.
Cała ta operacja szczepienia poza kolejnością polegała na tym, że zabrano z puli grupy zero - czyli medyków - i przekazano szczepionki tej grupie osób
— powiedziała Czerwińska.
W jej ocenie postawa rektora WUM prof. Zbigniewa Gacionga rozczarowuje ze względów etycznych, bo - jak mówiła - rektor wyjaśniając sytuację mijał się z prawdą - nie tylko wiedział o szczepieniach tych 18 osób, ale witał je i był też obecny podczas szczepień.
To musi budzić rozgoryczenie i rozczarowanie
— dodała.
Czerwińska: To sprzeciwia się demokratycznym zasadom
Rzeczniczka PiS oceniła, że u żadnej z osób zaszczepionych poza kolejnością nie widać refleksji. Jak mówiła, szczepienia są dobrowolne, więc osoby te musiały wyrazić zgodę na szczepienie, a nawet jeśli były umówione przez lekarzy z WUM, to mają wiedzę, tak jak całe społeczeństwo, jaka jest kolejność - harmonogram szczepień.
Wobec pandemii wszyscy jesteśmy równi, a takie działanie jak szczepienie poza kolejnością i sprzeciwia się demokratycznym zasadom - równości i sprawiedliwości
— stwierdziła Czerwińska.
Również wicerzecznik PiS Radosław Fogiel mówił wieczorem w PR24, że nie można sobie pozwolić, by szczepionka, którą kupiła Polska za pieniądze z budżetu, która jest dystrybuowana zgodnie z Narodowym Planem Szczepień, do „wydawałoby się godnych zaufania” placówek uniwersyteckich, nagle gdzieś „się rozchodziła”.
My nie mamy możliwości, żeby postawić ochroniarza przy każdej fiolce. Wydawało się, że wystarczą (…) bardzo jasne wytyczne, kogo i kiedy szczepimy
— powiedział Fogiel. Zaznaczył, że obecnie szczepiona jest grupa zero „plus jeden wyjątek - żeby żadna dawka się nie zmarnowała - możemy dobrać rodziny medyków i rodziny pacjentów przebywających w szpitalu”.
Nagel okazuje się - dodał - że jakaś grupa czysto towarzyska (…), do tego wydaje się, że prosto z demonstracji świętej pamięci Komitetu Obrony Demokracji” szczepi się poza kolejnością.
Pytany o zwolnienie przez radę nadzorczą Centrum Medycznego WUM dotychczasowej prezes Ewy Trzepli, powiedział, że ta decyzja wydaje się nie być wystarczająca.
Chciałbym się mylić, ale to wygląda tylko na szukanie kozła ofiarnego
— stwierdził Fogiel.
My sobie nie możemy pozwolić na żadne nieprawidłowości. Żadne nieprawidłowości nie będą tolerowane
— zapewnił Fogiel. Jak dodał, nie po to jest program szczepień, żeby tego typu rzeczy podważały do niego zaufanie.
Wicerzecznik PiS chciałby w wyniku działań wyjaśniających poznać nazwiska wszystkich odpowiedzialnych, za to, że do takiej sytuacji doszło, kto konkretnie został zaszczepiony i czym kierowano się typując tę grupę.
To jest taka zepsuta elitka, która uważa, że jest lepsza od otaczającej ją rzeczywistości
— ocenił.
Trzeba z tym walczyć. Nie ma równych i równiejszych
— dodał i powiedział, że te działania nie tylko są niemoralne i nieetyczne, ale też „graniczą z sabotażem”.
Chciałbym, żeby było to nauczką i przestrogą dla każdego - niezależnie od tego, czy jest dyrektorem szpitala, czy słynnym artystą, czy osobą ze świecznika, czy politykiem - żeby nikomu nie przyszło do głowy takie zachowanie
— powiedział.
Warszawski Uniwersytet Medyczny poinformował w ubiegłym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które - niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny - otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Znane nazwiska na liście zaszczepionych
O zaszczepieniu informował w ostatnich dniach m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Zaszczepieni zostali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn i Wiktor Zborowski, satyryk Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor, piosenkarz Michał Bajor i inni. Pełna lista 18 osób zaszczepionych poza kolejnością nie została upubliczniona.
W poniedziałek w jednostkach związanych z WUM rozpoczęła się szczegółowa kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak informował rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong, w związku ze sprawą została też powołana wewnętrzna komisja. Prof. Gaciong podkreślał ponadto, że akcji szczepień nie prowadzi WUM, a wybrana przez NFZ spółka Centrum Medyczne, której WUM jest właścicielem.
Po południu w poniedziałek rzeczniczka WUM Marta Wojtach poinformowała, że komisja powołana przez rektora WUM wykazała liczne nieprawidłowości w organizacji szczepień przez Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o.
Z wniosków Komisji wynika, że szczepienia były zorganizowane pod presją czasu w okresie świąteczno-noworocznym, choć planowo CM WUM sp. o.o. przygotowywało się do ich rozpoczęcia 4 stycznia br., zgodnie z pierwotnymi ustaleniami z NFZ. Jednak - jak podano w komunikacie - już 29 grudnia 2020 r. CM WUM sp. z o.o. otrzymało 75 pierwszych dawek, a 30 grudnia 2020 r. kolejnych 375 dawek, które ze względu na to, że zostały dostarczone rozmrożone, należało zużyć do końca roku.
W związku z tym zdecydowano się zaproponować szczepienia dodatkowym osobom. Wynikało to z obawy, że nie uda się wykorzystać w pełni wszystkich dawek szczepionki w okresie świąteczno-noworocznym
— wyjaśniła rzeczniczka.
Jednocześnie komisja stwierdziła, że CM WUM Sp. z o.o. „nie dopełniło w należyty sposób akcji informacyjnej w społeczności WUM, wśród pracowników szpitali klinicznych, pracowników administracyjnych i studentów WUM”.
Komisja jednoznacznie stwierdza, że w Centrum Medycznym WUM sp. z o.o. miała miejsce zła organizacja akcji szczepień. Komisja stwierdza ponadto fakt braku należytego doboru osób, którym zaproponowano i wykonano szczepienia
— poinformowano w komunikacie.
Wieczorem poinformowano, że w poniedziałek dr n. med. Ewa Trzepla została odwołana przez Radę Nadzorczą spółki Centrum Medyczne WUM ze stanowiska prezesa zarządu.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/533621-rzecznik-pis-wyjasnienia-rektora-wum-nie-zamykaja-sprawy