Piękny prezent zafundowało Ministerstwo Zdrowia Polakom na Święta! Ledwie zdążyliśmy się ucieszyć, że minister zdrowia zapowiedział badanie kliniczne nad skutecznością chlorowodorku amantadyny w leczeniu COVID-19, ledwie ogłoszono, że w badaniu weźmie udział kilka ośrodków badawczych (miałam wiedzę o przynajmniej dwóch: Lublin i Katowice), a już okazuje się, że dane słowo jest niewiele warte i na liście pozostał tylko jeden ośrodek.
Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało badanie kliniczne amantadyny. Wreszcie! Lepiej późno niż wcale
Ministerstwo Zdrowia zmieniło własną decyzję dotyczącą badań klinicznych nad amantadyną. Pierwotna deklaracja Ministerstwa Zdrowia oznajmiała, że zlecono badania w dwóch niezależnych ośrodkach badawczych. Takie ośrodki zostały już wybrane. Do jednego miałem dołączyć jako doradca i obserwator. W tym ośrodku miał być zastosowany mój schemat leczenia. Byliśmy w trakcie opracowywania wniosku do Komisji Bioetycznej wraz z tym ośrodkiem (oddział pulmonologii). Ustaliliśmy już zasady badania, schematy i przygotowaliśmy większość wymaganej dokumentacji. Niestety w dniu wczorajszym (22.12.2020) zmieniono tą decyzję. Został stworzony tylko jeden ośrodek decyzyjny w Lublinie pod kierownictwem profesora Rejdaka. Z tego powodu stworzony zespół wycofał się z badania nad amantadyną
-poinformował w mediach społecznościowych dr Włodzimierz Bodnar, który od marca alarmuje, że chlorowodorek amantadyny może być skuteczny w leczeniu Covid 19.
Co z tą amantadyną? Dlaczego nikt nie traktuje poważnie pulmonologa z Przemyśla?
Między innymi dzięki medialnej presji oraz temu, że skuteczność leku przetestował na sobie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, środki na badanie dostał prof. dr hab. n. med. Konrad Rejdak, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
To dobra wiadomość, ponieważ projekt profesora Rejdaka czekał na finansowanie od kwietnia, a jego obserwacje, dotyczące pacjentów neurologicznych, którzy musieli walczyć z infekcją wirusową były niezwykle obiecujące. Niestety profesor Rejdak zapowiada wynik swojego badania na marzec lub kwiecień, Strach pomyśleć ile osób może umrzeć do tego czasu. Poza tym nie wiemy czy naukowiec będzie prowadził badanie wyłącznie na pacjentach neurologicznych, anie nie wiemy jakie dawki będzie stosował.
Tymczasem niezwykle ważny jest specyficzny i unikatowy sposób dawkowania leku opracowany przez dr Włodzimierza Bodnara, który podany jest w poniższym linku.
Brawo Ministerstwo Zdrowia! Ktoś wreszcie, wbrew niektórym ekspertom, poszedł po rozum do głowy
Decyzja o tym, że badania przeprowadzi tylko jeden ośrodek jest zupełnie niezrozumiała. Gdyby badanie prowadzili także pulmonolodzy, a jeszcze wczoraj wydawało się, że tak będzie, moglibyśmy stosunkowo szybko otrzymać wynik takiego badania i wiedzieć czy potwierdza ono skuteczność chlorowodorku amantadyny, a lekarze mogliby spokojnie leczyć ludzi.
Obawiam się niestety, że w sprawie leku ktoś ze środowiska eksperckiego może niestety wprowadzać w błąd nie tylko ministra zdrowia, ale przede wszystkim premiera. Jak już raz wspomniałam w internecie nie brakuje śladów współpracy (sympozja, wykłady) ekspertów ze środowiska medycznego, którzy o chlorowodorku amantadyny wypowiadali się ostatnio nieżyczliwie, z firmą Gilead, która produkuje bardzo drogi lek remdesivir.
Wiadomość, o tym, że już zaraz w Polsce pojawi się szczepionka oczywiście cieszy, ale warto przypomnieć, że na świecie wciąż nie ma leku, działającego przyczynowo na koronawirusa. Potrzebny jest medykament, który hamowałby namnażanie się wirusa Sars-Cov-2 w organizmie chorego. Dopiero wówczas, gdy taki lek się pojawi, będziemy mogli faktycznie odkorkować szampana i wyglądać końca pandemii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/532158-badanie-amantadyny-bedzie-ale-skromniejsze