Poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski w rozmowie z portalem wPolityce.pl wyjaśnia, dlaczego PSL zdecydowało się wspólnie z Konfederacją wysunąć kandydaturę prof. Robert Gwiazdowski na nowego RPO. Odpowiada też na krytykę tego ruchu ze strony Lewicy i Koalicji Obywatelskiej.
CZYTAJ TAKŻE: Robert Gwiazdowski kandydatem PSL i Konfederacji na RPO: Jestem otwarty na rozmowy z innymi klubami i gotowy usiąść do debaty
Dlaczego PSL wystawił swojego kandydata na RPO?
Władysław Teofil Bartoszewski uzasadnia, dlaczego PSL nie popiera obecnie kandydatury Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, a także czemu nie chce zagłosować na Piotra Wawrzyka.
Każde ugrupowanie ma prawo zgłaszać swoich kandydatów na RPO. Lewica zgłosiła po raz trzeci kandydatkę, którą Sejm dwa razy odrzucił. Myśmy na nią dwa razy głosowali, ale nie będziemy przebijać murem ściany, bo jest ewidentne, że koalicja rządząca się na nią nie zgodzi. Z kolei PiS zaproponowało urzędującego wiceszefa MSZ, a my twardo mówimy, że urzędujący polityk nie powinien być RPO
— mówi.
Bartoszewski: Prof. Gwiazdowski jest fachowo przygotowany do bycia RPO
Po czym wypowiada się w superlatywach na temat kandydatury prof. Roberta Gwiazdowskiego.
Myśmy znaleźli kogoś, kto mówi o prawach konsumentów, producentów i przedsiębiorców, jest doktorem habilitowanym prawa, profesorem. Ma krytyczny stosunek nie tylko do organów administracji państwowej, ale również np. do organów sądowniczych, co wpasowuje się w pewną narrację rządu. Jest osobą, która popiera przedsiębiorców i pracodawców. W związku z tym liczymy na wsparcie posłów Porozumienia Jarosława Gowina, bo ono także stara się ich reprezentować. Jest też część PO, która chce mówić o sobie, że jest chadecją. Skoro jest, to powinni popierać kandydata centroprawicowego, a nie kandydata lewicowego. Co by nie mówić o panu prof. Gwiazdowskim, to jest to ewidentnie osoba fachowo przygotowany do pełnienia funkcji RPO.
— zaznacza.
Pan profesor miał rozmaite, czasem kontrowersyjne wypowiedzi, ale jest ewidentnie człowiekiem, który widzi pewne nieprawidłowości w sposobie, w jaki funkcjonuje państwo i stara się bronić obywatela przed tym, a to dla nas bardzo istotne
— dodaje.
Odpowiedź na zarzuty ze strony Lewicy i KO
Na uwagę, że ze strony przedstawicieli innych partii opozycyjnych padają pod adresem PSL-u zarzuty nie tylko dotyczące wystawienia kandydatury prof. Roberta Gwiazdowskiego, ale też tego, iż PSL w tej sprawie nawiązał współpracę z Konfederacją, odpowiada:
Proszę zwrócić uwagę, że Konfederacja składa się z rozmaitych nurtów. Ten, z którym my jesteśmy się w stanie porozumieć, to tzw. nurt wolnościowy. Jesteśmy tak samo jak oni za obniżeniem podatków, a nie wprowadzaniu 26 nowych, jak to zrobił teraz PiS, za zwalnianiem ludzi z ZUS-u – na tym polu z Konfederacją możemy się dogadać. To nie jest żaden trwały sojusz, tylko konkretne postulaty, które popieramy. Nam jest wszystko jedno, kto proponuje rozsądne rozwiązania. Nie robimy koalicji z Konfederacją, nie akceptujemy wielu jej pomysłów, ale jeżeli jest jakiś pomysł, który jest naszym zdaniem słuszny, to nie powiemy, że jest niesłuszny tylko dlatego, że od nich wychodzi.
Po czym dodaje:
My nie jesteśmy opozycją totalną jako PSL. Najlepszym przykładem jest kwestia szczepień, w której dogadaliśmy się z rządem, a dokładniej KPRM, że uruchomimy wszystkich strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej, która jest kierowana przez Waldemara Pawlaka, by wsparli akcję szczepień. Kancelaria Premiera zupełnie racjonalnie się z nami porozumiała.
Bartoszewski: Założyciele PO to nie były lewicowe oszołomy
Władysław Teofil Bartoszewski zdecydowanie odpowiada na krytykę ze strony PO dot. wystawienia przez PSL z Konfederacją kandydatury prof. Roberta Gwiazdowskiego.
Krytyka, która nas spotyka zwłaszcza ze strony PO, jest zadziwiająca. Oni się kiedyś przyznawali do rodowodu centroprawicowego, chadeckiego itd. Rozumiem, że po tym, jak wyrzucili Marka Biernackiego i kilku innych posłów, to im trochę trudniej, ale PO to była jednak partia zakładana przez centroprawicę. Znałem śp. pana marszałka Macieja Płażyńskiego, znam Andrzeja Olechowskiego i Donalda Tuska. To nie były jakieś lewicowe oszołomy
— mówi.
Na pytanie, czy zatem jego zdaniem obecnie PO to partia „lewicowych oszołomów”, odpowiada:
Trudno mi komentować życie wewnętrzne tej partii, bo ona ma je bardzo skomplikowane. Tam są rozmaite opcje, ale mamy jednak nadzieje, że znajdzie się wystarczająca liczba posłów, którzy pamiętają o korzeniach tej partii i zagłosują zgodnie z rozumem. Czy chcemy mieć paraliż także w kwestii obsady stanowiska RPO przez następne 3 lata? Państwo musi iść do przodu. Nie można paraliżować życia państwowego z powodu czysto wewnątrzpartyjnego.
Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/532824-bartoszewski-dziwi-mnie-krytyka-psl-u-ze-strony-po