Gdy Izaak Babel opisywał rewolucję bolszewików, wspominał o „niesamowitych bluzgach” kobiet, wulgarności, histerycznej nienawiści wobec chrześcijaństwa. Iwan Bunin dodawał, że codzienność zamieniała się w jarmarczne widowisko, w którym młodzi ludzie stawali się cynikami. „W człowieku budzi się małpa” – twierdził. Brzmi znajomo? Czy do tych wzorców odwołują się współczesne feministki ze Strajku Kobiet?

Gdy wszyscy komentatorzy stwierdzają, że uliczne wydarzenia przypominają rewolucję, warto tę myśl rozwinąć i odpowiedzieć na pytanie – jaka rewolucja? Bo oprócz wątków z wystąpień zachodniej młodzieży z 1968 r. mamy tu zaskakująco dużo podobieństw do komunistycznych metod. Cztery z nich warto omówić szerzej.

Operowanie szokiem

W pierwszych dniach po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego fala…