Bezlitosny profesor Stanisław Żerko, historyk i aktywny twitterowicz, 30 grudnia zweryfikował poparcie jednego ze stowarzyszeń rzekomo popierających Zuzannę Rudzińską-Bluszcz, podwładną Adama Bodnara, w staraniach o urząd Rzecznika Praw Obywatelskich.
Niemcoznawca wziął i zadzwonił - do Stowarzyszenia Matecznik ze Szczecinka, a tam zdumiony działacz dowiedział się, że jego wspólnota figuruje na liście popierających. Twitter nie wybacza - kolejni użytkownicy zaczęli przeglądać listę fundacji i stowarzyszeń podobno wspierających niedoszłą rzecznik i posypały się kolejne bezlitosne komentarze - a to że Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną figuruje na liście osiem razy (siedem kół regionalnych i centrala w Warszawie), Towarzystwo Przyjaciół Dzieci pięciokrotnie, Związek Żołnierzy Wojska Polskiego ośmiokrotnie, no a niektóre podmioty (oficjalnie wiemy o ośmiu) znalazły się tam dziwnym trafem.
SPRAWDŹ LISTĘ POPARCIA, MOŻE KTOŚ DOPISAŁ TAKŻE I TWOJE STOWARZYSZENIE:
W sukurs „społecznej” kandydatce przychodzą te same media co zwykle, ale zarówno Gazeta Wyborcza (Maciej Orłowski), Onet (niezastąpiony Janusz Schwertner), zbierająca podpisy sieć „obywatelska” Watchdog Polska, jak i sama kandydatka tłumaczą się w rytm tej samej partytury pod tytułem „Ojtam, ojtam”.
To ciekawe, bo już samo chwalenie się poparciem 1200 stowarzyszeń na funkcjonujących w Polsce ponad 100 tysięcy może robić wrażenie tylko na naiwnych - 1% aktywnych wspólnot z pracownicy Adama Bodnara „społeczną” nie czyni, a rozbicie listy poparcia na koła i regionalne oddziały zmniejsza to poparcie do promili - a po dalszej weryfikacji…
CZYTAJ TAKŻE:
Rudzińska-Bluszcz z poparciem 1200 organizacji? Jest dementi
Dziwne jest, że nawet zgromadzenie tego nieszczęsnego poparcia procenta aktywnych grup przerosło ekipę pani Rudzińskiej-Bluszcz. Tysiąc lewicowych środowisk na czterdziestomilionowy kraj powinno się zwołać za pstryknięciem palca, a tu trzeba było się nakręcić, nagimnastykować, a i tak wyszła z tego bezpodstawna propaganda. Tym bardziej zastanawia ta lewicowość Adama Bodnara, którego ekipa zaskakuje coraz to większą fuszerką i ideową różowością - po Sylwi Spurek wyszła z gabinetów RPO pani Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.
Strategie działania ludzi lewicy są arcyboleśnie proste - mianować się, podkręcić liczby, upiększyć nazwy, hasła na sztandarach wypisać tak patetyczne, żeby nam spodnie pospadały z wrażenia, no a potem wychodzi jak zwykle - cudowne role genderowe kończą się po prostu rozbijaniem rodzin, obywatelskość milicji od początku jest zamordystyczna, a robotniczość PZPRu jest przede wszystkim antyrobotnicza. Także i Bodnarowy urząd Rzecznika Praw Obywatelskich zajmował się wspieraniem głównie lewicowych działaczy, a nie ogółu obywateli
Im więcej się na lewicy przesadza, dzwoni, im więcej ta krowa ryczy tym mniej mleka daje.
Przypomina się fragment równie pustej mowy Fryderyka Engelsa, który na pogrzebie Karola Marksa na cmentarzu Highgate w Londynie 17 marca 1883 roku rzucił do zgromadzonych:
umarł czczony, kochany, opłakiwany przez miliony rewolucyjnych współbojowników – od kopalń syberyjskich przez całą Europę i Amerykę aż do Kalifornii. I śmiało mogę powiedzieć: wielu mógł Marks mieć przeciwników, ale bodaj ani jednego osobistego wroga.
Miłość do Marksa i miliony jego opłakiwaczy wyglądały tak, że na pogrzebie autora „Kapitału” było… 11 osób (niektóre źródła mówią o 13, weryfikacja jest równie mozolna jak 1200 stowarzyszeń popierających panią Rudzińską-Bluszcz). Wrogów zaś miał więcej niż członków kierownictwa Międzynarodówki, bo nie tylko gardzili nim konserwatyści i liberałowie, ale przede wszystkim socjaliści, którzy się w Międzynarodówce udzielali.
Przytaczam Engelsowe frazy nie dla porównania obu postaci, ale dla zestawienia zakłamanej retoryki. Jeśli pani Rudzińska-Bluszcz zostanie ostatecznie odrzucona jako kandydatka na RPO, posypią się pełne emfazy komentarze do żywego przypominające tę mowę pogrzebową - jak to była czczona, kochana, opłakiwana przez 1200 stowarzyszeń od - może nie kopalń syberyjskich - ale dwóch chorągwi ZHP po osiem kół Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną, jak to siedziała samotnie na korytarzu sejmowych, odepchnięta przez kapital… pardon, PiSowców.
Narracje lewicy to ta sama bajeczka dla naiwnych, za którekolwiek ich twierdzenie się człowiek nie weźmie, to wychodzi granda. Kres kadencji Adama Bodnara i zastąpienie go przez jakiegokolwiek nielewicowego kandydata zakończy ten arcytendencyjny okres w historii urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich. Czekamy z utęsknieniem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/533260-pozegnalismy-nie-tylko-2020-r-ale-i-mit-rudzinskiej-bluszcz