„Ludzie PiS to z reguły nieudacznicy. Kiedy byli w opozycji, to się tak nie rzucało w oczy, ale jak ktoś o słabszym umyśle bierze się do rządzenia państwem, to efekty są widoczne” - stwierdził w „Gazecie Wyborczej” były opozycjonista z czasów PRL Leszek Moczulski. Zaatakował również prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niedorzeczność! Żakowski oskarża prezesa PiS: Wziął na siebie odpowiedzialność za Polskę i odpowiada za śmierć tysięcy Polaków
Moczulski: „Kaczor zajmuje się tylko pilnowaniem posłuszeństwa partii”
W dodatku do „Gazety Wyborczej” „Ale Historia” można dziś przeczytać bardzo długi wywiad z byłym liderem Konfederacji Polski Niepodległej. To o tyle zaskakujące, że osoby o poglądach zbliżonych do Leszka Moczulskiego - a nawet jego samego, o czym poniżej - redaktor naczelny „GW” Adam Michnik zwykł nazywać np. antysemitami. Cel jednak uświęca środki. Tym celem jest oczywiście atak na Jarosława Kaczyńskiego i Prawo i Sprawiedliwość.
Wymierają grupy, które głosują na PiS, głos zyskują młodzi, elektorat przeciwny
— stwierdził na początku rozmowy Moczulski.
Były lider KPN w wywiadzie popisał się dość niewielką dozą kultury osobistej nazywając prezesa PiS „Kaczorem”.
PiS się rozpada także dlatego, że tam konie ciągną w różnych kierunkach. Ich nie trzyma myślenie perspektywiczne. Kaczor zajmuje się tylko pilnowaniem posłuszeństwa partii
— przekonywał.
Najbardziej ich łączą pieniądze – ale to nie jest jutro, pieniądze to jest dzisiaj. A pieniędzy już nie ma. Dlatego Kaczyńskiemu wszystko leci z rąk
— dodał.
Według Moczulskiego PiS rządzi za pieniądze… wywalczone w Brukseli przez Donalda Tuska.
Największe dotacje Unii dla Polski przypadają na okres budżetowy 2015-21, czyli Kaczyński bierze znacznie więcej pieniędzy z UE niż Tusk, który w dodatku miał kryzys i ten budżet wynegocjował
— powiedział.
PiS wydał pieniądze na własne kampanie. Rozdawali je też swoim ludziom w spółkach skarbu państwa, za co powinni odpowiedzieć przed sądem
— zaznaczył.
Za chwilę ogłoszą, że nie da się przywrócić stanu sprzed koronawirusa, ale to jest stan sprzed wyrzucania pieniędzy w błoto
— wskazał były opozycjonista.
Kompromitacja patii politycznych?
Moczulski w wywiadzie przekonywał, że w Polsce następuje kompromitacja partii politycznych. Jednym z powodów ma być publiczne ich finansowanie.
Od kilkunastu lat postępuje kompromitacja partii politycznych, wszystkich. Partie wywalczyły sobie groźną rzecz – dotacje państwowe
— stwierdził.
Przekonywałem kiedyś Tuska, że to samobójcze. Nie uwierzył, ale doprowadził do jakiegoś ograniczenia
— dodał.
Tęsknota za Komorowskim
Moczulski mówił również, że „PiS nie miał prawa wygrać w 2015 r.”, ale Platforma nie wsparła Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich, ponieważ aparat partyjny bał się jego silnej pozycji.
Kaczyński był znany. Było wiadomo, jaką politykę będzie prowadził. PiS nie miał prawa wygrać w 2015 r. w wyborach prezydenckich ani w parlamentarnych
— stwierdził Moczulski.
Ale partia nie wsparła dostatecznie Komorowskiego, obawiała się, że jak on wygra ze zbyt dużą przewagą, to ich zdominuje. Niektórzy byli szczęśliwi, że odszedł Tusk, i sami chcieli rządzić. A ja znam Bronka prawie od dziecka, on by niczego nie narzucał
— powiedział.
Gdy przegrał, to tej pani, która prowadziła wtedy PO, dałem krótki liścik, że jak nie stworzą jednej listy wyborczej całej opozycji, to PiS wybory wygra
— dodał.
Psychologizowanie Moczulskiego o Kaczyńskim
W wywiadzie nie brakuje tego, co zazwyczaj znajdziemy w „Wyborczej”, w tekstach atakujących Jarosława Kaczyńskiego - psychologizowania.
Kaczor świadomość polityczną nabył w czasach Gomułki. Docenił, co w rządach jest dobre – dla Gomułki oczywiście. Rządzi nie premier, nie przewodniczący Rady Państwa, tylko szef partii
— przekonywał Moczulski.
On nie bierze pieniędzy dla siebie, chce korzystać z przywilejów władzy, ale nie musi być bogaty. Za pieniądze kupuje ludzi. Ja, ja, ja – Kaczyński tym żyje
— podkreślił.
Według byłego lidera KPN prezes PiS ma na politykę spojrzenie… „typowo endeckie”.
Do tego ma typowe endeckie spojrzenie. (…) Otóż endeckie spojrzenie Kaczyńskiego polega na prymitywnym dzieleniu ludzi na swoich i obcych
— próbował argumentować.
Kaczyński by się oburzył, że ktoś go nazywa nacjonalistą, ale nim jest
— wskazał.
Chce tylko, żeby PiS rządził tak długo, jak on żyje. Dochodzi do tego jeszcze kwestia umysłowa
— dodał.
Nie zabrakło też ataku na cały obóz rządzący.
Ludzie PiS to z reguły nieudacznicy. Kiedy byli w opozycji, to się tak nie rzucało w oczy, ale jak ktoś o słabszym umyśle bierze się do rządzenia państwem, to efekty są widoczne. Reszta członków PiS to ci, którzy poszli tam po pieniądze
— powiedział Moczulski.
Moczulski: Przyjaźnimy się z Adamem
Moczulski w rozmowie sam przypominał, jak Adam Michnik nazywał go antysemitą. Dziś jednak panowie się przyjaźnią.
Adama wtedy nie znałem, chociaż w latach 60. podczas jakiejś dyskusji historycznej podszedł do mnie chłopak, nie wiedziałem, jak się nazywa, prosił o jakieś wyjaśnienia. Rozmawialiśmy długo, bo chłopak był inteligentny, łapał rozmaite rzeczy. Potem się spotkaliśmy w więzieniu, a dzisiaj się przyjaźnimy
— powiedział były lider KPN.
Żeby zaatakować Jarosława Kaczyńskiego „Gazeta Wyborcza” może sięgnąć nawet po Leszka Moczulskiego. Dawne waśnie nie mają znaczenia, kiedy trzeba uderzyć w rząd. Jad wylewa się z gazety Michnika również w Wigilię.
xyz/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/532252-moczulski-atakuje-w-gw-kaczor-pilnuje-tylko-partii