Fundacja Otwarty Dialog nie ma ostatnio dobrej passy. Ludmila Kozlovska nadal nie może przekroczyć granic Polski, a ABW ma silne dowody na to, że stanowi ona zagrożenie dla interesów państwa polskiego. Pewnie nie jest też najlepiej w finansach fundacji, która rozpaczliwie szuka pieniędzy na publicznej zbiórce i domaga się od konserwatywnych dziennikarzy setek tysięcy złotych za to, że odważyli się pisać o niejasnym finansowaniu FOD, która wsławiła się próbą nielegalnego obalenia rządu w 2017 roku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:W nowym numerze „Sieci”: Fundacja Obrony Defraudacji. To wehikuł do obrony osób zamieszanych w poważne afery finansowe
Kramek i Kozlovksa zamierzają stworzyć więc „listę hańby”, na której mają się znaleźć „funkcjonariusze publiczni.
Kochani ruszamy z akcją!Prosimy o wsparcie finansowe i szerokie #RT! Udostępniajcie zbiórkę razem z tagiem #ListyHańby. Stwórzmy rejestr funkcjonariuszy publicznych odpowiedzialnych za łamanie prawa w państwie #PiS. Wkrótce odpowiedzą za swoje czyny!
– piszą przedstawiciele Fundacji Otwarty Dialog.
Od ponad pięciu lat w Polsce władzę sprawuje partia Prawo i Sprawiedliwość i podporządkowane jej instytucje. Od prezydenta-marionetki i rządu, przez parlament, atrapę Trybunału Konstytucyjnego, pseudo izby w Sądzie Najwyższym, TVP, spółki Skarbu Państwa, po wojewodów, prokuratorów, rosnącą liczbę politycznych nominatów w sądach powszechnych, usłużnych policjantów, funkcjonariuszy CBA, ABW i innych służb. Polska stała się folwarkiem partyjnych aparatczyków
– przekonuje Fundacja Otwarty Dialog.
Eskaluje policyjna przemoc wobec uczestników pokojowych protestów. Dlatego musimy wziąć sprawy w swoje ręce. (…). Uważamy, że powinniśmy publicznie publikować ich wizerunki, krytykować i ośmieszać, skazując na społeczne potępienie i ostracyzm osoby wysługujące się rządzącej partii i nadużywające swojej pozycji. We współpracy z prawnikami, będziemy także pracować nad pozwami, zawiadomieniami i aktami oskarżenia
– pieklą się ludzie FOD.
Kozlovska i Kramek za wszelką cenę chcą zamknąć usta dziennikarzom, którzy ujawniali niejasne powiązania fundacji z biznesem, którego macki sięgać mogą wschodnich oligarchów i firm z rajów podatkowych. Tak stało się także z dziennikarzami tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl. Zostali oni objęcie prywatnymi aktami oskarżenia, w których nawiązki sięgają kilkuset tysięcy złotych. Okazało się więc, że „obrońcy” demokracji i wolnego słowa walczą z niezależnymi dziennikarzami przy pomocy kodeksu karnego. Nie miejmy więc złudzeń. Pieniądze przekazane FOD będą środkami, które w rzeczywistości wspierać będą rewoltę, wszczętą przez Kozlovską i Kramka. Staną się też narzędziem do uciszania niezależnych mediów.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/532099-kramek-i-kozlovska-przygotowuja-sie-do-politycznego-linczu