TYLKO U NAS. Mec. Markiewicz: Nie ma cienia wątpliwości, że Rudzińska-Bluszcz, tak jak Bodnar, nie jest i nie będzie osobą apolityczną

”Rzecznik Praw Obywatelskich ma reprezentować przede wszystkim obywateli i ich interesy, a nie środowiska polityczne, które w taki czy inny sposób chciałyby wpływać na życie w państwie, w tym oceniać działania władzy administracyjnej i samorządowej” - podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl mecenas Marek Markiewicz. Prawnik zwraca uwagę, że ubiegająca się o urząd Rzecznika Praw Obywatelskich Zuzanna Rudzińska-Bluszcz nie jest i nie będzie osobą apolityczną.

CZYTAJ TAKŻE:

— „Apolityczna” kandydatka Sorosa na RPO dziękuje za wsparcie KO, Lewicy i Hołowni: „Funkcja RPO to nie stołek dla prawaka czy lewaka”

— Rudzińska-Bluszcz z poparciem 1200 organizacji? Jest dementi Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Eden: „Byłoby to sprzeczne z poglądami”

— Rudzińska-Bluszcz z przekazem totalnej opozycji: Nie zgodzę się z prezesem PiS. Praworządność w Polsce nie jest przestrzegana

„Apolityczna” kandydatka

Zuzanna Rudzińska-Bluszcz przekonuje, że jest osobą apolityczną i takim będzie także Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Jednocześnie dziękuje za wsparcie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Szymonowi Hołowni. Mecenas Marek Markiewicz zauważa, że „RPO nie powinien być ustawiony w określonej relacji politycznej w stosunku do wybranej przez obywateli władzy”.

Dla mnie nie ma cienia wątpliwości, że pani Rudzińska-Bluszcz, podobnie jak obecny rzecznik i jego zastępca, pani eurodeputowana Sylwia Spurek, nie jest i nie będzie osobą apolityczną. Co więcej, w ramach swoich kompetencji Adam Bodnar wykonał bardzo wiele gestów, które prezentowały wyraźną linię polityczną, konfrontacyjną z linią wybranej przez obywateli władzy

– podkreśla prawnik dodając, że kandydatka opozycji już w trakcie przesłuchań pokazała, że ma wyraźny zamiar kontynuowania działań urzędującego rzecznika.

To działalność, która nie łagodzi konfliktów, a może je generować

– ocenia Markiewicz.

Przejście na „polityczną ofensywę”

Mecenas przypomina, że za czasów urzędowania na stanowisku RPO śp. Janusza Kochanowskiego, podejmowane były istotne i cenne dla obywateli inicjatywy, które były realizowane nawet przez Trybunał Konstytucyjny. Obecna sytuacja to „przejście na polityczną ofensywę”.

To dla obserwatora drastyczne, rażące. Pani Rudzińska-Bluszcz z całą pewnością nie byłaby niezależnym rzecznikiem, korygującym działania władzy w stosunku do obywateli. A przecież to jest rola rzecznika – taką rolę powinien pełnić, ale uwzględniając przy tym interes publiczny i interesy państwa. Tych spraw nie da się oddzielić

– podkreśla prawnik.

To niezwykle trudny moment w historii Rzecznika Praw Obywatelskich. Rzecznik nie powinien reprezentować jakiejkolwiek grupy nacisku politycznego. Pani Rudzińska-Bluszcz promuje Sorosa, promuje Fundacje Batorego – to organizacja nacisku politycznego. Tak być nie powinno. RPO nie powinien być ustawiony w określonej relacji politycznej w stosunku do wybranej przez obywateli władzy

– zwraca uwagę mec. Markiewicz dodając, że nie oznacza to wcale, że RPO nie ma prawa krytykować. Nie może jednak stawać przeciwko władzy, bo rola rzecznika powinna być łagodząca, ale „przede wszystkim, nastawiona na prawa obywatelskie, także mniejszości, osób wymagających pomocy – z pełnym uwzględnieniem funkcjonowania całego społeczeństwa i całego państwa”.

Poparcie 1200 organizacji?

Odnosząc się do kwestii zadeklarowanego przez Rudzińską-Bluszcz poparcia jej kandydatury przez 1200 organizacji społecznych i narastających wokół sprawy kontrowersji, mec. Marek Markiewicz ocenia, że nie jest to dobra rekomendacja.

Wskazywanie na poparcie wielkich ilości organizacji społecznych, o których działaniu w życiu publicznym nie wiemy, nie jest dobrą rekomendacją. Natomiast ja szukałbym wsparcia w szeroko pojętych środowiskach prawniczych, ale także i samorządowych

– podkreśla.

Zadania dla RPO

Prawnik zwraca także uwagę na zadania stojące przed Rzecznikiem Praw Obywatelskich.

Być może nowy rzecznik byłby w stanie rozstrzygnąć konflikt wokół wymiaru sprawiedliwości, a nie go zaostrzać. To trzeba wyraźnie powiedzieć: w tej chwili mamy nierozstrzygniętą wojnę wymiaru sprawiedliwości z resztą władz państwa. W dłuższej chwili jest to sytuacja nie do utrzymania. Mamy sytuację, w której administracja nie zawsze realizuje w pełni interesy obywateli, chociaż w ostatnich latach nastąpiła poprawa, ale to wcale nie oznacza, że nie ma nic do zrobienia. Rzecznik powinien właśnie tak pełnić swoją rolę, by być mechanizmem, który ułatwia funkcjonowanie państwa, a nie doprowadza do konfrontacji

– mówi w rozmowie z wPolityce.pl mec. Marek Markiewicz.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

— NASZ WYWIAD. Markiewicz krytycznie o działaniach RPO ws. LGBT: Nie widzę powodu dla omijania rzeczywistych danych

— NASZ WYWIAD. Markiewicz: Ludzie, którzy uzyskali przywilej sądzenia innych muszą być czyści bardziej niż ktokolwiek

wkt