„Korzystają z okazji i gdy tylko coś takiego się dzieje, to rzuca się cała ta antychrześcijańska szarańcza” – powiedział Jan Pietrzak w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dominik Tarczyński złoży zawiadomienie ws. skandalicznej grafiki z „Wysokich Obcasów”. Reaguje też Ordo Iuris

wPolityce.pl: Na okładce magazynu „Wysokie Obcasy” przedstawiono Matkę Boską z czarną parasolką i maseczką z symbolem Strajku Kobiet. Skąd ten atak na katolickie wartości tuż przed świętami Bożego Narodzenia?

Jan Pietrzak: Wynika to z nienawiści do Polski, polskiej kultury, naszej religii. Całą swoją działalność ta gazeta dedykuje właśnie temu – niszczeniu Polski i polskiej kultury. Chodzi o rozbicie struktury narodowej. Wszystko, co służy umacnianiu Polski, im przeszkadza. Dlatego niszczą naszą miłość do Kościoła, do naszej wiary. Wiedzą, że to wrażliwa sfera. Serdecznie nienawidzą Polski i polskości.

W ostatnim czasie widzimy jednak wzmożenie w tej kwestii. Z czego to może wynikać?

Nie mam niestety tajemnej wiedzy nt. planów szefostwa tej gazety. Nie wiem jaką mają strategię, by dalej kłamać i oszukiwać Polaków. Są w tym wytrenowaniu. To ich zawód. Chodzi o zniszczenie Polski.

Będą znajdować coraz szerszą publikę dla tego typu zachowań?

Nie sądzę. Ta publika jest raczej chwilowa i długiego żywota to nie będzie miało. Tak jak i tak gazeta. Epidemia rozchwiała niestety naszą rzeczywistość. Z oczywistych powodów ludzie np. przestali chodzić do kościołów. Trudno być na Mszy w niedzielę, gdy dookoła umierają ludzie. To dramatyczne sprawy. Dlatego nie wszyscy sobie z tym radzą. Nie ma co się dziwić, że wokół jest chaos.

A widzi Pan w tym element tej zachodniej, lewicowej rewolucji?

Korzystają z okazji i gdy tylko coś takiego się dzieje, to rzuca się cała ta antychrześcijańska szarańcza. Gdy tylko zobaczą, że jest szansa, by coś zniszczyć, to z niej korzystają. Wykorzystują okazję, by wyjść na miasto i coś zniszczyć – krzyż, fasadę kościoła. Nienawidzą polskości, a fakt, że istnieje u nas religia katolicka, po prostu ich obraża. Jesteśmy na wojnie i tego nie ukrywają przecież organizatorki tzw. Strajku Kobiet. One same to krzyczą. Nie chcą żyć w spokoju w Polsce, chcą prowadzić walkę. Z tamtej strony nie ma żadnego zrozumienia. Po prostu chcą zniszczyć Polskę.

Jest Pan optymistą co do przyszłości? Protesty są coraz mniejsze. Może gdy ludzie zasiądą do świątecznych stołów, to w pewien sposób wygra tradycja?

Zawsze jestem optymistą, jeżeli chodzi o Polskę. Pokazaliśmy światu, że w chwilach trudnych jesteśmy w stanie ocalić to, co dla nas ważne. Chodzi o wartości, w których wychowali nas rodzice. Sądzę, że przyjdzie otrzeźwienie i zrzucimy z siebie tę szarańczę, jak mówił jeden z liderów „totalnej opozycji”, która chce nas upokorzyć.

Not. KB