Niebawem wszystkie ministerstwa mogą otrzymać rządowe instrukcje dotyczące rugowania słowa „gender” z europejskich dokumentów - informuje środowy „Dziennik Gazeta Prawna”.
MSZ zwraca się do rządu o wytyczne
O wydanie wytycznych dla pozostałych resortów zwróciło się do rządu Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Informację tę potwierdza nam wiceszef tego resortu Paweł Jabłoński
—poinformowała gazeta.
Jak słyszymy w rządzie, do tej pory podejście ministerstw było niespójne - jedne się sprzeciwiały takim sformułowaniom, inne je ignorowały, ewentualnie sięgano po dodatkowe klauzule mówiące o tym, jak strona polska interpretuje słowo +gender+
—relacjonuje dziennik.
„DGP” przypomina, że w ostatnich miesiącach rząd w Warszawie wielokrotnie sprzeciwiał się na europejskim forum używaniu tej frazy w przyjmowanych przez UE dokumentach.
Do tej pory prym w tym zakresie wiedli politycy Solidarnej Polski i resort sprawiedliwości. Instrukcja w tej sprawie wydana przez premiera dla wszystkich ministerstw mogłaby oznaczać systemowy sprzeciw polskiego rządu wobec +gender+
—wyjaśniła gazeta.
Ministerstwo Sprawiedliwości zabiega o standaryzację w odniesieniu do tego pojęcia od dłuższego czasu. Cieszymy się, że w końcu zyskaliśmy wsparcie MSZ, ponieważ resort nie zawsze uwzględniał dotychczas nasze uwagi w tym zakresie
—powiedział dziennikowi wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
„DGP” zapytał, co z wnioskiem MSZ zrobi kancelaria premiera.
Nieoficjalnie słyszymy, że sprawa będzie przedmiotem dyskusji i że możliwe jest wydanie wytycznych
—poinformował dziennik.
Paweł Jabłoński tłumaczy, że określenie +gender+ jest pozatraktatowe. W traktacie o UE zapisano zasadę równości pomiędzy kobietami i mężczyznami, a Polska chce, by tego się trzymać, zamiast wprowadzać pojęcie, które może prowadzić do problemów interpretacyjnych
—wyjaśnił dziennik w materiale.
Zwłaszcza że jak podkreśla rozmówca gazety „mamy do czynienia z próbą reinterpretowania w prawie międzynarodowym znaczenia zasady równości pomiędzy kobietami a mężczyznami w stronę motywowaną ideologicznie”.
Spór o słowo „gender”
„DGP” zaznaczyła, że w UE sprzeciw Polski wobec „gender” nie jest do końca rozumiany.
Co prawda nie ma słowa +gender+ w traktatach, ale w art. 2 traktatu o UE wymienione są wartości unijne i wśród nich jest równość kobiet i mężczyzn. Traktaty powstawały w latach 50. zeszłego wieku, a socjologiczna teoria gender w latach 70. Jestem przekonany, że jeśli UE podejmie znowu rozmowę o traktatach, to takie zapisy na pewno się w nich znajdą
—zauważa w środowej rozmowie z „DGP” europoseł Lewicy Łukasz Kohut.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/532888-msz-zwrocilo-sie-do-rzadu-ws-slowa-gender