Politolog prof. Roman Kuźniar w tekście dla „Gazety Wyborczej” w kompletnie absurdalny sposób próbuje atakować PiS. Stwierdza, że władza PiS straciła legitymację do rządzenia, tak jak komuniści po 1980 roku. Już to zestawienie jest kuriozalne, ponieważ nie da się powiedzieć, aby komuniści kiedykolwiek mieli legitymację do rządzenia Polską.
CZYTAJ TAKŻE:
Władza PiS straciła legitymację jak komuniści po 1980 roku
— to tytuł tekstu prof. Romana Kuźniara.
Sam artykuł jest pełny manipulacji i po prostu nieprawdziwych stwierdzeń.
Przebudzenie młodych jest jak pierwsza rewolucja „Solidarności”. Można ją było zdusić siłą, ale tytuł rządzących do sprawowania władzy wyparował bezpowrotnie
— pisze Kuźniar.
Retoryka wojenna prof. Kuźniara
Politolog sięga po retorykę wojenną. Jego zdaniem PiS to neobolszewicy, którzy toczą wojnę przeciwko Polsce i Polakom.
W przekonaniu przywódców PiS muszą oni toczyć wojnę, jeśli mają sobie zapewnić trwałą hegemonię, bo przecież cały czas są nieakceptowaną przez większość mniejszością. (…) W piątym roku wojny przeciwko Polsce i Polakom rządząca neobolszewia zarówno kontynuowała walkę na starych frontach (m.in. konstytucja, historia), jak i otwierała nowe. Te nowe zdają się jednak zapowiadać odwrócenie losów konfrontacji i porażkę partii wojny. Do frontów tej wojny została w tym roku zapisana kampania zwalczania pandemii
— stwierdza.
Politolog obraża prezydenta
Kuźniar obraża prezydenta, nazywając głowę państwa „długopisem”, podważa też zwycięstwo wyborcze Andrzeja Dudy.
Sama kampania prezydencka nie przypominała zresztą wyborów znanych z krajów demokratycznych, nie spełniania ich standardów, lecz też była rodzajem wojny, skoro rządzący zaangażowali w nią całe zasoby państwa, także te ukradzione podatnikom. Inaczej Andrzej Duda nie zostałby przepchnięty na drugą kadencję
— pisze. W ten sposób de facto atakuje też wyborców prezydenta, sugerując, że dali się w jakiś sposób zmanipulować.
Politolog stwierdza, że PiS toczy wojnę kulturową - znów ma być ona prowadzona przeciwko Polakom.
Piąty rok wojny przyniósł także wzmocnienie Kulturkampfu toczonego przeciw Polakom przez władzę o okupacyjnej mentalności. (…) Obecnie władza postanowiła rozciągnąć Kulturkampf na sferę edukacji. Ma się tym zająć polityk znany z wojowniczych nacjonalistycznych przekonań oraz z… etatu profesorskiego na KUL
— zaznacza.
Zachwyty nad zwolennikami aborcji
Prof. Kuźniar twierdzi, że PiS ma obecnie przeciwko sobie „niemal całą młodą Polskę”. Trudno zrozumieć, na jakiej podstawie tak twierdzi. Czy bierze pod uwagę jedynie krzykliwe manifestacje zwolenników aborcji?
Od jesieni 2020 obóz władzy ma aktywnie przeciwko sobie również niemal całą młodą Polskę, której hasło wobec nowej władzy jest lapidarne i czytelne: * *
— pisze.
W końcu piątego roku tej wojny Dozorca z Nowogrodzkiej i jego sitwa muszą porzucić mrzonki o swoim i swoich sukcesorów tysiącletnim panowaniu. Ale to tylko nakłada na opozycję obowiązek przejścia do mądrej kontrofensywy, aby nie pomagać PiS-owi i jego nadobnym pomocnikom w przedłużaniu tej plugawej władzy, która źle służy krajowi i źle się zapisuje na kartach polskiej historii
— podkreśla.
Czytając tekst prof. Romana Kuźniara, pełen nienawiści do rządzących, można się zastanowić, w jaki sposób - gdyby wszystko to, co napisał, było prawdą - PiS wygrał już dwa razy po rząd wybory parlamentarne. Najwyraźniej wyborcy mają diametralnie inne zdanie na temat rządzących niż prof. Kuźniar. Dobrze byłoby, aby politolog zaakceptował demokratyczne reguły gry, a nie pisał o rzekomej utracie legitymacji przez rządzących.
tkwl/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/532583-absurdalne-wywody-prof-kuzniara-w-gw
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.