Ubiegająca się o fotel Rzecznika Praw Obywatelskich Zuzanna Rudzińska-Bluszcz zadeklarowała, że popiera ją 1200 organizacji społecznych. Prawda okazuje się być jednak nieco inna. Coraz częściej pojawiają się głosy kwestionujące wiarygodność udzielonego poparcia. Watchdog Polska, który zbierał podpisy, odpowiada, że wszystkie organizacje były weryfikowane.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wybór nowego RPO
Na początku września 2020 roku upłynęła kadencja Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Obecnie na to stanowisko zgłoszono trzy kandydatury. Kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na Rzecznika Praw Obywatelskich będzie wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Liderzy KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni poinformowali, że wspólną kandydatką ich ugrupowań na Rzecznika Praw Obywatelskich jest Mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Natomiast wspólnym kandydatem PSL i Konfederacji na RPO został prawnik i ekspert w dziedzinie prawa podatkowego prof. Robert Gwiazdowski.
Poparcie 1200 organizacji?
Do zarzutów kwestionujących poparcie dla kandydatury Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz odniosła się organizacja Watchdog Polska. W wydanym oświadczeniu stwierdzono, że jest to „atak podważający społeczne zaufanie do organizacji społecznych i kwestionujące ideę udziału obywateli i obywatelek w procesie wyboru nowego RPO”.
Podpisy poparcia
Organizacja wyjaśniła, jak zbierane były podpisy poparcia pod kandydaturą Rudzińskiej-Bluszcz.
W lipcu 2020 r. przedstawiliśmy postulat, by organizacje społeczne wzięły udział w procesie wyłonienia nowego Rzecznika Praw Obywatelskich i przedstawiły swojego kandydata. Postulat ten został opublikowany na portalu NGO.pl, a pod tym tekstem przedstawiono możliwość wpisywania nazw organizacji wyrażających swoje poparcie dla kandydatury mec. Rudzińskiej-Bluszcz. System rejestracji uwzględniał podanie nazwy organizacji i miejscowości, w której działa. Po wpisaniu organizacji pod listem sprawdzaliśmy czym się zajmuje, a w kolejnych etapach wysyłaliśmy regularne informacje na jej oficjalny e-mail podany na stronie, o postępach kampanii. Lista była publiczna i każda organizacja mogła dodatkowo weryfikować swój wpis. Jedynie w kilku przypadkach weryfikacja organizacji nie była możliwa ze względu na to, że organizacje nie miały strony internetowej ani dostępnych publicznie danych kontaktowych
— napisano w oświadczeniu.
Dodano, że „ewentualne przypadki wpisania na listę poparcia dla kandydatki organizacji, która miałaby nie udzielić poparcia lub je wycofać, dotyczą śladowej liczby z wszystkich 1200 organizacji i wynikają z przyjętego, opartego na zaufaniu i jawności, modelu zbierania podpisów”.
Wycofane poparcie
Jednak z końcem 2020 roku w sieci zaczęło pojawiać się coraz więcej informacji o tym, że niektóre organizacje w ogóle nie udzieliły swojego poparcia kandydatce opozycji, albo wskazujące, że na liście znajduje się np. kilka oddziałów regionalnych jednej z organizacji.
Prof. Stanisław Żerko z Instytutu Zachodniego postanowił sprawdzić listę organizacji, które miały wesprzeć kandydatkę na RPO.
Pod uwagę wziął swoje rodzinne miasto. Znalazł stowarzyszenie i zadzwonił z prośbą o potwierdzenie wsparcia dla Rudzińskiej-Bluszcz.
Jak przekonuje Żerko, w przedstawiciel instytucji przekonywał, że stowarzyszenie takiego wsparcia nie udzieliło.
Watchdog nie weryfikował
Okazuje się, że Watchdog Polska nie zweryfikował organizacji wpisanych na listę poparcia dla Rudzińskiej-Bluszcz. Kiedy internauci, dziennikarze i politycy zaczęli zwracać na to uwagę, odpowiedź organizacji była co najmniej zaskakująca.
Właśnie Państwa działanie zmieniło reguły gry. Wcześniej nie byli Państwo zainteresowani, więc można było ufać i działać swobodnie. Teraz już nie. Szkoda. Bo społeczeństwo, w którym sobie ufamy jest lepsze, niż Państwa propozycja
— napisano na Twitterze Watchdog.
Na absurdalność i niedorzeczność całej sytuacji zwrócili uwagę użytkownicy Twittera.
„Watchdog„ zbierał poparcie dla kandydatki na Rzecznika Praw Obywatelskich, „ufał i działał swobodnie”. Niestety podpisy zostały zweryfikowane przez użytkowników Twittera (@StZerko) i „trzeba było zmienić reguły gry”. Przypomnijcie mi Państwo, czym się zajmuje „watchdog”
— napisał poseł Paweł Lisiecki.
Zawsze mi się wydawało, że reguły gry ustala się przed jej rozpoczęciem, a nie po zgłoszeniu wątpliwości na Twitterze. Myślę, że warto, żeby @ZuzannaRB się do sprawy odniosła - kandydatura poważna, a szafowanie liczbą tych NGO-sów po ustaleniach @StZerko na poważne nie wygląda.
Przepraszam. Czy to konto niżej prowadzi jakiś nastolatek? Przecież to się nie dzieje.
Watchdog ma nowe hasło „Jawność to siła, pieczątka to ściema”.
Zabawne, ze organizacja o nazwie Watchdog Polska jest zasmucona, ze ludzie nie ufają politykom (tak, pani kandydatka też jest politykiem, jak widać pełną gębą) i sprawdzają.
Watchdog Polska ufa że podpisy anonimów w internecie bez jakiejkolwiek weryfikacji są w imieniu NGOsów.
wkt/TT/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/533307-watchdog-oburzone-weryfikacja-poparcia-dla-rudzinskiej