Wymiana zdań i drobne złośliwości, czyli Spurek i Korwin-Mikke w akcji: "Mam szacunek dla kobiet - nie dla feministek"

Zuzanna Rudzińska-Bluszcz cały czas stara się osiągnąć swój cel, jakim jest zdobycie urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich. Tymczasem do walki o ten urząd wszedł Robert Gwiazdowski, który jest kandydatem PSL i Konfederacji. Sytuacja nie spodobała się Sylwii Spurek, która zaproponował, by o fotel RPO ubiegał się Janusz Korwin-Mikke. Polityk odpowiedział europosłance: „Chcę zmieniać Lewo na Prawo, a nie ratować poszczególne ofiary Lewa. Więc dziękuję!”. Jak to w przypadku posła Konfederacji bywa, nie obeszło się bez prowokacji.

CZYTAJ TEŻ:

-„Apolityczna” kandydatka Sorosa na RPO dziękuje za wsparcie KO, Lewicy i Hołowni: „Funkcja RPO to nie stołek dla prawaka czy lewaka”

-Tomczyk wychwala Rudzińską-Bluszcz: „Uważamy, że jest ona najlepszą możliwą kandydatką na stanowisko RPO”

-Robert Gwiazdowski kandydatem PSL i Konfederacji na RPO: Jestem otwarty na rozmowy z innymi klubami i gotowy usiąść do debaty

-Hipokryzja! Spurek: Uważasz, że nie można zabijać? Jeśli tak, zrezygnuj z fajerwerków!; Internauci: „Ale aborcja jest OK?”

Twitterowa wymiana zdań

Prof. Robert Gwiazdowski jest wspólnym kandydatem PSL i Konfederacji na RPO.

A może @KosiniakKamysz i @WTBartoszewski wspólnie z @KONFEDERACJA_ na RPO zgłoszą po prostu Pana Janusza Korwina-Mikke? A miało być tak pięknie, demokratycznie, z szacunkiem dla kobiet…

—napisała europosłanka Sylwia Spurek.

Internauci zarzucili europosłance seksizm. Zaznaczyli, że szacunek należy się wszystkim ludziom bez względu na płeć. Sylwii Spurek odpowiedział też Korwin-Mikke.

Mam ogromny szacunek dla kobiet - dla kobiet, powtarzam, a nie dla feministek (które szacunku dla kobiet nie mają, a kobiecość starają się zniszczyć)

—napisał polityk.

Natomiast na to stanowisko się nie nadaję, bo chcę zmieniać Lewo na Prawo, a nie ratować poszczególne ofiary Lewa. Więc dziękuję!

—dodał i zamieścił prowokacyjne zdjęcie-mem.

Europosłanka poległa z krótkim starciu słownym z bardziej doświadczonym od siebie politykiem. O prawdziwej polityce musi się jeszcze sporo nauczyć. Twitterowe zaczepki to jednak za mało.

aes